
Najwyższa Izba Kontroli proponuje: „zawieszenie egzaminu maturalnego z matematyki jako obowiązkowego dla wszystkich uczniów do czasu poprawy skuteczności nauczania tego przedmiotu w szkołach”. Czy matura z tego przedmiotu nie będzie więc obowiązkowa?
W szkołach poziom nauczania matematyki jest niewystarczający. Do takich wniosków doszła Najwyższa Izba Kontroli. Jak wynika ze zgromadzonych danych co szósty maturzysta przystępujący do egzaminu w latach 2015-2017 r. nie poradził sobie z matematyką.
Z kolei ci, którzy otrzymali potwierdzenie zdania egzaminu dojrzałości, nie cieszyli się dobrym wynikiem z tego przedmiotu. Od lat jest on najniższy ze wszystkich, a średnia wynosi ok. 55 proc. Nic w tym dziwnego skoro 42 proc. uczniów w szkołach ponadgimnazjalnych na świadectwie z tego przedmiotu ma zaledwie ocenę dopuszczającą, czyli najniższą umożliwiającą przejście do następnej klasy lub ukończenie szkoły. Problem ma tendencję narastającą. System edukacji jest na tyle wadliwy, że zamiast wyrównać braki pojawiające się w podstawówce, to problem w toku edukacji się jedynie pogłębia. W szkołach podstawowych dwójkę na świadectwie z matematyki ma 10 proc. uczniów, w gimnazjach 23 proc. Z kolei osób mających umiejętności matematyczne na poziomie celującym jest od 1 do 4 proc. uczniów w zależności od szczebla edukacji.
O ile niektórzy uczniowie opanowali chociaż część materiału, aby przeskakiwać kolejne klasy w szkołach, to sporej grupie się to nie udaje. Okazuje się, że to właśnie matematyka jest przedmiotem, który powoduje konieczność powtarzania klasy u 61 proc. uczniów szkół ponadgimnazjalnych i 70 proc. w gimnazjach i podstawówkach (dane zebrane przez NIK podczas analizy lat 2015-2017).
– Więcej niż połowa dzieci polskich przed rozpoczęciem szkolnej edukacji wykazuje się uzdolnieniami do nauki matematyki, a co czwarte wysokim stopniem zadatków takich uzdolnień. Po kilku miesiącach nauki w szkole większość tych dzieci przestaje manifestować swoje znakomite możliwości umysłowe. Powodem jest spychanie tych dzieci do poziomu przeciętnych uczniów. W następnych latach szkolnej edukacji tendencja ta nasila się do tego stopnia, że tylko dwoje, troje starszych uczniów w klasie wykazuje się uzdolnieniami matematycznymi – uważa prof. dr hab. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska z Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie.
Nie we wszystkich krajach Europy matematyka jest obowiązkowym przedmiotem na maturze. W raporcie NIK zwrócono uwagę na fakt, że przymus zdawania go prowadzi do niepotrzebnego stresu i obciąża domowe budżety, z których opłacane są korepetycje (średnio korzysta z nich 30 proc. uczniów). Nie wszyscy wiążą przyszłość z tą dziedziną i mają do niej predyspozycje.
– Wstępna selekcja na poziomie liceum i technikum pozwoliłaby dyrektorom i nauczycielom matematyki na odpowiednią do potrzeb uczniów organizację zajęć w zróżnicowanych grupach, koncentrując uwagę szkoły na uczniach o uzdolnieniach matematycznych – czytamy w raporcie NIK.
Pomysł dzielenia na grupy popierają nauczyciele z 20 szkół, w których NIK przeprowadziła kontrolę. Dodawano jeszcze, że lepszym wynikom sprzyjałaby mniejsza liczba uczniów w klasach. Z kolei uczniowie, wśród których przeprowadzono ankietę, skarżyli się na zbyt szybkie tempo przekazywania materiału, co uniemożliwiało jego przyswojenie.
NIK ma zastrzeżenia także do zajęć dodatkowych. Nie wszystkie szkoły organizują je dla uczniów uzdolnionych. Z kolei uzupełniające były prowadzone w godzinach nie dla wszystkich dostępnych lub nie było możliwości uczestniczenia w nich ze względu na ograniczoną liczbę osób. Bywały przypadki, że na tego typu zajęciach mieszano dzieci z różnych klas, co nie sprzyjało pracy.
Z raportu wynika, że szkoły nieumiejętnie dostosowują plany zajęć, przez co uczniowie nie są w stanie intensywnie myśleć, np. gdy matematyka jest pod koniec dnia. Nauczyciele z kolei ograniczają się do nauczania za pomocą jedynie rozwiązywania zadań zaproponowanych przez wydawnictwa. Poza tym w szkołach jest zbyt mało pracowni do nauczania tego przedmiotu lub są nieodpowiednio wyposażone.
Wnioski NIK zostały przedstawione nie tylko ustawodawcy w celu wprowadzenia odpowiednich zmian, aby zauważone problemy rozwiązać. Dyrektorzy i nauczyciele szkół już teraz mogą się z nimi zapoznać i usprawniać pracę, jeśli dane uwagi dotyczą także ich. Nie wszyscy podzielają jednak zdanie, że egzamin maturalny z matematyki powinien być zawieszony jako obowiązkowy. Wiedza i umiejętności nabyte w ramach tego przedmiotu są bowiem bardzo przydatne w codziennym życiu.
– Matematyka jest bardzo ważnym przedmiotem, więc powinna być zdawana na maturze. Trzeba wprowadzić rozwiązania, które ułatwią uczniom naukę – uważa Anna Wysocka-Kuras, dyrektor Liceum Ogólnokształcącym im. R. Traugutta w Lipnie. – Dobrym pomysłem jest stawianie na indywidualizację pracy z uczniem. Trzeba się też zastanowić nad sposobem wdrożenia podziału na grupy podczas lekcji. Trzeba też pracować nad umiejętnościami większego skupienia uczniów. W dobie cyfryzacji jest z tym problem – dodaje.
Od sierpnia ubiegłego roku w Liceum Ogólnokształcącym im. R. Traugutta w Lipnie realizowany jest program „Kompleksowe wsparcie uczniów z placówek oświatowych podległych Powiatowi Lipnowskiemu”. W ramach tego organizowane są zajęcia dodatkowe z najważniejszych przedmiotów maturalnych (w tym 3 godziny w tygodniu matematyki). Uczniowie, którzy chcą podnieść swoje wyniki w nauce, zostali podzieleni na grupy ze względu na poziom umiejętności. Pracują w małych grupach, co zwiększa efektywność. Dodatkowo w ramach programu szkoła otrzymała sprzęt niezbędny do prowadzenia zajęć metodą eksperymentu także do pracowni matematycznej. Obecnie dyrekcja rozważa możliwości podziału na grupy także podczas lekcji.
Natalia
Chylińska-Żbikowska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie