Reklama

Kolejni inwestorzy zmierzają do Lipna

Gazeta CLI
03/11/2016 09:30

Po firmie Pinguin Foods należącej do koncernu Greenyard Foods kolejnym inwestorem, który ulokuje swój biznes w okolicy Lipna, ma być firma Rejs z Rypina. Trwają również rozmowy z trzecim poważnym partnerem

Duże firmy zainteresowane są terenami w Lipnie i Kolankowie, które zostały rok temu włączone do Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jako pierwszy ulokował się na nich zakład Pinguin Foods, który we wrześniu br. uruchomił nową halę produkcyjną, znacznie zwiększając zatrudnienie. – W Pingwin Foods było zatrudnionych 70 osób, teraz jest 200 i trwają poszukiwania kolejnych. Plany rozwojowe tej firmy są przyszłościowe. Mam nadzieję, że będzie ona się dogadywać z naszymi rolnikami. Widzę, że wywiązuje się z kontraktów, nie ma informacji o problemach z wypłacaniem pieniędzy. Najważniejszy dla mnie jest zbyt dla rolników i miejsca pracy. Za tym z kolei idą podatki – mówi starosta Krzysztof Baranowski.

Rejs już dogadany?

Jak się okazuje, to dopiero początek, bo terenami lipnowskiej strefy poważnie interesuje się kolejne przedsiębiorstwo. Mowa o działającej na rynku od 23 lat firmie Rejs z Rypina. Być może już niebawem akcesoria meblowe produkowane także na rynek europejski wytwarzane będą w naszym regionie. – Z informacji kierownictwa Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej wynika, że rozmowy z firmą Rejs są bardzo zaawansowane. Na otwarciu zakładu Greeynard rozmawiałem na ten temat i wynika z tego, że sprawa może zostać szybko sfinalizowana. Wstępnie była mowa o ok. 3 ha, natomiast okazało się, że firma zainteresowana jest zakupem 5 ha. Rozmawialiśmy z inwestorem co najmniej trzy razy, nie było łatwo przekonać właściciela firmy, ale decyzja o lokowaniu biznesu na naszym terenie zapadła. Oznacza to, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Myślę, że pan Jan Rejs jest poważnym człowiekiem. Byłem u niego w Rypinie, oprowadził mnie po swoich zakładach. Wiele wskazuje, że na terenie powiatu lipnowskiego znajdzie się fachowa siła robocza – dodaje Baranowski.

Są rozmowy z kolejnym inwestorem

Z ponad 20 ha lipnowskiej strefy do sprzedania zostało 13 ha. Jeśli Rejs kupi 5 ha, będzie to już tylko 8 ha. I na te grunty chętnych nie brakuje. Choć za wcześnie podawać konkrety, to starosta uchylił nam rąbka tajemnicy. – Korespondujemy z kolejną poważną firmą. Na razie nie mogę zdradzać jej nazwy, ale jest to podmiot działający w dziedzinie przetwórstwa rolno-spożywczego. Rozmowy trwają od kilku miesięcy, więc jest szansa, że i tutaj uda się osiągnąć porozumienie – mówi Baranowski. – Dzięki temu, że kupiliśmy 13 ha ziemi, możliwe było włączenie naszych terenów do PSSE. Jeśli budżet powiatu na to pozwoli, to możliwe, że kupimy kolejne hektary. Moim marzeniem jest, byśmy mieli od 35 do 50 ha ziemi. Wtedy można rozmawiać z potężnymi firmami, które potrzebują nawet po 20 ha, by się rozlokować. Ale póki co cieszymy się z tego, co już udało się zrobić.

Przypomnijmy, że powiat wydał na zakup ziemi pod strefę 1.350 tys. zł. Wcześniej grunty należały do Agencji Nieruchomości Rolnych. Starostwo wzięło udział w przetargu, było to w styczniu 2015 r. Tak więc już po roku jest jedna duża firma, kolejna jest w drodze, a dalsze perspektywy wskazują, że cała ziemia w Lipnie i Kolankowie nie będzie długo czekać na zagospodarowanie. Dla mieszkańców oznacza to kolejne miejsca pracy.
 

(ak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do