Reklama

Nowe porządki w szpitalu

Gazeta CLI
15/04/2020 14:22

Agregaty prądotwórcze, wymiana instalacji wodnej oraz projekt modernizacji Izby Przyjęć to plany dla lipnowskiego szpitala. Wydajniejszej pracy personelu wymaga powiat lipnowski jako właściciel lecznicy. – Koniec z bylejakością – zapowiada starosta Krzysztof Baranowski.

– Wszyscy wiedzą jak wygląda sytuacja służby zdrowia w Polsce – mówi starosta lipnowski Krzysztof Baranowski. – Nasz szpital w 2006 i 2007 roku był totalnym bankrutem. Ja cieszę się, że udało się go wyprowadzić na spokojne wody. Jest to jedna z najważniejszych jednostek na terenie powiatu lipnowskiego, leży w nim 10-12 tysięcy pacjentów rocznie, zatrudnia 590 osób. W 2006 roku lekarze pewnie by sobie poradzili, pielęgniarki może też, ale gdzie by podziała się cała reszta pracowników? My bardzo dużo cały czas inwestujemy w tę jednostkę, zmieniła się tylko jedna rzecz: właściciel dalej przygląda się, kontroluje, ale teraz z większą troską o dobro tego szpitala, bardziej współpracuje w zakresie polepszenia leczenia i wyposażenia. Zarząd powiatu wprowadza pewne rzeczy, by ta instytucja była wydolna, stabilna finansowo, żeby ludzie o wiele więcej zarabiali, ale przede wszystkim, by mieszkańcy wychodzili z oddziałów zadowoleni. To jest podstawowe zadanie rady nadzorczej i właściciela. I apeluję o pomoc dla tego szpitala w tym, żeby przyszli tu lekarze, pielęgniarki, jeszcze nam sporo potrzeba, chociaż już przyszły młode pielęgniarki, są nowi lekarze, prezes rozmawia z kolejnymi lekarzami.

Padły też na sesji rady powiatu ważne słowa włodarza powiatu lipnowskiego, słowa klucze, słowa wyznaczające nową drogę dla rozwoju uratowanej z zapaści lecznicy. Słowa, które skłoniły radnego Jana Wadonia do prośby o przybliżenie szpitalnych realiów.

– Bardzo dziękuję zaangażowanym pracownikom, ale nie będziemy tolerować braku zaangażowania, spania po kanciapach i przez 30 lat udawania, że tak ma być, tak powinno być, bo tak zawsze było – precyzuje starosta Baranowski. – Ja komunikuję i mówię wprost: tak nie będzie. Koniec. Nie chcę wchodzić w szczegóły. Sporo osób z tego szpitala odeszło, ponieważ nie podążało ku rozwojowi placówki. Pierwszym był prezes (Józef Waleczko – red.), to było w styczniu 2019 roku, zastąpił go prezes Andrzej Wasielewski. Odeszły też inne osoby, które traktowały ten szpital w taki sposób, że jak będzie znowu jakiś dług, to przyjdzie się do powiatu i znowu powiat wyłoży pieniądze, bo jak może powiat bez szpitala działać. Jestem zadowolony z pracy na oddziałach. Poza pewnymi wyjątkami, o czym w przeszłości pisała prasa, ja złożyłem zawiadomienie do prokuratury, chociaż powinien to zrobić szpital. Ja w trosce o dobro szpitala wystąpiłem do prokuratury, prokurator umorzył postępowanie. Zdziwiony byłem, że szpital sam nie zadbał o swoje dobre imię, ja nie mogłem przejść nad tym do porządku dziennego. Sprawy około półtora roku toczyły się, okazało się, że żadnych uchybień nie było, prasa przegrała, dobre imię szpitala zostało uchronione. Jeśli chodzi o administrację: po zmianie schematu organizacyjnego szpitala każdy ma wiedzieć, za co odpowiada, praca nie jest łatwa. W szpitalu sporo jest osób, które osiągnęły wiek emerytalny i jeszcze dopracują tam, mają emerytury, ale to moim zdaniem może spowodować, że osoby te w każdym momencie mogą powiedzieć, że już do pracy nie przychodzą. Chodzi mi więc i o pewne zmiany personalne, i inne podejście do wydatkowania środków publicznych. Żeby nie zabrzmiało to, że w szpitalu jest sytuacja zła, mówię, że chodzi o to, by te ponad 50 mln złotych wydawane było transparentnie, żeby ludzie wiedzieli, za co odpowiadają, żeby zarząd szpitala miał pomoc, bo jest sam, żeby ludzie pomagali w zarządzaniu tą placówką. Zakończyliśmy zyskiem na tamten rok jako jedyni w Polsce. Myślę, że nikomu nie dzieje się w szpitalu żadna krzywda, ja nawet sam rozważałem, czy nie zmienić swojego stanowiska i nie pójść tam, bo płacowo pewnie bym zyskał. Odbiegam płacowo od wielu w szpitalu, pewnie byłbym tam daleko w kolejce, a odpowiadam za wszystko.

Starosta lipnowski stawia więc na wydajną pracę, odpowiedzialność i dbałość o markę. Nie wystarczy już teraz tylko zwykłe odrabianie swoich godzin, potrzebne jest zabieganie o rozwój. I dobrze. Pieniądze powiatowe i trud starosty musi procentować, i szpital ma nie tylko istnieć na mapie, ale i rozwijać się, i przyciągać. Tym bardziej, że to powiat lipnowski wciąż do szpitala dokłada, wyposażając go i unowocześniając. Nowe porządki i nowe wymagania pracownicze powinny zaowocować wypracowaniem marki naszej lecznicy, która stanie się chlubą powiatu.

– Widzimy potrzeby szpitala, a nie stać jest samej lecznicy na zakup wielu urządzeń – mówi starosta Krzysztof Baranowski. – Zarząd powiatu zaproponował więc radzie powiatu zakup dwóch nowoczesnych agregatów prądotwórczych, samowłączających się, ze starterami. Przeznaczyliśmy na to 450 tysięcy złotych. Pieniądze te mamy z właściwej gospodarki finansowej, bo pewnie samorządowcy zastanawiają się nad tym, skąd my te pieniądze mamy. U nas środki nie przeciekają przez palce. Prezes szpitala wie, że musi teraz tak ustawiać załogę, żeby wykorzystywać moc przerobową także do innych rzeczy, zadań tkj. malowanie, porządkowanie. Kilka osób od nas też poszło w pewnym okresie pomóc szpitalowi, a to do kadr, a to do zamówień publicznych czy innych, bo niestety uznałem, że tam funkcjonuje to jak 30 lat temu, a tak być nie może.

Jak przystało na nowoczesny szpital nasza lecznica będzie teraz nie tylko nowocześniej i wydajniej pracowała, ale też będzie mocniej zabezpieczona przed skutkami przerw w dopływie prądu. Dwa agregaty prądotwórcze za 400 tysięcy złotych zapewnią normalne funkcjonowanie sprzętu medycznego w przypadku awarii prądu. Z kranów szpitalnych popłynie też woda z nowej instalacji. Na wymianę dotychczasowej infrastruktury wodnej powiat wyda 60 tysięcy złotych. Do końca maja gotowy będzie też projekt modernizacji izby przyjęć lipnowskiej lecznicy. Wtedy powiat zdecyduje, kiedy i w jakim zakresie będą prowadzone prace dostosowujące szpital do nowoczesnych standardów przyjmowania pacjentów.

Zmiany w szpitalu, jak usłyszeliśmy podczas sesji rady powiatu, mają być kompleksowe i dotyczyć nie tylko infrastruktury, ale i, a może przede wszystkim, czynnika ludzkiego. Nie chodzi o to, by było jakoś, ale by było doskonale. A za dobrą płacę wymagać należy dobrej pracy. Trzymamy kciuki.

Do tematu będziemy sukcesywnie wracać.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-04-18 17:54:22

    ,,... spanie po kanciapach"-prostacka wypowiedź prostego człowieka.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość ???? - niezalogowany 2020-04-18 21:01:14

    Rzeczywiście nowe pożądki bo zwolniono wszystkie panie sprzątaczki na umowę zlecenie kilku rehabilitantów i opiekunów super o tym nie chce się pochwalić p.Baranowski ilu ludzi pozbawił pracy

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-18 21:52:40

    jak może zarzadzac człowiek takim szpitalem który nie ogarniał transportu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-04-20 12:52:34

    Te busiki swoje niech przerobi na lodzarki które kerzdzom i sprzedajemy lody lepszy pozytek

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-04-23 10:04:09

    Jedna z najbardziej potrzebnych zmian jest wprowadzenie godzin zamiast numerkow w przychodniach. Dlaczego nie można umówić pacjentow co 10 czy ile tam minut jest przeznaczone dla pacjenta? Lekarze musieliby być na czas, a pacjenci nie stali by godzinami przekazując sobie nawzajem choroby w tych kolejkach. Tak jest we wszystkich porządnych placówkach. Kiedy o to kiedyś pytałem w rejestracjach panie mówiły, że to pacjenci chcą numerki, co uważam jest bzdura, bo to jest wygodne tylko i wyłącznie dla pracowników, a nie dla pacjentów. Człowiek nigdy nie wie co to znaczy 5 czy 10 numerek, muis być wcześnie i czekać czasem kilka godzin, a przecież tak łatwo to zmodernizować.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-29 18:27:44

    po kanczapach spali jak pracowali po 2 3 dyżury a o paniach spszą tających to sie nie mówi ze od sprzątania ubikacji idą do chorych podawać posiłki GRATULACJIE PANI STAROSTO sanepid się kłania jak moja mama leżała to modliłam się i prosiłam lekarza o wypuszczenie mamy z szpitala woła o pomste do nieba

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do