
Trwają w mieście przebudowy dróg, mieszkańcy mogą do 21 listopada zgłaszać uwagi do planu zagospodarowania Lipna, wandale cały czas uszkadzają infrastrukturę miejską, władze przymierzają się do ważnych inwestycji, wnioskując o dotacje na renowację pomnika patrona Lipna czy modernizację biblioteki
Zakończyła się właśnie przebudowa ulicy Cmentarnej, przy której powstał także parking. Jest też nowy chodnik przy ulicy Cegielnej, prace trwają natomiast przy budowie chodnika na ulicy Dolnej. Podpisana jest umowa na remont drogi osiedlowej przy ulicy Włocławskiej. Czeka na zbudowanie w najbliższym czasie parking przy Armii Krajowej. Mieszkańcy cieszą się nowymi chodnikami, wybudowanym przy ulicy Włocławskiej i Cegielnej, ale też czekają na kolejne inwestycje drogowe, bo okazuje się, że potrzeb jest wiele na drogach gruntowych, chociaż miejskich, jak i na utwardzonych, ale zniszczonych.
Drogi jak lotniska
– Mieszkańcy ulicy Cmentarnej są bardzo wdzięczni za poszerzenie ulicy, za parking – wymienia radna Małgorzata Spisz. – Dziękują i mówią, że teraz to jest prawie jak lotnisko.
Są też interwencje drogowe i liczne pilne potrzeby, np. od mieszkańców ulicy Krętej. O prace drogowe proszą i dopominają się mieszkańcy uliczek dojazdowych do ulicy Górnej.
– Tam jest makabrycznie – mówi radny Grzegorz Koszczka. – Nie powinno tak wyglądać w XXI wieku. Mieszkańcy czekają na zrealizowanie obietnic wyborczych.
O chodnik dopominają się także mieszkańcy ulicy Ptasiej i jej okolic oraz radny Janiszewski. Droga wybudowana niedawno jako swego rodzaju łącznik między ulicami Włocławską i Dobrzyńską, wykorzystywany ochoczo przez użytkowników dróg w zatłoczonym i wiecznie zakorkowanym Lipnie do objazdu, ale też jako droga stricte osiedlowa na ekspresowo rozbudowującym się terenie, nie posiada chodnika ani nawet wyznaczonego pobocza. Jak to możliwe w XXI wieku, w środku miasta, w środku wielkiego osiedla, przy nowo wybudowanej drodze? Trudno znaleźć wytłumaczenie, dlaczego włodarze nie pomyśleli, że ulicą Ptasią oprócz jeżdżących aut będą chodzić także piesi? Do niedawna było na Ptasiej dodatkowo zupełnie ciemno, co potęgowało niebezpieczeństwo w ruchu, ale to od naszego ostatniego artykułu już się zmieniło. Lampy są, potrzeba miejsca dla pieszych, i to pilnie, by nie było za późno.
Patron miasta czeka na remont
Prowadzone są w lipnowskim ratuszu procedury przetargowe na renowację pomnika świętego Antoniego w parku miejskim wraz z wejściem. To też niezwykle ważna inwestycja z uwagi na wagę miejsca i pomnika. W końcu święty Antoni Padewski to patron miasta, któremu co roku mieszkańcy oddają cześć w dniu jego święta. Ostatnio co prawda świętowanie to zostało mocno ograniczone i słynne msze na wzgórzu odeszły do lamusa, ale mamy nadzieję, że renowacja pomnika patrona Lipna legnie u podstaw powrotu do aktywnego czczenia święta patrona miasta. Wpłynęły do magistratu trzy oferty, wkrótce zostanie podpisana umowa z wyłonionym wykonawcą.
Na termomodernizację czeka też ratusz miejski, obecnie odbywa się przetarg.
– Pierwszy został bowiem unieważniony ze względu na zbyt wysokie ceny ofert – wyjaśnia Paweł Banasik, burmistrz Lipna. – Wpłynęły cztery oferty. Po uzupełnieniu dokumentów przez wykonawcę, który złożył najlepszą ofertę, zostanie podpisana umowa na realizację zadania.
Przetarg został też ogłoszony na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych w Lipnie na kolejny, 2025 rok. W grudniu będzie wiadomo, ile lipnowianie zapłacą za śmieci w przyszłym roku.
Plany dla miasta
Pracownicy ratusza zawnioskowali o dofinansowanie programu "Zielone miasto Lipno" i "Biblioteka na miarę XXI wieku", dzięki któremu lipnowska książnica publiczna ma szansę na gruntowną modernizację i zyskanie nowego wyposażenia, co też jest konieczne, biorąc pod uwagę warunki obecne w książnicy. Obecnie wnioski są poddawane ocenie w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
– Wyłoniliśmy wykonawcę na wykonanie planu ogólnego miasta Lipna i przygotowywane są procedury związane z przyjmowaniem wniosków od mieszkańców miasta Lipna – informuje burmistrz Paweł Banasik. – Termin na składanie wniosków to 21 listopada. Chcemy, żeby każdy miał szansę swoje uwagi do planu zagospodarowania nanieść.
Szczegóły dostępne są w ratuszu miejskim przy Placu Dekerta i na stronie internetowej www.umlipno.pl.
Kapituła musi się odrodzić
Na 6 listopada zostało zaplanowane spotkanie zasłużonych dla Lipna w celu wybrania spośród swojego grona składu nowej kapituły zasłużonych. To też istotna sprawa w obliczu zawieszenia funkcjonowania kapituły po zawirowaniach personalnych.
– Chcemy tę kapitułę reaktywować – informuje Kamil Komorowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Lipnie. – Wszyscy zasłużeni zostali zaproszeni na 6 listopada i mamy nadzieję, że wybiorą nową kapitułę.
Już 29 września minionego roku przewodniczący Kapituły tytułu "Zasłużony dla miasta Lipna" Jerzy Zieliński złożył na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej Grzegorza Koszczki rezygnację pełnego składu gremium opiniującego ze swoich funkcji. Powodem było nadanie przez radę miejską tytułu zasłużonego dla Lipna kandydatowi negatywnie zaopiniowanemu przez kapitułę.
– Kapituła za każdym razem, nie patrząc tylko na wniosek i na to, co na papierze napisane, zbierała informacje o danym kandydacie – mówił Jerzy Zieliński, ówczesny przewodniczący kapituły. – Panowie zasłużeni Jan Kaliszewski i Wojciech Lewandowski byli prześwietleni przez kapitułę pod względem sportowym, zawodowym, społecznym. Są wielcy, a to co w biogramie jest prawdą. Wiele lat temu kapituła nie wydała pozytywnej opinii na temat jednego kandydata, wówczas rada miejska, nie wiem na czyje zapotrzebowanie, nadała tytuł poprzez aklamację. Odbierając ten zaszczytny tytuł, ten pan dziękował kapitule, tylko był bardzo zdziwiony, za co otrzymał ten tytuł, bo jak powiedział, w mieście Lipnie przebywał kilka miesięcy, dla miasta Lipna nie zrobił nic, a może niewiele. Z tego co mi wiadomo, temu panu nie udało się za dużo zrobić. Wówczas przewodniczącym kapituły był ś.p. pan Tadeusz Chojnicki, który nie mógł pogodzić się z tą decyzją rady miejskiej i złożył rezygnację z przewodniczącego kapituły. My również nie pogodziliśmy się z tą decyzją, złożyliśmy rezygnację i kapituły nie było przez wiele miesięcy. Na wysokości zadania stanął burmistrz Paweł Banasik, który zaprosił nas, znalazł z nami wspólny język, zapewnił, że już nikt nigdy nie będzie decyzji kapituły podważał i że zasłużeni będą zapraszani na wszystkie imprezy i wszystkie święta państwowe w Lipnie. Tak było przez wiele lat, kapituła działała. Dzisiaj mieszkańcom za pośrednictwem mediów przekazujemy serdecznie pozdrowienia, niektórym radnym życzymy mądrości w głosowaniu uchwał, panu przewodniczącemu (rady miejskiej –red.) dużo zdrowia, rozsądku. Pytanie mam, czy była kiedykolwiek podjęta uchwała o nazewnictwie, o alei zasłużonych na cmentarzu komunalnym w Złotopolu? Historia lubi się powtarzać i teraz się powtórzyła i tak się składa, że kapituła w składzie: Jerzy Zieliński, Wanda Mróz, Zdzisław Ostrowski, Stanisław Siemiątkowski, Stanisław Głowacki, Wiesław Białucha, Krzysztof Baranowski (wcześniejsza rezygnacja – red.) oświadczamy, że jednogłośnie rezygnują z dalszej pracy w kapitule.
Oświadczenie składu Kapituły Zasłużonych dla miasta Lipna na ręce przewodniczącego rady miejskiej Grzegorza Koszczki złożył jej były przewodniczący Jerzy Zieliński 29 września 2023 roku. Odbyło się to tuż po wręczeniu tytułów zasłużonych trzem mieszkańcom Lipna, w tym jednemu pośmiertnie.
– Coś się kończy, coś się zaczyna – podsumował Grzegorz Koszczka, ówczesny przewodniczący Rady Miejskiej w Lipnie. – Nie mamy prawa odmówić kapitule, skoro podjęła taką decyzję. Deklaruję tylko kapitule kawałek utworu księdza Twardowskiego: "… spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą, zostaną po nich buty i telefon głuchy...". Proszę o chwilę refleksji, ja nikogo nie wykluczam, do nikogo nie mam pretensji, nie zamykam drogi. Szukajmy tego, co nas łączy, a nie tego, co nas dzieli.
Włodarz miasta zwrócił uwagę na niewłaściwy czas i miejsce złożenia rezygnacji członków kapituły, ale też na zasady i historię przyznawania tego tytułu. Kapituła jednak od września nie obradowała, bo jej zwyczajnie nie było po rezygnacji członków.
– Pierwszą osobą, która tytuł zasłużonego otrzymała w 1977 roku, był pan Jerzy Kamiński, ówczesny sekretarz PZPR, ale człowiek bardzo gorąco wspierający sport w Lipnie, później w Rypinie i ja też mógłbym powiedzieć, że ten człowiek z tamtej epoki, popierając tamten system, mi się nie podoba, ale jego zasługi były niekwestionowane – mówił Paweł Banasik, burmistrz Lipna. – Ja uważam, że jeżeli ktoś składa wniosek i ten wniosek jest rzeczywiście podparty faktami, to ja muszę podnieść się ponad wszystko, niezależnie od tego, czy ja tę osobę lubię, czy nie i przyznać, że ten zasłużony na tytuł zasługuje. Przykro mi, że pan przewodniczący kapituły tę uroczystą sesję zakończył w ten sposób, bo to według mnie takie zdezawuowanie uroczystości, bo jeżeli tytuł zostaje nadany, a za chwilę kapituła podaje się do dymisji, to uważam, że nie powinno tak to wyglądać.
Ale niestety wydarzyło się. I to na uroczystej sesji zorganizowanej w kinie Nawojka, w obecności licznie przybyłych gości, po nadaniu tytułów trzem zasłużonym: Janowi Kaliszewskiemu, Wojciechowi Lewandowskiemu i pośmiertnie Krzysztofowi Korpalskiemu. I to ta ostatnia kandydatura legła u podstaw nieporozumienia między kapitułą a radą miejską.
– Wniosek wpłynął do kapituły o nadanie tytułu panu Krzysztofowi Korpalskiemu w listopadzie ubiegłego roku – mówił Jerzy Zieliński, ówczesny przewodniczący Kapituły "Zasłużony dla miasta Lipna". – Kapituła z posiadanej i pozyskanej na temat kandydata wiedzy uznała i wydała w stu procentach opinię negatywną. Później zaczęły się naciski, zastraszania członków kapituły, bo na to mamy pisemny dokument i nie zdecydowaliśmy się po raz któryś, dyskutować na temat tej kandydatury, a wnioski wpływały, ale kapituła już raz wypowiedziała się negatywnie na temat tego kandydata.
Za nadaniem tytułu zasłużonego dla miasta Krzysztofowi Korpalskiemu zagłosowało, mimo negatywnej opinii kapituły, ale zgodnie z prawem lokalnym regulującym nadawanie tytułów, 9 lipnowskich radnych miejskich, 4 wstrzymało się od głosu, 1 był przeciw. Wszystko odbyło się lege artis, każdy zagłosował zgodnie ze swoją wiedzą i sumieniem. Głosowanie odbyło się w Radzie Miejskiej w Lipnie 24 sierpnia ubiegłego roku. 29 września 2023 roku tytuł został wręczony, a kapituła w pełnym dotychczasowym składzie zrezygnowała z funkcji. I tak było do 6 listopada. Czy zaplanowane spotkanie coś zmieniło? Do tematu wrócimy.
Wandale nie odpuszczają?
Wciąż miasto boryka się z wandalizmem, uszkodzeniami mienia komunalnego, w tym placów zabaw czy pomnika patrona Lipna. Nie opiera się chuliganom zieleń miejska czy infrastruktura drogowa.
– Mieszkańcy zwracają uwagę na uszkodzenia na piachogrze, tam jest wandalizm, dzieciaki przychodzą bez opieki i uszkadzają plac zabaw – mówi radna Małgorzata Spisz. – Czy istnieje możliwość założenia tam monitoringu i oświetlenia? Do mieszkańców Lipna apeluję o opiekę nad dziećmi, które korzystają z tego miejsca. Piachogra to najfajniejszy plac zabaw w mieście, ale niestety większe dzieci w wieku 14 plus niszczy tablice, regulaminy.
Niszczone są nawet progi zwalniające montowane na ulicach miejskich. Mieszkańcy wykręcają je. Władze już zdecydowały, że teraz progi w Lipnie będą wykonywane z kostki brukowej, by nie dały się zdemontować.
– W ubiegłą sobotę zostały na lipowskim moście wyrzucone do rzeki kwiaty, zrzucone skrzynki z kwiatami – wymienia burmistrz Banasik. – Pomnik świętego Antoniego był już doprowadzony do dobrego stanu i znowu został pomalowany. My już nie mamy siły, nie mówiąc już o pieniądzach wydawanych na usuwanie skutków wandalizmu. Będziemy myśleć o piachogrze, bo wiemy o tych uszkodzeniach. Teraz już myślimy o rozbudowie monitoringu miejskiego, chcemy sukcesywnie zwiększać punkty monitoringu, ale to wymaga czasu.
Jest powołana w Lipnie straż miejska, jest komenda policji, jest coraz więcej punktów monitorowania miasta, a wandalizm wciąż kwitnie bardziej niż w innych miejscowościach? Na to wygląda, skoro już kolejny raz przychodzi o tym dyskutować na sesji rady miejskiej.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może niech PUK weźmie sie do innej roboty a naprawy dróg wodociągów niech zostawi fachowcom