
Nowa metoda działania oszustów? Najwyraźniej tak. Tym razem na terenie gminy Kikół grasują naciągacze, którzy próbują uśpić czujność mieszkańców, przeprowadzając fikcyjne kontrole pieców. Po co? Zapewne, żeby ograbić nieświadomych zagrożenia ludzi.
"Na wnuczka"; "na policjanta"; a nawet "na urzędnika" to metody szerzej znane społeczeństwu. Choć akcji informacyjnych, także w mediach lokalnych, nie brakuje, to nadal też roi się od różnej maści nieuczciwych osób. Amatorów łatwego zarobku kusi fakt, że wśród nas ciągle sporo jest ludzi albo zbyt ufnych, albo nieobeznanych z technologiami czy procedurami urzędowymi, dotyczącymi różnych dziedzin życia. Skoro więc od dłuższego czasu mówi się o kontrolach pieców, o konieczności ich wymieniania na nowsze celem dbania o jakość powietrza, pojawili się także oszuści działający właśnie "na kontrolera". Taką informację przekazali swojemu urzędowi mieszkańcy gminy Kikół.
– Doszły nas słuchy, że od jakiegoś czasu po naszej gminie chodzą osoby rzekomo upoważnione do przeprowadzania czynności kontrolnych źródeł ciepła i spalania paliw (kontrole pieców). Informujemy, że nie są to pracownicy upoważnieni przez wójta gminy Kikół ani też żadnej nam znanej instytucji – brzmi treść komunikatu opublikowanego w czwartek 24 sierpnia na stronie Urzędu Gminy Kikół.
Na razie nie ma informacji o ofiarach oszustów działających tą metodą, ale czujność należy zachowywać cały czas. I przede wszystkim informować policję o każdej podejrzanej sytuacji. To też robią mieszkańcy. – Prosimy o zachowanie ostrożności, sprawdzenie tożsamości osób przeprowadzających kontrolę, weryfikowanie ich uprawnień oraz zgłaszanie wszelkich wątpliwości na policję. Dziękujemy mieszkańcom gminy za czujność oraz informację o zaistniałej sytuacji – czytamy w apelu podpisanym przez wójta Józefa Predenkiewicza.
Istotnie ostrożność jest tu kluczowa. Mimo wielu kampanii informacyjnych, zdarza się, że osoby zbyt naiwne czy nieostrożne tracą pieniądze, nierzadko oszczędności życia. Co mogę zyskać fałszywi kontrolerzy? Jeśli wpuścimy ich do domu, mogą nas po prostu okraść. A nawet jeśli nie zrobią tego od razu, mogą np. wyłudzić nasze dane, jak adres i PESEL. A to już prosta droga do nadużyć finansowych. Dlatego przychylamy się do apelu Gminy Kikół i go publikujemy na pierwszej stronie naszego tygodnika. Dotyczy on tak naprawdę mieszkańców całego powiatu, bo naciągacze mogą się pojawić w każdej z gmin. Dlatego raz jeszcze apelujemy o rozsądek i ostrożność!
(ak), fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie