Reklama

101 lat spełnionych marzeń

Gazeta CLI
21/05/2025 09:32

9 maja 101. urodziny obchodził nestor skępskiej weterynarii Feliks Smyk. Z życzeniami pospieszyli samorządowcy z burmistrzem Skępego Rafałem Gołębiewskim, starostą lipnowskim Krzysztofem Baranowskim, wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego Anetą Jędrzejewską i podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rodziny Małgorzatą Baranowską oraz przedstawicielami USC i M-GOPS-u w Skępem.

– Wszystko, co sobie wymarzyłem, już spełniło się – mówi Feliks Smyk. – Jakoś udało mi się te lata przeżyć, najważniejsze jest zdrowie.

Jubilat niezmiennie mieszka w swoim domu w Skępem, odwiedzają go dzieci. Cieszy się dobrą formą. W piątkowe popołudnie przyjął u siebie urodzinowych gości i liczne życzenia oraz gratulacje.

Feliks Smyk rzeczywiście urodził się 9 maja 1924 roku we Władysławowie w powiecie krasnostawskim (Lubelszczyzna), chociaż w dokumentach w czasie wojny nastąpiła zmiana daty na 9 maja 1925 roku. Ojciec pana Feliksa prowadził duże gospodarstwo, zaopatrując żołnierzy AK w żywność. Mały Feliks wychowywał się wśród zwierząt i to je pokochał do tego stopnia, że związał z nimi całe swoje życie zawodowe. W czasie wojny działał w partyzantce i AK, i to właśnie wtedy, ratując się przed wywózką na roboty przymusowe do Niemiec, zmienił swoją datę urodzenia o rok. Udało się to w wyniku przejęcie blankietów tożsamości z posterunku żandarmerii. Jest oficerem weteranem AK w stopniu kapitana.

– Spotkaliśmy się w zeszłym roku z okazji setnych urodzin i wtedy poznałem pana Feliksa – wspomina burmistrz Rafał Gołębiewski. – Teraz obchodzi pan 101. urodziny, chociaż według dokumentów setne. Ma pan ogromny wkład w Skępe, zrobił pan wiele dobrego dla naszego miasta. Jestem przekonany, że spotkamy się za rok i za kolejny rok. Jest pan okazem zdrowia jak na swój wiek.

Feliks Smyk to nestor skępskiej weterynarii, pamiętają go kolejne pokolenia rolników i adeptów zawodu. Weterynarię ukończył na UMCS w Lublinie i w 1952 roku otrzymał nakaz pracy w Kamiennej Górze lub w Skępem. Wybrał Skępe i przyjechał tu, by na ulicy 1 maja 58, obok obecnego domu emerytowanego lekarza, utworzyć pierwszą lecznicę weterynaryjną. Pracował do lat '90 XX wieku i, jak przyznaje, najważniejsza dla niego zawsze była praca.

– Taty rocznik brali na wywózkę do Niemiec, więc on z kolegami z AK napadli na posterunek i zabrali puste karty, zmieniając sobie lata urodzenia, żeby ich nie wywieźli – opowiada córka jubilata, Joanna. – I to już tak później zostało. Tata potem chodził, szukał, ale okazało się, że dokumenty tego rocznika spłonęły, zaginęły i nie było możliwości odzyskania. Proboszcz miał stażystów, którzy przekopali całe archiwum i znaleźli tylko pół rocznika 1924. Musiało tak zostać.

Feliks Smyk to od 2000 roku "Zasłużony dla miasta i gminy Skępe", to były radny skępski, członek ZSL-u, społecznik i już szczerym sercem skępiak. Był inicjatorem zmiany nazwy Placu Bieruta na Rynek. Cieszy się, że Skępe znowu ma prawa miejskie, obserwuje to, co dobre w mieście i żartuje, że czeka na utworzenie w Skępem linii tramwajowej.

– Ja jestem skępiakiem i czuję się skępiakiem – mówi syn jubilata, Lesław Smyk. – Do 18. roku życia wychowywałem się i mieszkałem w Skępem, teraz jestem czasowo tu zameldowany. Tata jest zasłużonym obywatelem miasta i czeka na linię tramwajową w Skępem, i w tym tkwi tajemnica jego długowieczności. Wyniki badań ma lepsze ode mnie.

Po wojnie Feliks Smyk ożenił się z Ireną, w 1948 roku urodził się syn Lesław, a w 1953 roku córka Joanna. Syn mieszka w Warszawie, córka w Toruniu. Ma pięciu wnuków, trzech prawnuków. Dzieci przyjeżdżają do ojca na zmianę, by spędzić czas z nim i pomóc w codziennych zajęciach. Feliks Smyk mieszka sam, czuje się dobrze, wyniki badań są zadowalające. Aktywnie uczestniczył w spotkaniu urodzinowym i nie krył zadowolenia z wizyt kolejnych zacnych gości.

– Od 2018 roku wręczamy rówieśnikom niepodległej medale marszałka, zwykle są to medale srebrne, a do pana Feliksa ze względu na postawę, zasługi, walkę w Armii Krajowej, trafia medal złoty – mówi Aneta Jędrzejewska, wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego. – Życzę wielu lat w takiej formie i najlepszym zdrowiu.

Redakcja CLI również życzy panu Feliksowi kolejnych lat życia w dobrej formie.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Aktualizacja: 23/05/2025 13:28
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do