
Duże remonty czekają szpital w Lipnie. W planach jest modernizacja izby przyjęć lub rozbudowa szpitalnego oddziału ratunkowego oraz termomodernizacja. Władze powiatu zapowiadają, że na opiece zdrowotnej nie będą oszczędzać
Jakość usług medycznych to paląca kwestia dla większości z nas. Dlatego dla mieszkańców tak ważny jest szpital w Lipnie. Władze placówki starają się polepszać jakość świadczonych usług, a kolejne inwestycje zapowiada właściciel spółki, czyli samorząd powiatowy. W ostatnim czasie starosta Krzysztof Baranowski rozmawiał na temat lecznicy m.in. z wojewodą kujawsko-pomorskim. Padła propozycja rozbudowy SOR-u, zamiast już zaplanowanego remontu izby przyjęć.
Więcej pieniędzy
– Polepszony byłby standard obsługi pacjenta, szpital dostawałby też większe środki. Mamy już kosztorys modernizacji izby przyjęć, ale możemy go wykorzystać na dobudowanie właśnie SOR-u. Rozważamy, co z tym zrobić. Kosztorys remontu izby przyjęć opiewa na 2,5 mln zł, na rozbudowę SOR-u będą potrzebne większe pieniądze, także z zewnątrz. Wtedy inwestycja wzrośnie do 4-4,5 mln w perspektywie 2-3 lat. Jeśli nie będzie problemów by rozbudować SOR, prezes jest za tym rozwiązaniem. Jeśli będą komplikacje, to będziemy robić tylko remont izby – mówi starosta Baranowski.
Będzie cieplej?
Ale powiat ma dalsze plany związane z lecznicą. Pod uwagę bierze się termomodernizację obiektu. Pojawiły się już oferty na audyt energetyczny, starosta polecił też wykonanie opinii na temat struktury technicznej budowy szpitala. Jak sam zaznacza, szpital pobudowany został na początku lat 80. XX wieku i nie ma pewności jakie technologie wówczas zastosowano. Zarząd powiatu wstępnie przewiduje na docieplenie ok. 4 mln zł, ale to może być kropla w morzu potrzeb.
Pacjenci się skarżą
Ważna jest opinia o lecznicy. Ta, zdaniem obserwatorów, się poprawia. Ale nie zawsze jest tak kolorowo. – Zdarzają się przypadki, za które mogę tylko przeprosić pacjentów. Co prawda są jednostkowe, ale ubolewam nad tym. Można powiedzieć, że 90 procent załogi stara się bardzo, by spełnić wymagania pacjentów pod każdym względem. Niekiedy są wyjątki personalne. Jeśli ktoś jest zmęczony, albo nie podoba mu się praca w tym miejscu, może podjąć decyzję o zmianie otoczenia. Zdarzają się skargi, na co ja reaguję, ale jeśli na 10 tys. pacjentów, których statystycznie obsługujemy, mamy może 20 skarg, z czego część się nie potwierdza, to nie jest źle. Mimo to reagujemy na każdy głos – zapewnia Baranowski.
Głodni nie chodzą
Czego dotyczą skargi? Najczęściej obsługi, przewozu osób czy właściwego wykonania usługi. Większych wpadek jednak nie ma. Co ważne, lecznica nie ma problemów finansowych, pensje są na czas, a wypracowany zysk wraca do szpitala. Z 65 mln zł długu po byłym SPZOZ zostało już tylko 13 i zadłużenie jest rokrocznie redukowane. Dla pacjentów niezwykle istotna jest też kwestia żywienia. Narzekają? – Nie narzekają. Sam chodzę i zaglądam w garnki na oddziałach, rozmawiam z pacjentami. Podstawą jest kuchnia. Powiat wyłożył ponad 200 tys. zł na jej modernizację. Jedzenie jest świeże, ludzie mówią, że jest smacznie i nie chodzą głodni – zapewnia starosta.
Wygląda więc na to, że nastają lepsze czasy dla lipnowskiej lecznicy, a co za tym idzie przede wszystkim dla pacjentów. Planowane remonty powinny poprawić komfort leczenia i pobytu w placówce.
(ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Istnieje tu jakakolwiek jakość ? Poza tym jest różnica między jakością badań a jakością obsługujących ...
Remont to trzeba zrobić z lekarzami a nie z budynkiem. Budynek nie jest zły. Zainwestujcie te pieniądze na lekarzy z prawdziwego zdarzenia a budynek nie będzie nikomu przeszkadzał.
Elwira dobrze piszę!
Lekarzy zmieńcie lepiej i pielęgniarki. jak byłam w ciąży to czekałam godzinę na przyjęcie na oddział a przy zapisywaniu w komputerze pani pielęgniarka z patologi ciąży była na mnie zła bo nie mogła wprowadzić danych w komputer aż zwrócił lekarz jej uwagę że to nie wina pacjentki !!!
Zgadzam sie z komentarzami powyżej.. Moim zdaniem Panie pielegniarki sa tam za kare bo na pewno nie dla pacjetow.. Przekonalam sie na wlasnej skorze!
Tak poradnia chirurgiczna panie siedza jak za kare nie dość że pracuje od 8 do 13 w tym godzina przerwa to jeszcze z przyjowaniem sie nie spiesza a z obsługa komputera widać braki. A jak jeden z pacjentów zwrócił uwagę to uslyszał że jak sie nie podoba to niech idzie prywatnie. Pacjent jest traktowany jak intruz co przeszkadza w pierdzeniu w stolek i plotkowaniu