Reklama

Szkoły nadal zamknięte

Gazeta CLI
21/04/2020 10:45

Szkoły, przedszkola i żłobki pozostaną zamknięte do 26 kwietnia. Przesunięte zostały egzaminy ósmoklasistów i tegoroczne matury.

– Po raz kolejny przedłużamy okres zawieszenia zajęć w szkołach, przedszkolach tak, aby te kontakty były jak najbardziej ograniczone – informuje Dariusz Piontkowski, minister edukacji narodowej. – Wiemy, że ósmoklasiści, maturzyści mają ogromny stres, nie wiedzą, kiedy egzaminy się odbędą, nie wiedzą w jaki sposób się do tego przygotowywać. Dzisiaj, ze względów zdrowotnych, odkładamy terminy egzaminów, przekładamy je na inny czas. Chcemy, żeby uczniowie mieli długą perspektywę przygotowania się do nowego terminu egzaminów ósmoklasisty, maturalnych, zawodowych i dlatego z dużym wyprzedzeniem, trzytygodniowym lub nawet miesięcznym poinformujemy, kiedy te egzaminy odbędą się. Chodzi o to, by uczniowie mieli dodatkowy czas na przygotowanie. Jest to czas wyjątkowy.

To chyba najbardziej oczekiwana przez uczniów informacja. I chociaż wciąż nie wiemy dokładnie, kiedy wiedzę uczniowie klas ósmych czy maturzyści sprawdzą w końcowych egzaminach, to uspokojeniem jest zapewnienie ministra Piontkowskiego, że do egzaminów młodzi będą mogli przygotowywać się około miesiąca od momentu ogłoszenia konkretnego terminu.

– Póki co nie ma powodu przekładania terminu zakończenia roku szkolnego, wydłużania roku szkolnego – dodaje minister Piontkowski. – Świadectwa można odbierać także w innym terminie, nie musi być to dzień zakończenia zajęć. Dyrektorom szkół będziemy zalecali, by świadectwa mogli przekazywać uczniom także w formie elektronicznej.

Uczyć się więc trzeba i należy, zdalnie oczywiście. Bo oceny, zgodnie z wyjaśnieniami ministra, będą wystawiane terminowo. I świadectwa trafią do uczniów wszystkich szkół prawdopodobnie terminowo. Chociaż, być może, też zdalnie.

– W zależności od tego, kiedy odbędą sie przełożone egzaminy, zdecydujemy o ewentualnie potrzebnych niewielkich przesunięciach w terminarzu naboru do szkół średnich i na studia – wyjaśnia Dariusz Piontkowski. – Jesteśmy do tego przygotowani, rozważamy różne scenariusze.

To informacja istotna dla uczniów klas ósmych i maturzystów. Wszystko odbędzie się w tym roku później, i to pewnie dużo później. Bo od ogłoszenia terminu egzaminów ma upłynąć około miesiąca na przygotowanie, potem trwać będą egzaminy, a potem dopiero ruszy nabór. Wszystko jednak zostanie dostosowane do zasad sanitarnych i troski o zdrowie uczniów i nauczycieli.

– Dziękuję nauczycielom, którzy świadczą naukę w trybie zdalnym – mówi premier Mateusz Morawiecki. – Wszystkich nas ta sytuacja zaskoczyła, bądźmy więc dla siebie wyrozumiali, ja widzę, że nauka w takim trybie idzie coraz lepiej. Dla dzieci, dla ich rodziców jest to sytuacja trudna.

Nauka więc trwa w domach. Wygląda to różnie, jedni uczestniczą w lekcjach na ekranie komputera, inni otrzymują materiały zdalnie i zadania do wykonania. Wszyscy otrzymują oceny i, jak twierdzą, nauki mają dużo.

– Nauki jest chyba więcej, niż gdy chodziliśmy normalnie do szkoły – mówi Julia z Lipna. – Zadania otrzymujemy ze wszystkich przedmiotów, a to rozprawka z polskiego, a to zadanie z matematyki, a to nawet z plastyki czy wychowania fizycznego. Tak sobie żartujemy, że najtrudniej będzie jak pani zleci nam zadanie na basenie. Jest trudniej teraz. I smutniej. Brakuje nam spotkań, żartów, brakuje nam szkoły. Wszystko sami. Ja np. chodziłam na korepetycje z matematyki, teraz też odwołane, więc czasem mam bardzo ciężko. Chętnie z dnia na dzień chciałabym wrócić do szkoły, wstawać rano, uczyć się normalnie.

Przynajmniej do 26 kwietnia nie będzie to możliwe. Szkoły pozostaną zamknięte. Nie jest wcale przesądzone, a nawet sanitarne przewidywania za tym nie przemawiają, że to już ostatnie przedłużenie zawieszenia zajęć szkolnych. Nadal w domach zostają przedszkolaki i dzieci ze żłobków.

– Pracujemy na 200 procent, zajęcia z naszymi przedszkolakami odbywają się nieprzerwanie, oczywiście zdalnie – opowiada Iwona Kwaśniewska, szefowa niepublicznego przedszkola "Klub malucha" w Lipnie i Skępem, ale też nauczycielka w Szkole Podstawowej w Woli. – Nagrywamy dla dzieci filmiki, jest audioczytanie, dzieci swoje prace przysyłają zdalnie, my zamieszczamy je na naszych stronach internetowych. Fajnie to działa, rodzice są zadowoleni, ale dla nas najwspanialsze są zdjęcia skupionych, uśmiechniętych, zadowolonych buziek naszych dzieci. Widząc te nasze przedszkolaki, chce się pracować. W szkole też nie dajemy się, wysyłamy prace przez e-dziennik. Ja np. nagrywam filmiki z każdej lekcji i umieszczam na moim kanale na You Tube, prowadzę lekcje online, na discord lub na facebooku.

Zaangażowanie nauczycieli jest więc ogromne. Procentuje pomysłowość, chęć do pracy, pedagogiczny talent, ale przede wszystkim ogromna pasja jakiej np. naszej rozmówczyni nie brakuje. Forma nauczania bowiem postawiła i uczniów, i nauczycieli w nowej sytuacji.

Do tematu wrócimy.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do