
Zdobywając cztery bramki na wyjeździe, powinno się wygrywać mecze. Niestety nie potwierdziło się to w przypadku Wichra Wielgie, który mimo prowadzenia na 3 minuty przed końcem 4:3 ostatecznie zremisował w Kruszynie z Kujawiakiem 4:4. Kibice nie mogli za to narzekać na brak emocji.
Sezon 2018/19 we włocławskiej A-klasie rozkręcił się na dobre, w miniony weekend rozegrano już trzecią kolejkę. Wicher miał dotychczas za sobą zwycięski mecz ze Skompensisem Skępe, zaś Kujawiak porażki z Tłuchowią i Grotem Kowalki. Nic więc dziwnego, że gospodarze sobotniej potyczki byli bardzo zmobilizowani i objęli prowadzenie po błędzie obrony Wichra już w 5. minucie meczu. Stracona bramka podziałała jednak dobrze na nasz zespół, który wyraźnie przejął inicjatywę. Ataki Wichra były coraz groźniejsze, aż w 24. minucie piękną bramkę po uderzeniu z ok. 30 metrów zdobył Sebastian Paszyński. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, gola na 2:1 miejscowi zdobyli w 45. minucie.
Przysłowiowa bramka do szatni nie załamała Wichra, przeciwnie. Cztery minuty po przerwie na 2:2 trafił niezawodny Paszyński. Jakby tego było mało, siedem minut później goście prowadzili już 3:2 po golu Leszka Raniszewskiego. Mecz nabrał rumieńców, bo po kolejnych siedmiu minutach było już 3:3. Ostra walka trwała do końca. W 77. minucie na 4:3 dla Wichra trafił Michał Ziemiński. Gdy już wydawało się, że nasz zespół wywiezie komplet punktów z trudnego terenu, w 87. minucie Żółtowskiego pokonał (po raz trzeci w meczu) napastnik Kujawiaka Konrad Błaszczyk, doprowadzając do stanu 4:4.
Podział punktów mimo wszystko bardziej satysfakcjonuje gości. Wicher ma na koncie 4 punkty zdobyte w dwóch meczach i zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Kujawiak zdobył swój pierwszy punkt, ale nadal jest ostatni. W czwartej serii Wicher podejmować będzie Victorię Smólnik, Kujawiak zagra w Bobrownikach. Wybrane zdjęcia i relacja z meczu także w papierowy CLI.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie