
59-letni ginekolog zmarł w trakcie dyżuru w lipnowskim szpitalu. Sprawę jego śmierci bada policja i prokuratura
Tragiczna informacja obiegła Lipno w sobotę. Wtedy to ciało 59-letniego lekarza znaleźli koledzy z pracy. Chwilę wcześniej musieli wyważyć drzwi pokoju lekarskiego na oddziale, bo z mężczyzną nie było kontaktu. Gdy weszli do środka, dokonali makabrycznego odkrycia. Martwy kolega leżał na podłodze.
– Lekarz zaczął dwój dyżur w piątek o godzinie 14.00. Był to jego trzeci dyżur w tym miesiącu – mówi Małgorzata Małkińska z Komendy Powiatowej Policji w Lipnie. – Jego zmiennik przyszedł rano do pracy. Gdy nie mógł wejść do pokoju lekarskiego, podjęto decyzję o wyłamaniu drzwi. Tam znaleziono ciało 59-latka. Czekamy na wyniki sekcji zwłok, która wykaże przyczynę śmierci.
Jak wyjaśniła nam rzeczniczka lipnowskiej policji, mundurowi nie znaleźli w szpitalu śladów, które wskazywałby na udział osób trzecich. Póki co wyklucza się też wersję, że przyczyną zgonu mogło być przemęczenie wynikające z długotrwałej pracy. Dalsze szczegóły poznamy w toku śledztwa prokuratury.
Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z zarządem Szpitala Lipno. Prezes spółki Józef Waleczko w poniedziałek 14 sierpnia przebywał na urlopie, zaś dyrektor ds. lecznictwa Józef Szyjkowski, mimo kilku prób telefonicznych, był nieosiągalny. Do sprawy wrócimy.
(ak)
fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie