
W 5. kolejce włocławskiej A-klasy Wicher Wielgie grał na trudnym terenie w Skrwilnie. Nasz zespół wygrał 4:3 i jest wiceliderem tabeli grupy II
Pierwszą i najważniejszą informacją przed tym meczem była absencja bramkarza Skrwy Mateusza Zabornego. Zastąpił go zawodnik z pola, Piotr Narodzonek, który ewidentnie nie ma zbyt dużego doświadczenia pomiędzy słupkami. To plus kiepskie warunki fizyczne awaryjnego golkipera w dużej mierze zadecydowały o wyniku. Goście rozpoczęli strzelanie już w 6. minucie, kiedy po akcji środkiem Sebastian Raniszewski pokonał niepotrzebnie wychodzącego do piłki Narodzonka. 12 minut później było już 2:0 po kolejnej akcji środkiem i precyzyjnym strzale Sebastiana Paszyńskiego. Skrwa jednak nie zamierzała tanio sprzedać skóry. W 21. minucie rzut wolny bity przez Jarosława Rakoczego odbił się od poprzeczki i wyszedł w pole, gdzie czyhał już Przemysław Budka i strzelił na 2:1. Już chwilę później mogło być 2:2, kiedy Budka dograł dobrą piłkę do Pawła Błachewicza, jednak bramkarz gości rzucił się mu ofiarnie pod nogi i wygarnął futbolówkę. Dwie minuty po tej akcji było już 3:1 dla gości, po drugim golu Raniszewskiego.
W 50. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Skrwy po zagraniu ręką jednego z zawodników Wichra. Do piłki podszedł Budka, ale jego mierzony strzał przy słupku okazał się zbyt słaby i bramkarz Wichra Szczupakowski zdołał go wybronić. Skrwa nadal napierała, zmuszając gości do głębokiej defensywy. W 70. minucie złe wybicie od bramki wykorzystał Przemysław Budka, zdobywając swojego drugiego gola. W doliczonym czasie gry niepilnowany Raniszewski dostał piłkę i płaskim strzałem pokonał po raz trzeci Narodzonka. Tuż przed gwizdkiem kończącym spotkanie Budka skompletował strzałem głową hattricka, jednak wobec porażki Skrwy taki wyczyn miał dla niego zapewne gorzki smak. Ostatecznie Wicher wygrał 4:3.
Po pięciu spotkaniach z dorobkiem 10 punktów Wicher zajmuje 2. miejsce w tabeli. W przyszłym tygodniu podopiecznych trenera Wiśniewskiego czeka mecz z liderem – Mieniem Lipno. Relacja oczywiście w CLI.
Tekst i fot. (LB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie