Reklama

Polemika wokół stanowienia prawa

Gazeta CLI
06/06/2017 11:42

Radni podczas ostatniej sesji uchylili przyjętą w marcu tego roku uchwałę o nadaniu statutu Miejsko-Gminnemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej w Skępem i przyjęli nową. Powodem była konieczność dostosowania treści statutu do aktualnego orzecznictwa prawnego

– 31 marca radni uchwalili statut MGOPS-u, ale po konsultacjach nadzoru wojewody okazało się, że statut musi ulec poprawkom. Ma być bardziej skrócony, homogeniczny i na tym polega ta zmiana – wyjaśnia szefowa Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Skępem Ewa Wojciechowska. – Trzeba uchylić poprzednią uchwałę, żeby przyjąć nową.

Rajcy uchylili poprzednio uchwalony statut i na tej samej sesji przegłosowali nowy akt prawny ze statutem zmienionym odpowiednio do wskazówek nadzoru prawnego. Za było 12 osób, jeden radny wstrzymał się od głosu i wyraził swoje zniesmaczenie koniecznością wycofywania z porządku prawnego raz przyjętych przepisów i zastępowania ich innymi.

Zbyt częste zmiany?

– Dlaczego tak niemerytoryczne uchwały są podejmowane przez panią Wojciechowską – dopytywał radny Krzysztof Suchocki. – To kolejny przypadek. Na poprzedniej sesji uchylaliśmy dwie uchwały, dzisiaj uchylamy kolejną. Co na to sekretarz czy radca prawny? Po to mamy prawnika, żeby przyglądał się każdej uchwale. Zbyt często uchylamy uchwały pani kierownik MGOPS-u.

Okazuje się, że konieczność zmian wynika z interpretacji prawa przez poszczególnych fachowców i nie jest to przypadek jednostkowy. Zdarza się we wszystkich samorządach.

– Nie jestem prawnikiem, pan radny też nie – wyjaśniała Ewa Wojciechowska. – Ja niejednokrotnie pracuję z prawnikami. Dla jednego statut dłuższy będzie lepszy, dla innego właśnie taki skrócony jak w naszym przypadku. Dla jednego nadzoru uchwały są dobre, dla innego nie. Trudno określić, jakie spojrzenie na daną sprawę ma dany prawnik. Są po prostu różne opinie. Przyglądaliśmy się statutowi, który był uchwalony w 2012 roku i była uchwała z numerem, a załącznikiem do niej był statut z zupełnie innym, pomylonym numerem. Nadzór to przepuścił i nie było problemu. Nie wspomnę o innych usterkach, które wyłapaliśmy potem. Są więc różne spojrzenia. Jedni podchodzą do tego rygorystycznie, inni dość luźno.

Ważne detale

Radca prawny przestrzega, że obecny nadzór prawny jest rygorystyczny i należy uważać na każdy przysłowiowy przecinek, a wszystkich uwag pracownicy samorządów nie są w stanie przewidzieć i to rodzi polemikę między prawnikami pracującymi w danym momencie na różnych szczeblach samorządowej struktury, np. burmistrza i wojewody (jak w tym przypadku).

– Jeżeli chodzi o statut ośrodka pomocy społecznej to czerpaliśmy z dobrych wzorców, świeżych i dopiero co ogłoszonych – wyjaśniał radca prawny skępskiego ratusza. – Były to najnowsze wzorce ośrodka pomocy dużego miasta, w którego przygotowaniu też brałem udział i nie było żadnych zastrzeżeń. Zmiany, które zostały wprowadzone do statutu tamtego ośrodka, rzeczywiście uwzględniały najnowsze akty prawne i po to był uchwalany ten statut. Powiem szczerze, że rzeczywiście można polemizować z zastrzeżeniami co do przygotowanego projektu, ponieważ jest sytuacja, kiedy taki sam akt prawny z podobnymi rozwiązaniami obowiązuje, jest opublikowany. Można pójść w polemikę i upierać się przy swoim, a można dobrze żyć z nadzorem i zaproponować zmiany, pójść na pewien kompromis, uwzględnić zastrzeżenia. Niektórzy podchodzą bardzo rygorystycznie do pewnych rzeczy, inni mniej. Jeszcze inni szukają nowych możliwości. My przyjęliśmy strategię, żeby uznać uwagi i nie konfrontować się z podglądami na temat obowiązującego prawa, orzecznictwa. Ja od czasu uchwalenia tamtej uchwały nie znalazłem żadnych tego rodzaju zmian w orzecznictwie, w związku z którymi byśmy musieli zmienić statut. Tu jest taka wola żeby ten statut zmienić, okroić go.

Nic nowego

Tak też się stało. Skępski Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej ma nowy statut uchwalony przez rajców. Zastrzeżeń radnego Suchockiego co do pracy urzędników ratusza nie podziela włodarz Skępego.

– Tak jak są podejmowane uchwały, są i uchylane i to nie jest żadna nowość – wyjaśnia burmistrz Piotr Wojciechowski. – Po to jest nadzór, żeby te uchwały analizował. Istotne jest, aby każda uchwała była zgodna z prawem, a uchylenie uchwały to nie jest wstyd i nie ma to nic wspólnego z merytoryką pracownika i wykonywaniem przez niego obowiązków.

Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do