
Aż siedem bramek zobaczyli w niedzielę kibice w Wichowie. Po emocjonującym spotkaniu Orion Popowo uległ Wiślaninowi Bobrowniki 3:4.
Dla obu ekip bez wątpienia było to ważne spotkanie. Orion chciał zdobyć punkty, aby pozostać w środku tabeli, natomiast Wiślanin myślał o zwycięstwie, aby z tego środka patrzeć w górę. Piłkarzom obu zespołów nie pomagały trudne warunki atmosferyczne, ale emocji było co niemiara. Po pierwszej połowie był remis 1:1, a bramki zdobywali Szychulski (Orion) i Frej (Wiślanin).
Jeszcze więcej działo się po przerwie. Najpierw na 1:2 strzelił Frej, potem wyrównał na 2:2 Bętlewski. W 65. minucie na 2:3 trafił Sobolewski, zaś osiem minut później gola na 3:3 dla gospodarzy zdobył Domagalski. Wymianę ciosów skończył Wiślanin, a nokautujące uderzenie wyprowadził w 82. minucie Stojak. Miejscowym zabrakło czasu na kolejne doprowadzenie do remisu i spotkanie zakończyło się wynikiem 3:4.
Orion spadł na 9. miejsce w tabeli (7 punktów), ale ma jeszcze dwa spotkania do rozegrania (zaległe z Cukrownikiem i w ostatniej kolejce z Wichrem). Wiślanin jest szósty (11 punktów) i w ostatniej serii zagra z Cukrownikiem.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie