Reklama

Gotowi na uwagi mieszkańców

Gazeta CLI
03/08/2020 16:18

24 lipca rajcy jednogłośnie udzielili wotum zaufania i absolutorium za 2019 rok wójtowi gminy Kikół Józefowi Predenkiewiczowi. Problemem gminy jest mała liczba urodzeń i duże zapotrzebowanie na wsparcie ze środków pomocy społecznej.

– To absolutorium nie jest tylko moją zasługą – podsumował piątkowe głosowania i debatę nad raportem o stanie gminy Kikół wójt Józef Predenkiewicz. – Ja dziękuję sołtysom, radnym, współpracownikom, wszystkim tym, którzy wspólnie ze mną prowadzą te działania. Dziękuję wszystkim jednostkom samorządu terytorialnego, ale i społeczeństwu, które nas rozumie, w trudnych momentach wspiera, niejednokrotnie zwraca uwagę, ale my musimy zawsze być gotowi na to, żeby te uwagi przyjmować i je rozwiązywać, bo od tego samorząd jest.

Dziedziczenie biedy

Radni debatowali w piątek nad raportem o stanie gminy za 2019 rok.

– Wzbudziły moje zaniepokojenie w raporcie wydatki jakie przekazujemy na pomoc społeczną – zauważa Renata Gołębiewska, radna gminna. – Nie chcę, żeby było to odebrane jako atak na pracowników czy na instytucję, natomiast wydajemy już więcej w naszej gminie na pomoc społeczną niż na oświatę. I to jest przerażające. Mamy poważny problem. Kiedyś o tym czytałam w książkach i nazywało się to dziedziczenie biedy, i to był problem socjologiczny, natomiast my mamy problem z tą sytuacją w naszej gminie. W przyszłości może to nam nie zaprocentować, gdyż wydaje mi się, że to nie będą osoby, które pójdą do pracy i będą płacić podatki, ale będą generowały zobowiązania w stosunku do gminy. Mamy ponad 850 tysięcy zobowiązań z funduszu alimentacyjnego, czyli płacimy alimenty za osoby, które nie utrzymują swoich dzieci, tylko żyją na koszt państwa. Ja współczuję tym rodzinom, współczuję tym matkom i tym dzieciom, ale nie możemy całego obowiązku zabierać na siebie jako gmina, gdyż jeśli mieszkańcy naszej gminy nie pracują, to my nie mamy podatków i nie mamy z czego budować tych dróg, lamp, instytucji utrzymywać, gdyż wszystko przekazujemy tu na ten cel.

W gminie Kikół w 2019 roku 390 mieszkańców było bezrobotnych. Gmina wiejska nie jest nastawiona na przemysł, nie ma dużych zakładów pracy.

Za mało urodzeń

– Zaniepokoiła mnie także liczba urodzeń – mówi radna Renata Gołębiewska. – W tamtym roku 70 urodzeń, czyli 70 nowych mieszkańców, a biorąc pod uwagę wskaźniki oświatowe, powinniśmy mieć w przyszłości tylko trzy klasy pierwsze, a weźmy pod uwagę jaką mamy siatkę szkół. Jest ich o wiele więcej, widzimy już jaka będzie nasza przyszłość. Za sześć lat będziemy mieli tylko 60 pierwszoklasistów, czyli jedna szkoła nie będzie fizycznie miała racji bytu. To też jest nasze zadanie i trudne decyzje będziemy podejmować w przyszłości. Po raz kolejny zwracam się o przygotowanie planu rozwoju gminy, nie tylko żeby zrobiła go firma, żeby to był suchy dokument leżący na półce, ale żebyśmy my wspólnie się nad tym pochylili i ustalili w jakim kierunku będziemy szli i jakie działania w przyszłości powinniśmy podejmować, żeby coś zmienić. Moim zdaniem duża rola stoi przed oświatą i przed szkołami, które powinny skłonić się, pochylić głowę nad edukacją finansową dzieci i młodzieży, i również duży nacisk kłaść na doradztwo zawodowe, żebyśmy w dalszym ciągu nie kształcili ludzi bezrobotnych, którzy przyjdą do MOPS-u czy do GOPS-u po zasiłek, ale pójdą do pracy.

Gmina Kikół to 30 miejscowości, 19 sołectw, 7203 mieszkańców. W 2019 roku urodziło się na terenie gminy Kikół 72 dzieci, zmarło 26 osób. Obecnie w gminie są cztery szkoły podstawowe: w Woli, Ciełuchowie, Zajeziorzu i Kikole. Szkołę publiczną w Zajeziorzu prowadzi Stowarzyszenie na rzecz pełnego rozwoju dzieci i młodzieży, tak jest od 2009 roku. W 2019 roku w szkole w Zajeziorzu uczyło się 100 dzieci, infrastruktura jest modernizowana i unowocześniana. W szkole w Kikole uczyło się w roku szkolnym 2019-2020 uczniów 320, w Ciełuchowie 59 w klasach I-VIII i 15 w oddziale przedszkolnym, w Woli-110 uczniów.

Inwestują mimo wszystko

– Mamy problem, zagrożenie, ale to nie dotyczy tylko naszego samorządu, że dysproporcje finansowe między nakładem na oświatę, a na pomoc społeczną robią się coraz większe – mówi Jacek Sadowski, przewodniczący Rady Gminy w Kikole. – Niepokojące jest też to, że ubywa nam dzieci w gminie i może to doprowadzić do tego, że jedna szkoła w gminie straci rację bytu. Mimo tych trudności finansowych i dużych nakładów na różne działy znajdujemy środki na inwestycje, choćby na zagospodarowanie terenu nad Jeziorem Kikolskim. Ja jestem radnym już długo i zawsze ten problem dotyczący zagospodarowania nad Jeziorem Kikolskim był, zawsze były uwagi, że nic się tam nie robi, nawet pretensje. Moim zdaniem dzisiaj już tego problemu nie ma, jest bardzo dużo ciekawych imprez kulturalnych, sportowych, mamy tam bazę, mamy powody do zadowolenia w tym względzie.

Zagospodarowanie terenu nad Jeziorem Kikolskim, które rzeczywiście cieszyć może oko i zachwycać amatorów wypoczynku, kosztowało gminę 624 tysiące złotych. Nie ma jednak wątpliwości, że było warto.

Jezioro wizytówką wsi

– Mimo wielu obciążeń, mimo braku dochodów, udało się nam zrealizować kilka ważnych inwestycji – mówi radny Krzysztof Kuczkowski. – Głównie chodzi mi o rozbudowę szkoły podstawowej z takim zamysłem, żeby tutaj przenieść przedszkole. To przedsięwzięcie godne pochwały. Chodziło głównie o to, aby obniżyć koszty funkcjonowania przedszkoli na terenie gminy Kikół, a tym samym zmniejszyć obciążenie gminy, ale oczywiście chodziło też o poprawę funkcjonowania tej placówki. Drugą inwestycją była modernizacja obszaru nad Jeziorem Kikolskim. Tylu imprez jakie tam się odbywają, jeszcze nigdy nie było, jest to również wizytówka naszej gminy i miejscowości. Słyszę wiele dobrych słów od przejezdnych, którzy nie znają miejscowości, ale wiedzą, że to jest miejsce, gdzie można zatrzymać się, jadąc np. do Warszawy i fajnie spędzić czas. Trzecia inwestycja to modernizacja ujęć wody w Kikole i Konotopiu. Wiemy, że borykamy się z pewnymi problemami związanymi z zaopatrzeniem w wodę i dlatego te inwestycje uważam za bardzo pożyteczne.

Władze gminy w 2019 roku inwestowały też w termomodernizację budynków użyteczności publicznej (52 tysiące złotych), przydomowe oczyszczalnie ścieków (195 tysięcy złotych), modernizację oczyszczalni ścieków w Lubinie wraz z przepompowniami (prawie 4 tysiące złotych), modernizację stacji uzdatniania wody w Kikole i Konotopiu (30 tysięcy złotych), na projekt budowy stacji uzdatniania wody wydano 25 tysięcy złotych. Klimatyzacji doczekał się Środowiskowy Dom Samopomocy w Suminie (45 tysięcy złotych), urząd gminy zyskał nowy sprzęt komputerowy za 11 tysięcy złotych, gmina zakupiła barakowóz dla podopiecznych Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej (17 tysięcy złotych).

Trzy miliony na inwestycje

– Wydatki na modernizację oczyszczalni ścieków i stacji uzdatniania wody to 257 tysięcy złotych – mówi Józef Predenkiewicz, wójt gminy Kikół. – Te nasze urządzenia nie są najnowsze, mamy dość często awarie, ale i chcemy unowocześniać je, żebyśmy nie zostawali z tyłu. Dofinansowaliśmy zakup samochodu pożarniczego kwotą 60 tysięcy złotych, kupiliśmy barakowóz po zdarzeniu w Dąbrówce.

Dochody opiewały na 38,8 mln złotych, deficyt wyniósł 35 tysięcy złotych. Dług wynosi 6,8 mln złotych. Oświata pochłonęła w 2019 roku 12,5 mln złotych, pomoc społeczna 16,7 mln złotych. Gmina w 2019 roku spłaciła 360 tysięcy złotych kredytu.

– Staramy się pozyskiwać środki, otrzymaliśmy 1,539 mln złotych dofinansowania do inwestycji – wylicza wójt Predenkiewicz. – Najważniejsze wpływy do budżetu pochodzą z subwencji i jest to 12,1 mln złotych, z dotacji 17 mln złotych, dochody z podatków od osób fizycznych i prawnych 2,7 mln złotych. Wydatki majątkowe to 3 mln złotych. Na modernizację dróg w ubiegłym roku wydaliśmy 718 tysięcy złotych. Są to drogi w Hornówku, Dąbrówce, Niedźwiedziu, Walentowie, Lubinie, Kołacie, Rybnikach. Inwestycje w oświacie to 1,544 mln złotych. To jest kwota przeznaczona na rozbudowę części szkoły w Kikole o przedszkole oraz na dokumentację termomodernizacji szkoły w Ciełuchowie.

Przedszkole w szkole

Rozbudowa budynku szkoły w Kikole wraz z adaptacją jej części na pomieszczenia przedszkola publicznego pochłonęła 1,191 mln złotych. Przebudowa drogi w Honrówku to wydatek 250 tysięcy złotych, modernizacja drogi dojazdowej do gruntów rolnych w Moszczonem-Dąbrówce to koszt 146 tysięcy złotych, przebudowa drogi Osówka-Walentowo-Niedźwiedź-Hornówek 274 tysiące złotych w etapie drugim, ulica Sienkiewicza to wydatek 10 tysięcy złotych, modernizacja drogi Lubin-Kołat-Rybniki 14 tysięcy złotych.

– Największe wydatki ponosimy na Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, jest to łącznie 16,7 mln złotych – wyjaśnia wójt Józef Predenkiewicz. – Wydatki na oświatę w ubiegłym roku wyniosły 12,5 mln złotych. Na koniec roku gmina ma 6,8 mln złotych długu.

Długi mieszkańców

Należności wymagalnych dla gminy mamy 1,4 mln złotych. Są to należności z podatków (400 tysięcy złotych), z opłat za wodę (110 tysięcy złotych), za wywóz odpadów (110 tysięcy złotych), czynsze (8 tysięcy złotych), dłużnicy alimentacyjny (825 tysięcy złotych). Zobowiązań wymagalnych na koniec 2019 roku gmina nie miała. Fundusz sołecki został wykonany w kwocie 411 tysięcy złotych.

Regionalna Izba Obrachunkowa wydała pozytywną opinię o wykonaniu budżetu w gminie Kikół w 2019 roku, chociaż nie obyło się bez zastrzeżeń.

Muszą więcej sprzedawać

– Zastrzeżenie dotyczy roku 2020 roku – wyjaśnia Wioletta Frej, skarbnik gminy Kikół. – Bardzo ważnym jest, byśmy budżet w 2020 roku wykonali w zakładanych wielkościach, a głównie chodzi tu o dochody majątkowe ze sprzedaży. Mogę już powiedzieć dzisiaj, że te dochody są wykonane i tutaj RIO zaznacza, byśmy w 2020 roku pilnowali dochodów majątkowych jak również nadwyżki operacyjnej, czyli różnicy między dochodami bieżącymi, a wydatkami, żeby ta różnica była jak największa, bo to bardzo pozytywnie wpływa na wskaźniki. Na chwilę obecną dochody ze sprzedaży mamy już wykonane.

Pozytywnie o wykonaniu budżetu wypowiedziały się komisje rady gminy, rajcy zastrzeżeń nie mieli, chociaż podnosili problem wysokości podatków lokalnych. Rajcy obniżając podatki poniżej maksymalnych kwot proponowanych corocznie przez ministerstwo finansów, zmniejszają możliwości inwestycyjne gminy, wpływy do kasy, ale też z budżetu państwa otrzymują wówczas stosunkowo mniejsze wpływy.

Kredyt tylko duży

– W powszechnym odbiorze mieszkańców to rada gminy uchwala podatki – podkreślali rajcy. – Podatki, okazuje się, ustala państwo, a my możemy je obniżyć, czyli ulżyć mieszkańcom, ale gmina jest karana za te ulgi w podatku, bo zmniejsza sie automatycznie wpływy do budżetu gminy i jest to kwota niebagatelna, bo prawie 800 tysięcy złotych. Chodzi mi o ten wydźwięk społeczny. Mówi się, że podatki są wysokie, najwyższe w okolicy, tymczasem nie jest to do końca prawda i okazuje się, że pozbawiamy gminę możliwości wykonywania określonych inwestycji. W obiegowej opinii też pojawia się, że zadłużenie gminy jest bardzo wysokie, najwyższe, ale to stanowi 17 procent dochodów, czyli to zadłużenie relatywnie zmniejsza się. Zaczęliśmy się zastanawiać w gronie radnych, czy nie zaciągnąć dodatkowych kredytów, żeby coś jeszcze zrobić. Jak na to patrzy pani skarbnik?

I już wiadomo, że małe inwestycje gmina ma wykonywać tylko z własnych środków po to, by można wykonywać także zadania istotne i bardzo duże, jak na możliwości gminy Kikół i jej budżetu.

– Jak każdy skarbnik, tak samo i ja zabiegam najbardziej, żeby zejść jak najszybciej z długu – odpowiada Wioletta Frej, skarbnik gminy Kikół. – Bo wtedy nasza sytuacja jest klarowna, pewna, można inwestować, podchodzić do bardzo dużych inwestycji. Ja dążę do tego, by w danym roku, jeśli te inwestycje nie są na tak dużą skalę, jak najmniej zaciągać kredytów, żeby jak najbardziej to wszystko finansować z własnych środków. Duży kredyt przyda się, kiedy przystąpimy do budowy stacji i wtedy taki kredyt będzie potrzebny, trzeba będzie go zaciągnąć i będziemy mogli to zrobić, bo to będzie jedna inwestycja za 4 mln złotych. Jeżeli nawet weźmiemy te 4 miliony złotych to wskaźnik będzie kształtował się na około 24 procent, ale potem trzeba będzie chwilę odpocząć, żeby wskaźnik trochę podbudować i żeby znowu przystąpić do dużej inwestycji. Mi chodzi głównie o duże inwestycje, takie za 3-4 mln złotych, bo te mniejsze to wiadomo, że dajemy radę z własnych środków. Jeśli więc chodzi o WPF, to taki kredyt będziemy mogli wziąć.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do