
13 października rok akademicki rozpoczęli słuchacze lipnowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Wykład inauguracyjny wygłosiła Dorota Łańcucka z Lipnowskiego Towarzystwa Kulturalnego im. Poli Negri i Kujawsko-Pomorskiego Centrum Edukacji Nauczycieli we Włocławku.
– Rozpoczynamy dzisiaj piętnasty, jubileuszowy rok działalności naszego uniwersytetu – mówi Irena Retlikowska, prezes stowarzyszenia UTW w Lipnie. – Na słuchaczy czekają, oprócz warsztatów, wykłady i wyjazdy integracyjne.
Lipnowscy słuchacze UTW zgłębią wiedzę psychologiczną, zwiedzą łódzkie oceanarium i obejrzą spektakl w Teatrze Muzycznym w Łodzi, dowiedzą się więcej o Lipnie, zwiedzą kościół ewangelicki, będą uczestniczyć w zajęciach w rypińskim Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej. Zaplanowane są spotkania integracyjne, nauka śpiewu czy gry na instrumentach.
W czwartek podczas inauguracji swoje umiejętności zaprezentowały uniwersyteckie mandolinistki. Przy fortepianowym akompaniamencie Arkadiusza Świerskiego, dyrektora Miejskiego Centrum Kulturalnego w Lipnie, słuchaczki UTW wykonały popularne melodie, zachęcając licznie zgromadzonych w sali domu kultury do wspólnego śpiewu.
Zwieńczeniem pierwszego w tym roku akademickim spotkania był wykład Doroty Łańcuckiej o najsłynniejszej lipnowiance Poli Negri.
– Z racji roku Poli Negri my sami patrzymy na nią trochę z innej perspektywy – mówiła Dorota Łańcucka. – Poznajemy ją z innej strony, ona cały czas nas inspiruje. Przysłuchując się dzisiaj talentom mandolinistek, przypomniałam sobie zdjęcie Poli Negri, która również grała na mandolinie, nagrywając "Oczy czarne" w Londynie z chórem rosyjskich Cyganów, którzy specjalnie przyjechali z Paryża. Pola słynęła z talentu muzycznego. Cieszę się z tego, że mamy rok Poli Negri ustanowiony przez sejmik województwa kujawsko-pomorskiego. Wynika to z tego, że obchodzimy okrągłą, 125. rocznicę jej urodzin. Dokładnie 100 lat temu Pola opuściła Europę i wyjechała do Stanów Zjednoczonych, a jej sława stała się sławą światową. Pola Negri robi wrażenie także na młodzieży, która nic o niej nie wie, a kiedy my pokazujemy tamte czasy i możliwości, to jest to dla nich niesamowicie zaskakujące, że można było te pasje tak rozwijać bez żadnego wsparcia instytucjonalnego, bez szkół. Pola była panią swojego życia, inwestowała w swoje pasje dzięki mądrej i pragmatycznej matce. Talent odziedziczyła po ojcu, a kiedy miała kilka lat, drabiniastym wozem z matką wyjechały polną drogą do Warszawy.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie