
W kilku miejscowościach pojawiły się kontenery, do których mieszkańcy mogą wyrzucać odpady wielkogabarytowe, w tym opony od aut osobowych. Niestety pojawiły się też opony od większych maszyn, które odpadami komunalnymi nie są. Gmina ma z nimi kłopot
Problem został zasygnalizowany na ostatniej sesji gminnej rady. Mówili o nim samorządowcy, potwierdzali obecni na posiedzeniu sołtysi. – Ktoś podrzuca nam kukułcze jaja – alarmował Jan Wadoń, zastępca wójta gminy Wielgie. O co chodzi? O opony od traktorów, kombajnów, czy przyczep. Te ze zdjęcia zostawił ktoś obok świetlicy wiejskiej w Suszewie. Problem jest poważny, bo Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych z Lipna, które zajmuje się odbieraniem odpadów w gminie Wielgie, takich opon nie zabiera. I te kukułcze jaja pozostawione pod osłoną nocy, bądź w inny, dyskretny sposób, zostają na terenie należącym do gminy.
– Według umowy z PUK-iem dwa razy do roku w kilku sołectwach rozstawiane są kontenery na odpady wielkogabarytowe. Mieszkańcy mogą do nich wrzucać śmieci, których na co dzień się nie oddaje. Dopuszczalne są opony od samochodów osobowych, które służą mieszkańcom gospodarstw domowych. Niestety pojawiły się opony od traktorów i kombajnów, które nie są odpadami komunalnymi. Ktoś je podrzucił, a my musimy coś z tym zrobić – mówi Wadoń.
Obecni na sesji sołtysi wyjaśniali, że mieszkańcy mogli wyrzucać przy kontenerach opony od maszyn rolniczych, bo po prostu nie wiedzieli, że to zabronione. W gestii przedstawicieli sołectw i samorządowców jest więc dokładne poinstruowanie gospodarzy, które opony można oddawać jako odpady wielkogabarytowe, a które nie.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Uważam że ktoś dał ciała negocjując z PUKiem przecież na wsi to najbardziej normalnym pojazdem jest właśnie ciągnik. Taki zapis że "Dopuszczalne są opony od samochodów osobowych, które służą mieszkańcom gospodarstw domowych" uważam za niedorzeczny przecież tu ewidentnie firma PUK powinna jak najbardziej opony zabierać. No chyba że jest inaczej w umowie odbioru nieczystości z gminą ale odpowiedzialność za taki stan rzeczy powiniena zabrać osoba która podpisała umowę z PUKiem.
trudno nie przyznać racji co do tego komentarza, fakt, że teraz kluczem jest skonstruowanie umowy z zakładem i definicja co jest odpadem komunalnym, a co nie. Pytanie jednak, czy to ustalała z nimi gmina, czy to są regulacje ministerialnej ustawy, na którą już samorząd wpływu nie ma.
Zgodnie z ustawą o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, gminy odpowiadają wyłącznie za zbieranie, transport i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Definicja odpadów komunalnych znajduje się w ustawie o odpadach. Opony, o których mowa (od ciągników, przyczep, kombajnów samochodów ciężarowych itp.) nie są odpadami komunalnymi, czyli powstającymi w gospodarstwie domowym, a odpadami powstającymi w ramach prowadzonej produkcji rolnej lub usługach. Takie opony ich właściciel, rolnik oraz każdy inny przedsiębiorca, prowadzący działalność gospodarczą z użyciem pojazdów kołowych, zobowiązany jest utylizować na własny koszt, zgodnie z przepisami ustawy o odpadach. Myślę, że jednym z odbiorców (nie jedynym) może być również PUK , jednak na zlecenie ich właściciela i za odpłatnością.