
Szybka reakcja policjantów pozwoliła uratować życie 51-letniemu mieszkańcowi Lipna, który chcąc popełnić samobójstwo, zażył tabletki i napił się alkoholu.
W poniedziałek 19 grudnia dyżurny lipnowskiej komendy otrzymał niepokojącą informację od funkcjonariusza z Włocławka. Dzwoniący do tamtejszej policji mężczyzna oświadczył, że z rozmowy z kolegą wywnioskował, iż ten chce popełnić samobójstwo. W takich wypadkach zawsze ważny jest czas, dlatego dyżurny wysłał na miejsce patrol ruchu drogowego, który znajdował się najbliżej domu 51-latka. Na miejscu nikt nie otwierał drzwi, a z rozpytania pracowników, którzy układali kostkę brukową na ulicy oraz sąsiadów, policjanci dowiedzieli się, że lipnowianin był widziany kilka godzin temu i prawdopodobnie pozostawiwszy pojazd, udał się pieszo w kierunku centrum miasta.
– Funkcjonariuszom udało się ustalić telefon do mężczyzny, jednak ten nie odpowiadał. Gdy wrócili do domu 51-latka, drzwi otworzyła córka mężczyzny. Na wielokrotne wołanie nikt nie odpowiadał, więc policjanci postanowili sprawdzić pomieszczenia. Nieprzytomnego mężczyznę znaleźli dopiero w piwnicy. Natychmiast wezwali pogotowie i rozpoczęli akcję reanimacyjną. Po kilku minutach udało się przywrócić mu czynności życiowe jednak kontakt z niedoszłym samobójcą był utrudniony – mówi Małgorzata Małkińska z KPP Lipno.
Policjanci znaleźli na parterze domu, w koszu kuchennym, opakowania po lekach, które zażył 51-latek. Wiadomo, że wypił także alkohol. Przybyła na miejsce załoga karetki pogotowia zdecydowała o natychmiastowym przewiezieniu go do szpitala, gdzie po przeprowadzonych czynnościach ratunkowych pozostał na obserwacji.
(ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie