Reklama

Szpital z zyskiem i nową kadrą

Gazeta CLI
05/08/2019 12:56

Na lipcowej sesji rady powiatu o poprawiającej się sytuacji lipnowskiej lecznicy oraz złej passie szpitalnej w regionie i kraju mówił prezes szpitala Andrzej Wasielewski. – My mamy najlepszego w regionie dyrektora do spraw lecznictwa – informuje.

O plany dotyczące funkcjonowania oddziału pediatrycznego w lipnowskim szpitalu na ostatniej sesji powiatowej dopytywał radny Jacek Zająkała. Wyjaśniał i prezes szpitala, i starosta lipnowski.

– Udało się podjąć współpracę z pediatrą, który byłby koordynatorem, oprócz tego jednego specjalisty w tej dziedzinie więcej nie ma – wyjaśnia prezes lipnowskiego szpitala Andrzej Wasielewski. – Zatrudniłem neonatologa, który podjął już pracę na oddziale noworodkowym. Są rozmowy, które może umożliwią otwarcie oddziału noworodkowo-pediatrycznego. To dałoby możliwość utrzymywania dyżuru jednoosobowego na obydwu oddziałach, ale pod warunkiem, że zabezpieczymy kadrę na ten oddział. Dodatkowym elementem, który pojawia się, jest ogólna sytuacja oddziałów pediatrycznych i ich kształtów. Wczoraj byłem na spotkaniu z kolegami prowadzącymi zakłady lecznicze w naszym rejonie i pojawiają się takie elementy jak modyfikacja systemu opieki nad dziećmi.

Z końcem roku w Ministerstwie Zdrowia ukażą się wytyczne które, zdaniem prezesa lipnowskiego szpitala całkowicie zmienią oblicze opieki pediatrycznej. Czekają więc wszystkie lecznice w kraju, czeka tym bardziej Lipno, bo u nas jak wiemy oddział nie funkcjonuje obecnie.

Poza tym ogromnym, wprost największym problemem szpitali dziecięcych w regionie i kraju, jest brak fachowej kadry pediatrycznej. W Lipnie sytuacja ta stała się przecież powodem wyłączenia oddziału dziecięcego, poszukiwania nie dają zadowalającego rezultatu, oczekiwanie na ponowne otwarcie oddziału przedłuża się, niepokój mieszkańców rośnie. Teraz wiemy, że problemy kadrowe w medycynie, szczególnie pediatrycznej, ale nie tylko, to bolączka ogólnonarodowa.

– Oddział pediatryczny w Rypinie wstrzymał przyjęcia i nawet nie ma tam do kogo zwrócić się, bo lekarze tam pracujący nie byli miejscowi i ich już tam nie ma – mówi prezes Wasielewski. – Informacja smutna to też taka, że szpital w Radziejowie wstrzymał przyjęcia na oddział wewnętrzny. W szpitalach powiatowych sprawa zabezpieczenia kadry medycznej jest coraz gorsza. Oprócz kadry medycznej w najbliższym czasie obserwować będziemy problemy z kadrą kierowniczą w lecznicach, bo jest lawina rezygnacji. Koledzy już nie chcą ponosić odpowiedzialności za stan rzeczy, który się dzieje, bo zabezpieczenia nie sposób zorganizować, a za ewentualne nieszczęścia jakie wydarzyć mogą się w wyniku tego, odpowiada kierownik jednostki. W ostatnim czasie z funkcji dyrektora zrezygnował Marek Bruzdowicz we Włocławku, a także dyrektor szpitala w Radziejowie, rozważane są kolejne. O ile to się nie poprawi, jesteśmy w sytuacji trudnej.

W Lipnie szef jest. Co do oddziału pediatrycznego, jak usłyszeliśmy na sesji, rozmowy wciąż trwają. Oddział wewnętrzny natomiast ma się dobrze i rozwija się. Spływające do szefostwa lecznicy opinie o funkcjonowaniu oddziału wewnętrznego i jej lekarzach są bardzo dobre.

– Mieliśmy przejściowe problemy z oddziałem psychiatrycznym, wstrzymaliśmy nawet na jakiś czas przyjęcia z uwagi na to, że zwozi się do nas pacjentów praktycznie z całego województwa, a my już nie mamy gdzie przyjmować – zdradza Andrzej Wasielewski. – Zrezygnował nam z pracy doktor Szewczyk, w związku z chorobą. Miał odchodzić na emeryturę z końcem roku, ale choroba przyśpieszyła jego decyzję i stan zachwiania równowagi kadrowej na oddziale psychiatrycznym nastąpił, ale już wznawiamy przyjęcia i będziemy już funkcjonować w normalnym składzie. Udało się w tym czasie zatrudnić doktora Kaczorowskiego z Bydgoszczy na oddział psychiatryczny i trwają jeszcze rozmowy z innymi lekarzami, ale nie będę jeszcze o tym mówił.

Jest więc nadzieja na rozwój szpitala i jego dobre funkcjonowanie. Dobrym znakiem dla mieszkańców powiatu lipnowskiego jest niewątpliwie doskonale funkcjonujący oddział wewnętrzny, bo to przecież tam trafia najwięcej pacjentów kierowanych przez lekarzy pierwszego kontaktu, tam są diagnozowani, leczeni, kierowani dalej. Najważniejsze jest też to, że szpital w centrum powiatu lipnowskiego ocalał i funkcjonuje, a tym samym mieszkańcy na podstawową opiekę szpitalną liczyć mogą i w najbardziej nieprzewidzianych sytuacjach nie są odsyłani do odległych lecznic.

– Na rynku w Polsce brakuje lekarzy, szczególnie pediatrów, neonatologów, psychiatrów, chirurgów i lekarzy wewnętrznych również – zauważa starosta lipnowski Krzysztof Baranowski. – Ja zdaję sobie sprawę jaka jest sytuacja z naszym oddziałem pediatrycznym, ale powtarzam, że większość lekarzy pediatrów pracuje w podstawowej opiece zdrowotnej, więc jeżeli sytuacja na rynku nie zmieni się i podejście władz, które mają wpływ na przepisy, jeżeli nie zacznie się schodzić z tych obostrzeń dotyczących i lekarzy, i pielęgniarek, położnych, to oprócz lekarzy zabraknie też pielęgniarek. Do nas powoli młoda kadra przychodzi. Prezes Wasielewski został powołany w trudnym czasie, przed nim jeszcze wiele trudnych wyzwań, ale znając jego osobowość wierzę, że nie odda walkowerem walki o oddział dziecięcy, to widać. Ja jestem na bieżąco przez prezesa o wszystkim informowany. Faktem jest, że koordynator znalazł się, tylko do tego zespołu potrzeba jeszcze kilku lekarzy na dyżury.

Oddział dziecięcy jest dobrze wyposażony i w każdym momencie może zacząć, a właściwie wznowić swoją działalność, bo przecież niczego nie ubyło od czasu wstrzymania jego funkcjonowania. Brakuje tylko, albo przede wszystkim lekarzy. Kadra pielegniarska też jest gotowa podjąć pracę.

– Nie wiem jakich sposobów użyć należy w Polsce, by lekarze wrócili ze Szwecji czy innych krajów, by młode pielęgniarki odciążyły te spracowane i doświadczone – wyznaje starosta Baranowski. – My tylko możemy zagwarantować swoje zaangażowanie, prezesa szpitala i dyrektora do spraw lecznictwa. Mieliśmy przecież z oddziałem wewnętrznym sytuację katastrofalną, a bez tego oddziału szpital nie ma racji bytu. Nie jest łatwo. Myślę, że wspólnie będziemy starać się, by szpital jak najlepiej funkcjonował i jak najbardziej był dostępny dla pacjentów. Wszystkich proszę o zachęcanie lekarzy do pracy w naszym szpitalu. Lekarze mają podpisane kontrakty, ale w ciągu tych kilku miesięcy nasz szpital pozyskał wielu dobrych fachowców i mimo, że ma pewne problemy, to przyjmuje pacjentów, leczy, czeka na zmiany w ministerwie i podejsciu Sejmu do wielu spraw, których my zmienić nie możemy. Zysk szpitala lipnowskiego za 2018 rok to 70 tysięcy złotych. Podzieliliśmy go na fundusz świadczeń socjalnych i na kapitał zapasowy. Inwestujemy, pozyskujemy pieniędze, rozwiązaliśmy problem oddziału wewnętrznego, jest chirurgia, ZOL-e, ludzie czekają w kolejkach, ludzie ciężko pracują. Nie mamy złotówki długu, mamy wypłacone wszystkie pobory, kupujemy nowy sprzęt, teraz na oddział wewnętrzny i rehabiltację. Nie żyłem nigdy w chmurach i nie mam zamiaru. Mnie kiedyś proponowano, żebym uczył się zarządzać szpitalem od Rypina. Gdybym tak robił, to dzisiaj pewnie szpitala w Lipnie już by nie było. Bo gdzie jest dzisiaj Rypin? Lekarze wszyscy zgarnęli się i wyjechali. A ja mam dużą wiedzę, bo rozmawiam z dyrektor NFZ i innymi osobami. Wiem, ile jest pozamykanych oddziałów także w szpitalach klinicznych, bo i kliniki mają już problemy z lekarzami. Jeżeli nic nie zmieni się w przepisach, to szpitale będą znikały z miast i powiatów. Nie wiem, czy o to nie chodzi. Zdrożała pietruszka, a Narodowy Fundusz Zdrowia wycenia usługi na kroplę w morzu potrzeb. Ja żądam godziwej zapłaty za usługi medyczne.

Do tematu będziemy wracać.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-08-05 17:02:12

    Brawo! Szpital dobrze funkcjonuje widać że coś się dzieje. To że nie ma pediatrow to już problem nie miejscowy ale ogólnopolski!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do