
Mimo nerwowego początku piłkarze Tłuchowii rozbili 6:2 LTP Lubanie i umocnili się na pozycji lidera tabeli grupy II ligi okręgowej. To był udany weekend naszych drużyn, bo swój mecz w Mogilnie wygrała Wisła Dobrzyń, a cenny punkt w starciu z Gopłem Kruszwica zdobył Mień Lipno.
Przerwa zimowa wreszcie dobiegła końca i nasi ligowcy wrócili do zmagań o punkty. Większość kibiców z pewnością szczególnie interesuje postawa Tłuchowii, która jest faworytem do awansu do IV ligi. Mistrz jesieni na inaugurację rundy wiosennej podejmował w sobotę zespół LTP Lubanie.
Ku zdziwieniu fanów miejscowych początek meczu był nerwowy, a po faulu w polu karnym goście mieli rzut karny już po 4 minutach gry. Jedenastkę na gola zamienił Kranc i Lubanie prowadziło 1:0. Zimny prysznic szybko podziałał na Tłuchowię. Od tego momentu rozpoczęła się dominacja podopiecznych Pawła Bielickiego, którzy szybko pokazali, kto tego dnia rządził na murawie. W 15. minucie pewnym strzałem z rzutu karnego na 1:1 wyrównał Adrian Żuchniewicz. Pięć minut później Tłuchowia prowadziła już 2:1, a gola po strzale z pola karnego zdobył Dawid Kieplin. W 26. minucie kolejny rzut karny dla gospodarzy skutecznie wykonał Kieplin i było 3:1. Jeszcze przed przerwą czwartego gola zdobył Kamil Nowicki i po 45 minutach niemal pewne było zwycięstwo Tłuchowii.
Po przerwie gospodarze nieco zwolnili, ale generalnie obraz gry się nie zmienił. Szczególnie aktywny był na prawym skrzydle Jakub Woliński, z przodu straszyli Kieplin i Żuchniewicz, w środku pola operowali Paweł Gaul z Krzysztofem Gruszczyńskim. Większych błędów wystrzegała się obrona kierowana przez Wojciecha Gapińskiego, niemal bezrobotny był bramkarz Klaudiusz Kurek.
Dość długo, bo do 79. minuty gospodarze czekali na podwyższenie wyniku. Wtedy trafił Żuchniewicz, by po chwili dołożyć swoją trzecią, a w sumie szóstą bramkę. Jeden błąd przytrafił się Tłuchowii w końcówce i sytuację sam na sam wykorzystał Kmieć. Ostatecznie Tłuchowia wygrała 6:2, niemal powtarzając wynik z pierwszego meczu w Lubaniu, gdy wygrała 7:2.
Co szczególnie istotne niespodziewanie punkty w Baruchowie stracił Łokietek Brześć Kujawski, remisując 2:2 i już po pierwszej wiosennej kolejce przewaga Tłuchowii nad wiceliderem wzrosła do 5 punktów. Dwa gole Dawida Kieplina dają mu już trzy bramki przewagi nad drugim strzelcem ligi – Dawidem Marciniakiem z Łokietka. Kieplin ma na koncie 29 trafień! Co ciekawe na trzecim miejsce z 15 golami jest Adrian Żuchniewicz.
Tłuchowia po 16 meczach ma na koncie 44 punkty i już w najbliższy weekend może się bardzo przybliżyć do awansu, bo zagra na wyjeździe właśnie z Łokietkiem (39 punktów). Przypomnijmy, że w Tłuchowie gospodarze wygrali na jesieni 4:2. Ważną informacją jest absencja z powodu kontuzji ww. snajpera Łokietka – Dawida Marciniaka. W razie wygranej w Brześciu Kujawskim przewaga Tłuchowii wzrośnie więc do 8 punktów i do awansu będzie prowadzić już przysłowiowa autostrada.
Pierwszy wiosenny weekend był bardzo udany dla wszystkich naszych zespołów. Wisła Dobrzyń w niedzielę pokonała w Mogilnie Pogoń II 1:0 po pięknym golu Łukasza Zabłotowicza (zawodnik wypożyczony z Tłuchowa – red.). Wisła z 22 punktami jest w tabeli dziewiąta, a w najbliższej kolejce zagra w Wagańcu. Z kolei Mień Lipno zanotował remis w starciu z mocnym Gopłem Kruszwica. Gola dla lipowian z karnego zdobył Filip Cymerman. Z 14 punktami Mień zajmuje 14. miejsce w tabeli, a w weekend zagra w Kołodziejewie.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie