
Od niedzieli 22 marca zmieniły się zasady organizowania ceremonii pogrzebowej w kościołach. Nie ma możliwości wnoszenia trumny z ciałem do świątyń, nie mogą ulicami miast i wsi przechodzić kondukty pogrzebowe.
22 marca weszło w życie zarządzenie biskupa włocławskiego ks. Wiesława Alojzego Meringa o dostosowaniu posługi kapłańskiej do wprowadzonego w Polsce stanu epidemii. Zasadnicze zmiany dotykają tradycyjnych pogrzebów.
– Msza pogrzebowa ma być celebrowana w dniu pogrzebu rano w kościele parafialnym lub, za zgodą rodziny, w innym uzgodnionym czasie, jedynie w obecności rodziny, bez ciała zmarłego – zarządza pasterz kościoła włocławskiego ks. bp Wiesław Mering. – Należy zrezygnować z organizowania konduktów między kościołem, a cmentarzem, pamiętać o nieotwieraniu trumny. Należy używać wyłącznie trzeciej formy pogrzebu, czyli stacji na cmentarzu, bez wchodzenia do kaplicy cmentarnej.
W pogrzebie odbywającym się na cmentarzu, a więc na otwartej przestrzeni, na wolnym powietrzu, może brać udział do 50 osób. W ceremonii powinna uczestniczyć więc tylko rodzina w liczbie maksymalnie do 50 osób. O obostrzeniach wprowadzonych na czas epidemii należy powiadomić wcześniej krewnych i znajomych, ustalając liczbę żałobników.
Msza pogrzebowa ma być sprawowana z zachowaniem wszystkich uregulowań przyjętych na czas epidemii. Szczegółowo o tym informujemy w artykule "Kościół przyjmuje wyzwania". Pamiętać należy, że zmiany dotykają także sakramentu namaszczenia chorych. Zawieszone zostały bowiem wszystkie pierwszopiątkowe i przedświąteczne wizyty kapłanów u chorych. Biskup Mering zachęca chorych do komunii duchowej i do ofiarowania swojego cierpienia w intencji ustania epidemii wirusa oraz w intencji zakażonych koronawirusem i niosących im pomoc.
W szpitalach kapelani muszą dostosować posługę chorym do zaleceń szpitalnych i sanitarnych, podobnie jest w przypadku chorych objętych kwarantanną. Tutaj ksiądz musi zastosować odpowiednią formę kontaktu z chorym wskazaną przez lekarza czy sanepid. Jest możliwa rozmowa telefoniczna z chorym, w czasie której duszpasterz może porozmawiać, zachęcić do komunii duchowej czy też wzbudzić akt żalu doskonałego. Zarówno przed wizytą u chorego jak i po jej zakończeniu ksiądz musi zdezynfekować ręce. W przypadku jednak udzielania choremu namaszczenia kapłan nie moze używać rękawic ochronnych. Biskup przypomina, że w uzasadnionym przypadku wystarczy jedno namaszczenie na czole lub innej części ciała i wypowiedzenie całej formuły.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie