Reklama

Książka o trudnych czasach [zdjęcia]

Gazeta CLI
02/05/2024 09:20

26 kwietnia w sali widowiskowej przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Kikole swoją książkę "Gmina Kikół w latach 1939-1945" oddał do rąk licznie przybyłych czytelników historyk Krzysztof Kuczkowski.

– Skoro podjąłem temat, musiałem opisać wszystko, co zdołałem znaleźć w archiwach, między innymi musiałem też pisać o relacjach między Polakami a Niemcami, między Polakami a Żydami, i o tym, co się po wojnie również stało – przyznaje Krzysztof Kuczkowski. – Przecież Polacy przejmowali gospodarstwa niemieckie, zgodnie z obowiązującym prawem, zasiedlali domy, mieszkania po osobach wyznania mojżeszowego, którzy tu już nie wrócili. Obawiam się może jakichś uśpionych resentymentów, może ktoś będzie mi zarzucał, będzie miał pretensje, że napisałem o tym, czy o tamtym. Czasy były trudne. Przed wojną Polacy żyli w zgodzie i z Niemcami, i z Żydami. Szczególnie cenili sobie relacje z Niemcami. Tutaj na terenie naszej gminy żyło około 15 procent Niemców i Polacy chętnie podpatrywali nowinki, jakie oni stosowali w swoich gospodarstwach. Kiedy wybuchła wojna, demony wywołane przez Adolfa Hitlera spowodowały, że między bliskimi sąsiadami, którzy do niedawna bawili się wspólnie na weselach, żenili się, dziewczyny wychodziły za mąż za przedstawicieli innych narodowości, że wszystko się odmieniło. Często bywało tak, że w tej samej rodzinie jeden brat opowiadał się za Polską, drugi za Niemcami. Wielu przedstawicieli mniejszości niemieckiej było posyłanych do obozów koncentracyjnych. Były to niezwykle skomplikowane relacje. Jeżeli chodzi o domy, mieszkania, w których mieszkali kiedyś Żydzi, to przecież gdyby one nie zostały zasiedlone, to ich by dzisiaj nie było. W dokumentach z lat '60 znalazłem prośbę o przydzielenie mieszkania po rodzinie żydowskiej, bo Polak uzasadniał, że on chce wreszcie zacząć inwestować, poczuć się gospodarzem, zacząć remontować. Mam nadzieję, że ta publikacja spowoduje między innymi może niezadowolenie niektórych, że np. o moim dziadku to nie napisał. Ja liczę na takie reakcje i liczę, że takie relacje będą do mnie docierały, bo noszę się z zamiarem uzupełnienia tej publikacji. Ta dotyczy tylko gminy w granicach przedwojennych, które nie obejmowały Woli, Trutowa, Dąbrówki, Moszczonnego. Chcę to uzupełnić, zmienić, a przy okazji zmienić wykazy, których tu jest bardzo dużo, wykazy żołnierzy, osób posłanych do pracy przymusowej, więźniów obozów koncentracyjnych. Niektórzy mówią, że przed nami trudne czasy. Wierzę w to, że nawet w najgorszych czasach ludzie potrafią zachować się tak, jak ta para mieszkających tu na naszym terenie w czasie wojny Niemców. Noszę się z zamiarem wystąpienia do nowej rady gminy o uhonorowanie tych państwa tytułem zasłużonych dla gminy Kikół.

Wydanie publikacji sfinansował starosta lipnowski Krzysztof Baranowski. Okazała książka Krzysztofa Kuczkowskiego to wspomnienia mieszkańców zebrane pieczołowicie przez autora, dokumenty znalezione w archiwach, muzeach i instytutach, zdjęcia zachowane w rodzinnych szufladach potomków bohaterów tamtych czasów, to historia drugiej wojny światowej z gminy Kikół. To zwieńczenie długotrwałych prac Krzysztofa Kuczkowskiego, pasjonata historii Kikoła.

– Pan Krzysztof jest osobą niezwykle skromną i niechętnie mówi o sobie, więc wydanie kolejnej książki i wieczór autorski stanowią doskonałą okazję do poznania bliżej pana Krzysztofa, osoby bardzo zasłużonej dla naszej małej ojczyzny – przypomina Mirosława Blachowska. – Urodził się w Lipnie 16 stycznia 1962 roku. Ukończył Szkołę Podstawową nr 2, Liceum Ogólnokształcące im. Romualda Traugutta w Lipnie. W 1984 roku rozpoczął pracę zawodową w Szkole Podstawowej w Ciełuchowie jako nauczyciel historii, fizyki i techniki oraz wychowania fizycznego, jednocześnie rozpoczął studia na Wydziale Humanistycznym UMK w Toruniu na kierunku historia, które ukończył w 1991 roku. W tym samym roku objął stanowisko dyrektora Szkoły Podstawowej w Trutowie, które zajmował do momentu utworzenia gimnazjum w Kikole w 1999 roku. Pełnił funkcję dyrektora tego gimnazjum przez kolejne osiem lat. Podsumowaniem pracy pedagogicznej niech będą słowa ówczesnej polonistki z kikolskiego gimnazjum, pani Renaty Kilanowskiej, która powiedziała: "Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale są niepowtarzalni. Do takich osób należy pan Kuczkowski. Oddany młodzieży nauczyciel, roztropny dyrektor, społecznik, pasjonat historii naszej małej ojczyzny. W swojej pracy dokumentacyjnej dociekliwy, rzetelny, niepowtarzalnie obiektywny. Jako dyrektor był i pozostanie autorytetem dla wielu nauczycieli, szczególnie tych, których wprowadzał w arkana zawodu. Zawsze cechowała go skromność, szacunek wobec każdego człowieka, wysoka kultura osobista i spokój, nawet w obliczu niezapowiedzianej kontroli NIK-u, która pozostawiła pozytywne rekomendacje".

Obecnie Krzysztof Kuczkowski jest emerytem, pracę zawodową zakończył jako kierownik Centrum Kształcenia Praktycznego w Zespole Szkół im. Ziemi Dobrzyńskiej w Lipnie. Spełnia się jako radny wielu kadencji i społecznik, historyk i autor książek. Kikół zajmuje szczególne miejsce w życiu pana Krzysztofa, bo to z Kikoła pochodzi jego rodzina, w Kikole spędzał wakacje u dziadków, poznał żonę i założył rodzinę. Teraz utrwala historię ukochanego Kikoła na kartach publikacji. Pierwszą książkę wydał w 1997 roku, potem kolejne. Od 26 kwietnia 2024 roku czytelnicy mogą sięgać po najnowszą książkę autorstwa Krzysztofa Kuczkowskiego.

W piątkowe popołudnie sala widowiskowa wypełniła się po brzegi mieszkańcami Kikoła i okolic, dyrektorami szkół, samorządowcami, gośćmi. Autor prezentował fotografie i osoby, które przyczyniły się do wydania obszernej publikacji. Był czas na rozmowy, autografy i słodki poczęstunek.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do