Reklama

Zapłacą za zwolnienie Budzyńskiego z MZS w Skępem

Gazeta CLI
10/01/2017 10:29

Włocławski sąd uznał wypowiedzenie stosunku pracy nauczycielowi Wojciechowi Budzyńskiemu przez dyrektora Miejskiego Zespołu Szkół Ewę Jastrzębską za niezgodne z prawem i zasądził odszkodowanie w kwocie ponad 12 tysięcy złotych. Wyrok nie jest prawomocny

Przypomnijmy, że z końcem minionego roku pracę w Miejskim Zespole Szkół w Skępem stracił Wojciech Budzyński, nauczyciel i były dyrektor skępskiego gimnazjum, kontrkandydat Jastrzębskiej w konkursie do fotela dyrektora szkoły. O sprawie informowaliśmy naszych czytelników i zgodnie z zapowiedzią do tematu wracamy. Oceny prawnej zwolnienia pracownika przez dyrektor MZS Ewę Jastrzębską dokonał już wydział pracy Sądu Rejonowego we Włocławku. – Wyrok Sądu Rejonowego we Włocławku w tej sprawie jest nieprawomocny, wnioski o sporządzenie uzasadnienia w sprawie złożyły obie strony postępowania – informuje SSO Aneta Sudomir-Koc, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego we Włocławku.

Skład sędziowski pierwszej instancji orzekł wypłatę przez MZS w Skępem odszkodowania Wojciechowi Budzyńskiemu w kwocie 12.685 złotych za niezgodne z przepisami prawa wypowiedzenie stosunku pracy (sąd nadał rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 4228 złotych) i zwrot powodowi kosztów procesowych w kwocie 360 złotych. Poza tym nakazano pobrać na rzecz Skarbu Państwa od pozwanego Miejskiego Zespołu Szkół w Skępem koszty sądowe w wysokości 635 złotych.
Na drogę sądową wystąpił zwolniony Wojciech Budzyński, nauczyciel dyplomowany z 28-letnim stażem, wskazując na przysługującą mu ochronę wynikającą z członkostwa w Związku Nauczycielstwa Polskiego i podjętą przez związek uchwałę o ochronie przed zwolnieniem. Niezgodności z prawem Budzyński dopatrywał się miedzy innymi w samym złożeniu mu oświadczenia o wypowiedzeniu w dniu 6 czerwca 2016 roku. 

Strona pozwana, czyli dyrektor MZS w Skępem, zarówno w odpowiedzi na pozew jak i w toku całego postępowania sądowego wnosiła o oddalenie powództwa, dowodząc, że przesyłka z oświadczeniem o wypowiedzeniu została nadana 25 maja, awizowana była dwa dni później, ale odebrana dopiero 6 czerwca. W dacie tej pracodawca nie upatrywał niezgodności z prawem. Nie negował też członkostwa Budzyńskiego w ZNP i podjętej przez związek uchwały, ale miał już wątpliwości do daty udzielenia ochrony. Pracodawca dowodził też, że powód w wyniku długotrwałej choroby nie był w stanie podjąć aktywności związkowej i chodziło jedynie o uzyskanie ochrony przed zwolnieniem. 

Dyrektor Ewa Jastrzębska zwolnienie Budzyńskiego argumentowała zmniejszeniem liczby oddziałów w placówce w obecnym roku szkolnym oraz oceną nauczycieli przez komisję. Wyboru akurat Budzyńskiego do zwolnienia upatrywała w kwalifikacjach innych pracowników, przysługującej im ochronie, niskiej dyspozycyjności zwalnianego wynikającej z absencji chorobowej i niezachowaniu przez niego dyscypliny pracy. Sąd po analizie stanu faktycznego i prawnego uznał, że wypowiedzenie było niezgodne z prawem. Zasadnicza wadliwość rozumowania pracodawcy i wypowiedzenia stosunku pracy wynika z założenia, że wystarczająca była znajomość przez zwalnianego nauczyciela wprowadzonej procedury oceny nauczycieli i wynikających z niej przesłanek i kryteriów.  Zdaniem sądu dyrektor szkoły, decydując się na wprowadzenie procedury, powinna zaznajomić zainteresowanych pracowników jej wynikami. Mało tego, dyrektor szkoły była tego świadoma, bo omówiła to z innymi nauczycielami historii, z wyjątkiem Budzyńskiego.  Choroba pracownika nie usprawiedliwia pracodawcy. W takim przypadku powinien zostać on odrębnie poinformowany o wynikach oceny i typowaniu go do zwolnienia.

– Konieczne jest wyjaśnienie pracownikowi najpóźniej w momencie wypowiadania mu stosunku pracy, jakie kryteria zdecydowały o jego zwolnieniu – podkreśla skład orzekający. – Pracownik niekoniecznie musi posiadać wiedzę o ochronie przed ustaniem stosunku pracy przysługującej nauczycielom, ocenie ich pracy, sytuacji materialnej, rodzinnej lub aktywności zawodowej podejmowanej na rzecz szkoły. Nie wiedział również (Budzyński – przyp. Red.), że jego status pracownika chronionego został zanegowany przez pracodawcę.
Sąd uznał oświadczenie dyrektora MZS w Skępem o wypowiedzeniu stosunku pracy Wojciechowi Budzyńskiemu jako dotknięte wadą formalną, a tym samym niezgodne z prawem. Roszczenie odszkodowawcze zwolnionego nauczyciela sąd uznał za zasadne i nakazał zapłacić mu ponad 12 tysięcy złotych i koszty procesowe. Do tematu wrócimy po uprawomocnieniu się wyroku lub rozpatrzeniu sprawy przez wyższą instancję.


Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-01-12 11:44:57

    Jak widać Sąd nie kwestionuje przyczyn zwolnienia p.Budzyńskiego tylko mówi o niezapoznaniu go z procedurami zwolnienia. No cóż dyrektorzy zapamiętacie na boso lub w kozaczkach meldujecie się pod drzwiami pracownika,którego chcecie zwolnić i łaskawie prosicie go o zapoznanie się z procedurami zwolnienia go z pracy- a ten poszczuje was psami i pogoni siekierą bo zakłócicie jego mir domowy :) Pracownicy będący na zwolnieniu lekarskim mogą sobie biegać i hasać, a i tak im nic nie zrobicie- taki mamy klimat. Powodzenia

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Jaca - niezalogowany 2017-10-17 11:15:26

    Chwała Budzyńskiemu. Trzymam jego stronę i zawszę go poprę.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do