
22 czerwca w Miejskim Centrum Kulturalnym odbył się wernisaż wystawy rzeźby, malarstwa i grafiki Stanisława Głowackiego. Dzieła można jeszcze oglądać w sali kameralnej
– Stanisław Głowacki to wielce zasłużony dla miasta Lipna artysta malarz, grafik, rzeźbiarz i muzyk, a także popularyzator historii ziemi dobrzyńskiej – podkreśla Miłosz Makowski z lipnowskiego domu kultury. – Od wczesnych lat młodzieńczych interesował się rysunkiem, malarstwem, rzeźbą i muzyką. Twórczość artystyczna jest dla niego wielką miłością i pracą. Inną namiętnością twórcy jest muzyka rozrywkowa, gra na gitarze basowej i śpiewanie w zespole Brevis. Swoje malarstwo łączy z literaturą, wydawane przez niego albumy zawierają utwory poetyckie Lipnowskiej Grupy Literackiej oraz opracowania dotyczące historii Lipna. Cieszmy się sztuką.
Artysta jest rodowitym lipnowianinem. W swoim mieście ukończył Szkołę Podstawową nr 2 i Technikum Mechaniczne, potem wyjeżdżał do pracy za granicami kraju. Był dyrektorem Miejskiego Centrum Kultury w Lipnie. Prace wystawiał w wielu polskich miastach, ale także poza granicami kraju, w Niemczech czy Holandii.
– Ten okres przedstawiony na pracach to ból i cierpienie, to czas, kiedy choroby doświadczyły nie tylko mnie – mówi Stanisław Głowacki. – To czas moich wizyt na Majorce, Teneryfie czy Rodos. Mnie doświadczyła choroba, zmarł mój zięć Andrzej, potem mój kuzyn. Przeżywałem tragedie. Obrazy przedstawiają smutki. Patrząc na moje działa, odbiorca rozumie, co czuję.
Inspiracją dla artysty jest świat, otoczenie, nowe miejsca odkrywane z myślą o dziełach. Oddaje na płótnie czy w drewnie swój stan ducha, odczucia, kataklizmy, grozę, cierpienie, uczucia, ból i miłość.
– Tytuł wystawy wprawił mnie w ogromną zadumę, bo jakże różne uczucia i emocje w tym tytule są schowane – mówi Arkadiusz Świerski, dyrektor Miejskiego Centrum Kulturalnego w Lipnie. – Ból fizyczny możemy uśmierzyć za pomocą środków przeciwbólowych, ale co z bólem duszy. Stanisław Głowacki w swojej twórczości dzieli się czymś bardzo intymnym, a niewielu ludzi potrafi mówić o przykrych uczuciach. Serce raduje się, gdy wchodzi Stanisław Głowacki jak do siebie do domu kultury, do domu artystów. Jestem zaszczycony i dumny, że mogłem na swojej drodze spotkać Stanisława Głowackiego.
Akty, sceny batalistyczne, kwiaty, zwierzęta znajdujemy na obrazach. Rzeźby przedstawiają anioły, konie, walki, tabory cygańskie czy ukochany Plac Dekerta w rodzinnym Lipnie. Ma na swoim koncie około tysiąca rzeźb, które tworzy w drewnie, kamieniu, glinie, metalu czy żelbetonie. Obrazy Głowackiego cechuje miękka i płynna deformacja kształtów oraz żywe kolory i nastrój dziwności, i fantastyczności. Inspiracją dla artysty jest ukochana ziemia dobrzyńska ze swoją historią, legendą i krajobrazem. Stanisław Głowacki ma na swoim koncie wiele nagród, jest zasłużonym dla miasta Lipna i powiatu lipnowskiego.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie