
24 listopada radni powiatowi większością piętnastu głosów uchwalili, że Dom dla matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży w Skępem będzie nosił imię Lecha Bramorskiego, nieżyjącego już lipnowskiego ginekologa-położnika
Czworo rajców wstrzymało się od głosu, nie zabrakło kontrowersji wokół kandydatury.
– Wystąpiłem do dwójki dzieci ś.p. doktora Bramorskiego, czyli do syna Piotra i córki Katarzyny, która jest także lekarzem ginekologiem u nas w szpitalu – mówił Krzysztof Baranowski, włodarz powiatu lipnowskiego. – Chcemy ten proces zakończyć i dodać do nazwy imię doktora Bramorskiego. Myślę, że 90 procent z nas znało doktora Bramorskiego, był radnym powiatu lipnowskiego, przewodniczącym Rada Miasta Lipna, był wiele lat ordynatorem oddziału ginekologii i położnictwa szpitala w Lipnie, przyjął przez swoje ręce wiele chodzących po powiecie lipnowskim istot ludzkich. Ja współpracowałem w radzie pierwszej kadencji z nim, bardzo różniliśmy się, staliśmy po różnych stronach barykady, ale ja stoję na stanowisku, że praca wieloletnia musi być doceniona, tym bardziej, że to jest jedyny na terenie województwa kujawsko-pomorskiego publiczny dom dla samotnych matek i czwarty w Polsce. Wywiązujemy się nad wyraz z obowiązku, dajemy dach nad głową kobietom, najpierw musiałem się tłumaczyć, bo były donosy, później zainwestowaliśmy bardzo dużo własnych pieniędzy, teraz mamy wychowawców, pedagoga, warunki mają kobiety dobre, same sobie muszą gotować, muszą gdzieś znaleźć swoje miejsce, nie mogą zostać pod gołym niebem przecież. Nigdy nie przedkładam aspektu politycznego nad uhonorowanie człowieka długo pracującego na rzecz miasta, powiatu i naszego szpitala, bo ginekologia i położnictwo jest ważnym elementem, chociaż w tej chwili nie przynosi zysków, bo spadek urodzeń jest bardzo duży. Jestem za nie tylko jako starosta, ale jako Krzysztof Baranowski, mieszkaniec tego powiatu. Pan doktor Bramorski uratował moją siostrę. Ja jako samorządowiec i polityk nieźle koty z panem Bramorskim darłem, ale rozpatruję to nadanie imienia przez pryzmat człowieka, który świadczył usługę medyczną. Każdy musi to rozstrzygnąć w swoim sumieniu, wyraźmy to w głosowaniu. Pamiętajcie, że w większości jesteśmy chrześcijanami, a serce chrześcijanina musi być po właściwej stronie, nie oceniajmy po latach. Głosujmy, bo musimy mieć czas, żeby podjąć pewne decyzje, powiadomić rodzinę doktora i zaprosić na uroczystość, żeby w stycznia odbyło się to nadanie imienia. Mamy miesiąc na przygotowanie.
Lech Bramorski pochodził z Bieżunia na Mazowszu, urodził się w roku 1934. Medycynę ukończył na Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie, gdzie pracował do 1963 roku. Potem pracował w ośrodku zdrowia w Chrostkowie i na oddziale ginekologiczno-położniczym w Lipnie, gdzie przez wiele lat był ordynatorem. Potem otworzył prywatny szpital ginekologiczno-położniczy Bra-med w Lipnie, który nie przetrwał próby czasu na miejscowym rynku medycznym.
– Postać pana doktora Lecha Bramorskiego nie zawsze cieszyła się wielkim poparciem wśród kobiet – zauważyła Grażyna Frymarkiewicz, radna powiatu lipnowskiego. – Są wśród nas panie, które rodziły, a porody przyjmował doktor Bramorski i sytuacja była tam różna na oddziale ginekologii. Bardzo dużo kobiet wyjechało rodzić do Rypina, Torunia, Włocławka, Golubia-Dobrzynia, nie chcąc rodzić tutaj. To jest malutki mój kamyczek, bo chcę być wyrazicielem także wielu kobiet, które mają inne zdanie na temat pana ordynatora Bramorskiego. Nie zawsze był człowiekiem, który pozwolił w danej sytuacji godnie rodzić kobietom. Każdy sam musi podjąć decyzję, czy to imię jest miarodajne.
Lech Bramorski pracował jako ginekolog, położnik w poradniach, na oddziale szpitalnym czy wreszcie w swoim prywatnym szpitalu. Pozostaje więc w pamięci wielu pacjentek, które oceniają i mają do tego pełne prawo, i fachowość lekarza, i podejście do pacjenta, i funkcjonowanie kierowanego przez niego oddziału czy szpitala.
– Ja pierwsze dziecko urodziłam czterdzieści lat temu, pochodzę z rodziny chłopskiej, nie miałam żadnych znajomości – mówiła Maria Kulig, wicestarosta lipnowski. – Poród ode mnie przyjmował właśnie pan doktor Bramorski i mam dla niego wielki szacunek, dziękuję mu, że mi pomógł wtedy, ponieważ przy pierwszym porodzie nie zawsze wszystko odbywa się dobrze. Nie znałam wtedy tego człowieka, ale pan doktor przyszedł do mnie, był w każdym momencie mojego ogromnego doświadczenia bólowego. Był to dobry człowiek. Przy drugim dziecku także mi pomógł. Wszystkim nie można dogodzić.
Lech Bramorski z powiatem lipnowskim związał się w 1963 roku, do emerytury pracował w miejscowym szpitalu, później w swojej prywatnej lecznicy. Angażował się również społecznie i politycznie, więc okazji do wspomnień i ocen wśród lipnowian i mieszkańców regionu nie brakuje.
– Pan doktor Bramorski był bardzo dobrym fachowcem i pomógł wielu kobietom – mówiła radna Małgorzata Rzepczyńska. – Ja też miałam z tym panem do czynienia, moja bratowa dzięki niemu ma dzieci. Był dobrym fachowcem, a tak to już jest, że wszystkim się nie dogodzi, jedni będą zadowoleni, inni nie, mają złe doświadczenia. On dla naszego powiatu i dla ginekologii zrobił dużo.
Lech Bramorski za swoje dokonania odebrał wiele tytułów i odznaczeń zawodowych. Za zasłużonego dla Lipna uznali go między innymi radni miejscy w 2003 roku.
– Każda z nas tu lokalnie urodzonych, mieszkających kobiet ma swoją historię, i ja też ją mam – mówiła radna Dorota Łańcucka. – Doktor Bramorski jest przedstawicielem pokolenia lekarzy, którzy z ogromnym zaangażowaniem i pasją pracowali na rzecz mieszkańców naszego powiatu, a historia naszego szpitala to nie tylko ten budynek, który jest w przededniu czterdziestej rocznicy powstania, to też stary budynek szpitala i ludzie o wielkich kompetencjach, zaangażowaniu. Zainteresowanie naszą lokalną medycyną i ochroną zdrowia dotyczyło nie tylko mieszkańców naszego województwa, ale również mieszkańców całej Polski, którzy korzystali z fachowości naszych lekarzy, naszej kadry medycznej.
Propozycja nadania imienia lekarza Lecha Bramorskiego Domowi dla matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży zyskała pozytywną opinię komisji, wywołała dyskusję na sesji rady powiatu, nie obyło się bez kontrowersji i wspomnień postaci zmarłego przed kilkoma laty znanego lipnowskiego ginekologa.
– Jeśli chodzi o fachowość, to pewnie byśmy tutaj nie dyskutowali, bo pan Bramorski zapisał się w pamięciach mieszkańców jako bardzo dobry fachowiec, natomiast warunki, w których kiedyś rodziłyśmy czy rodziły nasze mamy, dalece odbiegały od obecnych – zauważa Anna Smużewska, przewodnicząca Rady Powiatu w Lipnie.
Piętnaścioro radnych powiatowych zagłosowało za nadaniem domowi samotnej matki w Skępem imienia lekarza medycyny Lecha Bramorskiego, czworo wstrzymało się od głosu, nikt nie był przeciwny.
– Typ zaszczytu z racji nadania imienia porównywany jest z nadaniem tytułu honorowego obywatela czy zasłużonego dla danej miejscowości – zauważył radny Jan Wadoń. – Z reguły my żyjący nadajemy tytuły osobom nieżyjącym. I tym nieżyjącym na tym specjalnie nie zależy, my chcemy uhonorować to, czego dokonali za życia. Z bardzo dużym niesmakiem przyjmuję informację, że gdzieś przyznano np. honorowe obywatelstwo stosunkiem głosów takim lub takim. Jeśli dotyczy to osoby żyjącej, to pół biedy, ale jeśli dotyczy to już osoby nieżyjącej, to myślę, że powinniśmy sobie zadać pytanie, czy jesteśmy w stanie nadać to imię przez aklamację, czy odkładamy to.
W styczniu 2024 roku odbędzie się uroczyste nadanie Domowi dla matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży w Skępem imienia lekarza medycyny Lecha Bramorskiego. Do tematu zapewne więc wrócimy, relacjonując galę z udziałem rodziny zmarłego.
– Dziękuję za to, że takie miejsce w powiecie lipnowskim powstało – mówiła Agnieszka Kłopotek, poseł na sejm RP obecnej kadencji, która przysłuchiwała się piątkowej dyskusji. – Jest to pierwszy i jedyny dom dla matek i kobiet w ciąży. Wszyscy wiemy jak wygląda obecnie sytuacja w Polsce, mamy niż demograficzny, dzieci rodzi się coraz mniej, po drugiej wojnie światowej nie urodziło się nigdy tak mało dzieci jak w ubiegłym roku, czyli 305 tysięcy w całej Polsce. Powodów jest wiele. Zdarzają się takie sytuacje, że matka zostaje z dzieckiem czy w ciąży sama i nie ma gdzie się udać, dlatego takie domy są potrzebne, żeby takim kobietom pomóc. Mam nadzieję, że to miejsce będzie przyjazne, a kobiety w ciąży będą się w nim czuły po prostu jak w domu.
Dom dla matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży otwarty został wiosną 2022 roku. Jest jednostką powiatu lipnowskiego, ale pomoc oferuje dla mieszkańców całego kraju. Teraz patronuje mu lekarz Lech Bramorski.
– Starostowie mają obowiązek tworzenia tych domów samotnych matek, to jest ustawowy obowiązek, jednostki były kontrolowane, negatywnie ocenione przez NIK, ale do podpisywania umów, bo rada powiatu wyznaczyła opłatę tysiąca złotych miesięcznie za wykonanie zadania za danego starostę, jest tłumaczenie, że nie mają pieniędzy – podkreśla starosta lipnowski Krzysztof Baranowski. – Za pobyt tych matek płacą gminne czy miejskie ośrodki pomocy społecznej, a nasz jest jedyny na terenie Kujaw i Pomorza. Są ośrodki prowadzone przez instytucje kościelne, ale też ich nie ma za dużo. Mamy kilka porozumień podpisanych z samorządowcami z Mazowsza, a nasi... Chyba pojadę na konwent starostów i jeszcze raz o tym powiem. Nie ukrywam, że dostaliśmy na ten cel wspomożenie w kwocie 760 tysięcy złotych od wojewody kujawsko-pomorskiego. Koszty ogólne remontu wraz z wyposażeniem to 1,5 miliona złotych, czyli 800 tysięcy złotych dołożyliśmy z budżetu powiatu lipnowskiego. Zależy nam na tym, aby każda osoba znalazła tu dobrą pomoc w trudnej sytuacji, w jakiej się znajdzie.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie