
Z okazji 670. rocznicy lokacji miasta w minioną środę w Miejskim Centrum Kulturalnym licznie przybyli mieszkańcy z samorządowcami Lipna i powiatu lipnowskiego na czele zapoznali się z twórczością rzeźbiarza, malarza i grafika Stanisława Głowackiego.
- "A jednak po nas coś zostanie" to tytuł wystawy, która jest podsumowaniem twórczości naszego artysty Stanisława Głowackiego - mówił dyrektor MCK w Lipnie Arkadiusz Świerski. - Prace, które są dzisiaj tu wyeksponowane są tylko skromnym wycinkiem całego dorobku artystycznego. Prace naszego artysty podziwiali już mieszkańcy największych miast w Polsce, ale nie tylko, bo Stanisław Głowacki gościł ze swoim dorobkiem w Niemczech czy Holandii. Stanisław Głowacki jest kolejnym dowodem na to, że Lipno i ziemia dobrzyńska są niezwykle urodzajne i wydają światu wielkich ludzi obdarowanych talentami w różnych dziedzinach. Stanisław Głowacki łączy wiele talentów, jest człowiekiem orkiestrą, ma talent plastyczny, ale także muzyczny. Dziękuję i cieszę się, że możemy dzisiaj gościć pana Stanisława w naszych skromnych progach.
W środowy wieczór sala kameralna lipnowskiego domu kultury wypełniła się po brzegi pasjonatami twórczości Stanisława Głowackiego. Artysta wystawił swoje prace z dziedziny malarstwa, rzeźby, było więc czym oko cieszyć, bo dzieła są rzeczywiści niebagatelne.
- Patrzę i podziwiam - mówił burmistrz Lipna Paweł Banasik. - Chyba nie ma w Lipnie osoby, która by nie znała Stasia Głowackiego, autora wielu obrazów, rzeźb. Wszyscy z naszego pokolenia pamiętają lipnowski zespół muzyczny "Brevis", na miarę "Czerwonych gitar". Kapituła doceniła zasługi Stasia przyznając mu tytuł zasłużony dla miasta. Życzę jak najdłuższych lat twórczości. Rzeźba przedstawiająca Plac Dekerta, wykonana z okazji 670. rocznicy lokacji naszego miasta, została przekazana przez Stanisława Głowackiego do magistratu. Za to także bardzo serdecznie dziękuję.
Wystawa zacnego lipnowianina wpisała się bowiem w tegoroczne wielkie świętowanie 670. urodzin Lipna, nadania miastu praw. Jest słusznie jednym z elementów jubileuszowych obchodów i trafnie wystawa zyskała swój tytuł. Istotne jest i tak będzie zapewne, że po Stanisławie Głowackim nie tylko coś, ale wiele, zostanie w Lipnie. Bo dzieła nie znikną, twórczość będzie cieszyć kolejne pokolenia.
- Ja życzę, w imieniu przewodniczącego Rady Miejskiej w Lipnie, przede wszystkim zdrowia, ale i cierpliwości, bo kiedy przeglądam te wszystkie dzieła, to widzę, że potrzeba wiele pracy i cierpliwości - mówił lipnowski radny Wojciech Maciejewski. - Ja rzeczywiście poznałem Stanisława Głowackiego jako muzyka i przyznam, że bardziej kojarzyłem z gitarą, niż z malowaniem. Dziękuję i gratuluję.
Stanisław Głowacki tytuł zasłużonego dla Lipna otrzymał, decyzją Kapituły Zasłużonych i Rady Miejskiej 19 września 2007 roku. Artysta: rzeźbiarz, malarz, muzyk. grafik i działacz społeczny jest rodowitym lipnowianinem, urodził się w 1949 roku, w Lipnie ukończył szkołę nr 2 i technikum mechaniczne. Pracował za granicami kraju, ale wrócił do Polski, do Lipna, by tu tworzyć, pracować jako plastyk, w latach 1991 -1994 także jako dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Lipnie. Wyrzeźbioną w drzewie lipowym makietę lipnowskiej fary podarował Głowacki papieżowi Janowi Pawłowi II w czasie włocławskiej pielgrzymki naszego wielkiego rodaka. To Głowacki jest twórcą rzeźby Chrystusa na krzyżu przy pomniku niepodległości z parku miejskim w Lipnie. Jego dziełem są pomniki: JP II na Osiedlu JP II w Lipnie czy złotej medalistki olimpijskiej Stanisławy Walesiewiczówny na stadionie w Rypinie. Jest też twórcą tablicy upamiętniającej rozstrzelanie w 1940 roku 10 Polaków na Placu Dekerta. Stanisław Głowacki to też gitarzysta, wokalista, poeta.
Wernisaż wystawy zapewne zostanie dobrze zapisanym wydarzeniem kulturalnym Lipna w kronikach miasta.
O kolejnych punktach obchodów 670. rocznicy lokacji Lipna będziemy informować na bieżąco w CLI.
tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie