
Przedstawiciele samorządów gminnych ponownie dyskutowali ze starostą Krzysztofem Baranowskim o możliwości pobudowania na terenie powiatu schroniska dla zwierząt.
Temat schroniska pojawił się pod koniec ubiegłego roku i jest to kolejna po zakładzie transportu, ciekawa inicjatywa zarządu powiatu z Baranowskim na czele. Każda z dziewięciu gmin powiatu lipnowskiego ma mniejszy lub większy problem z bezdomnymi i wałęsającymi się psami. Obecnie przepisy są skonstruowane tak, że samorządy muszą mieć podpisany umowy ze schroniskami z terenu kraju. Za odławianie zwierząt i ich utrzymanie płacą ustalone stawki. W miniony piątek wójtowie i burmistrzowie spotkali się ze starostą na posiedzeniu komisji bezpieczeństwa. Jednym z tematów było właśnie schronisko.
- My jako gmina mamy najwięcej bezdomnych psów, dlatego jesteśmy na tak. Takie schronisko powinno postać na terenie powiatu i jesteśmy zainteresowani udziałem w tym przedsięwzięciu - mówi Kazimierz Milak, zastępca wójta gminy Lipno.
Aprobatę w imieniu wójta Kikoła Józefa Predenkiewicza wyraziła sekretarz Maria Kulig. W Kikole także znają problem z bezpańskimi zwierzętami. Zainteresowane są kolejne gminy. - My nie mówimy nie, ale kluczem będzie udział finansowy gmin i powiatu. Uważam, że kluczem do ustalenia poziomu partycypacji powinna być liczba mieszkańców - uważa burmistrz Skępego Potr Wojciechowski.
- Nasza gmina także może przystąpić do konceptu, ale trzeba dokładnie ustalić podział kosztów - dodaje Jan Wadoń, zastępca wójta gminy Wielgie.
Na spotkaniu nie było m.in. burmistrza Lipna Pawła Banasika, czy wójta Bobrownik Jarosława Poliwko. Kwestia udziału w przedsięwzięciu oczywiście rozbija się o koszty. Jak zapowiada starosta Baranowski, powiat wziąłby na siebie połowę kosztów budowy, resztę pomiędzy siebie powinno więc podzielić dziewięć gmin. - Zrobimy porządek z bezdomnymi zwierzętami i poprawimy bezpieczeństwo mieszkańców. Choć to nie jest zadanie powiatu, wyciągamy rękę do wójtów i burmistrzów. Mamy już działkę z dala od zabudowań w Lipnie. Jedźmy do schroniska w Bydgoszczy, by przyjrzeć się z bliska funkcjonowaniu takiej placówki - mówi starosta Baranowski.
- Lepszej oferty już nie będzie - skwitował wójt Tłuchowa Krzysztof Dąbkowski. Włodarze wspólnie ustalili, że do Bydgoszczy razem ze starostą pojedzie wójt gminy Lipno, bo ta ma najwięcej bezdomnych psów oraz przedstawiciel miasta Lipno, bo na jego terenie planowana jest budowa. Wygląda więc na to, że schronisko jest o krok bliżej.
(ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie