Reklama

Krzysztof Baranowski: Zasłużony mimo zastrzeżeń

Gazeta CLI
11/09/2017 15:40

25 sierpnia radni miejscy zgodzili się z wnioskiem kapituły i nadali tytuł „Zasłużony dla miasta” staroście lipnowskiemu Krzysztofowi Baranowskiemu. Był też głos wstrzymujący się i głos przeciwny oraz długa dyskusja.

O nadanie tytułu Krzysztofowi Baranowskiemu wnioskował do kapituły zarząd klubu sportowego Jastrząb w Lipnie, uzasadniając swoją prośbę tym, iż Baranowski w dniu wyboru na stanowisko starosty lipnowskiego jako priorytet obrał sobie działania, które przyczynią się do poprawy funkcjonowania szpitala w Lipnie (415 łóżek, ponad 500 zatrudnionych), który znajdował się na krawędzi bankructwa z 64 mln zł długu. Starosta był inicjatorem przekształcenia w 2009 roku SPZOZ w spółkę prawa handlowego ze 100-procentowym udziałem powiatu lipnowskiego. Dzięki tym działaniom, zdaniem wnioskodawców, zachowane zostały miejsca pracy i możliwość leczenia dla 70-tysięcznej populacji powiatu, a w zakresie neurologii i psychiatrii dla ponad 100 tysięcy osób. Baranowski doprowadził do zawarcia blisko 70 ugód z wierzycielami i w ten sposób uratował miejsca pracy dla blisko 350 osób.

Klub Jastrząb chwali i wnioskuje

Starosta doprowadził, zdaniem wnioskodawców, do wybudowania w Lipnie jednej z najnowocześniejszych komend policji w 2012 roku. Za zgodą wojewody przekazał nieodpłatnie działkę pod przepompownię przy ulicy Traugutta. Wspiera działania słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku, zdecydował o zakupie autokaru udostępnianego na wyjazdy mieszkańcom Lipna. Po uzyskaniu zgody wojewody zbył nieruchomość na rzecz kościoła pod wezwaniem bł. Michała Kozala w Lipnie z przeznaczeniem na parking przy kościele. Doprowadził do utworzenia w 2012 roku szkoły muzycznej pierwszego stopnia. Zaproponował radzie powiatu w Lipnie zbycie za kwotę około 100 tysięcy złotych w trybie bezprzetargowym Przedsiębiorstwu Usług Komunalnych w Lipnie działkę z ujęciem wody przy placu 11 Listopada. Był inicjatorem utworzenia Powiatowego Zakładu Transportu Publicznego w Lipnie, którego usługi zapewniają lepszą komunikację przez utworzenie linii miejskich. Baranowski przykłada ogromną wagę do rozwiązywania problemów społecznych, był inicjatorem utworzenia w Lipnie Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w 2009 roku. Wspiera działalność Warsztatu Terapii Zajęciowej. To trzeba przyznać rozległa argumentacja. Ale były i kontrargumenty.

To tylko dobrze płatna praca

– Kapituła daje tytuł osobie, która pracuje, dostaje wynagrodzenie, a we wniosku na trzy strony czytamy, że Krzysztof Baranowski daje, przekazuje, a przecież to nie on daje, przekazuje, tylko powiat. A powiat to i my – szczegółowo wyjaśnia swój sprzeciw radny Zbigniew Janiszewski, merytorycznie wyliczając kolejne argumenty. – Nie podoba mi się to. Jeśli chodzi o konkrety to podaję za przykład mostek budowany za 320 tysięcy złotych. Przypominam, że było to finansowane przez Urząd Miasta, a kwotę 80 tysięcy rozłożono na powiat i gminę Lipno. Nie cały koszt poniósł więc powiat. Idąc dalej: ulica Ekologiczna. Śledzę sesje rady powiatu od 10 lat i takie za przeproszeniem… jakie dostawał burmistrz, radni odnośnie ulicy Ekologicznej, Kolejowej to przykro było patrzeć. A teraz okazuje się, że to jest własność powiatu. Szpital: cieszę się, że istnieje, ale nikt nie chce mówić tego głośno, że personel średni typu pielęgniarki, techniczni mają pensje głodowe. Personel wyższy radzi sobie dobrze. Ja tam pracowałem 22 lata, to jest mój szpital i jestem za tym, żeby on istniał, ale nie można dawać tytułu osobie, która za to co robi, otrzymuje wynagrodzenie. A zarabia naprawdę dobre pieniądze jak na Lipno. Dziwię się, że nie ma sformułowania o tym, że rada powiatu coś dała, przekazała. Nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie: przez trzy lata na sesjach rady powiatu było mówione: „dajcie mi te grunty, a zrobię wam parking”. Chodzi mi o ulicę Sierakowskiego. Poprzednia rada miasta przekazała działkę 38 arów, do tej pory parkingu nie ma. Osiem lat temu było: „dajcie mi grunty, założę wam gaz”. Do tej pory nie ma. Nie mam do tej osoby nic prywatnie, ale ten tytuł powinien być nadany po skończeniu kadencji, ale nie podczas jego pracy, bo za to dostaje pensję. Starostę wybiera nie całe miasto czy powiat, ale 19 radnych. Mówi się o trasie w kierunku Płocka, a proszę mi powiedzieć, skąd kierowca jadący od strony Torunia ma wiedzieć, że może skręcić sobie na Płock. Nie wie o tym, musi jechać przez miasto. Nie ma żadnego znaku, że można jechać na Płock. Nie czepiam się mostku, o którym już jest głośno, że ma tylko określony tonaż. Ja się na tym nie znam, ale ludzie o tym mówią, a ja przekazuję jako radny miejski. Przykro jest patrzeć jak starosta najeżdża na nas radnych, na miasto i to dzieje się od kliku lat. Ja wiem, że chciałby, żeby wszystko było po jego myśli. Ale nie wszystko się da. Ja będę przeciw. Nawet nie mówię, że ma nie dostać tego tytułu za parę lat, ale nie teraz.

Jeśli zasłużony, to dla powiatu

– To co tu jest wypisane (we wniosku o nadanie tytułu – red.) to dotyczy powiatu, znikoma część dotyczy Lipna, a przecież jest też tytuł „Zasłużony dla powiatu” – zauważa radna Maria Wojtal. – Czy nie lepiej byłoby tam wystąpić o nadanie tytułu panu Baranowskiemu? To co robi, robi dla powiatu. – My nie negujemy zasług, ale ja uważam, że ten tytuł powinien przyznać powiat – podkreśla Maria Wojtal.

Mądrość kapituły

– Ja jestem za dlatego, że bardzo sobie cenię kapitułę i wiem, że tam zasiadają mądrzy ludzie – mówi przewodnicząca rady miejskiej Ewa Urbańska. – Ufam temu gremium i nie mogę sobie pozwolić na dyskusję, czy jest to dobre czy złe. Zawsze będzie ktoś, komu nie będzie się podobało. Jeżeli powołaliśmy kapitułę, bądźmy jej poddani.

Może za 10 lat

– Nie mam żadnych pretensji do kapituły. Ja tylko powiedziałem, że ten wniosek został złożony przez kolegę partyjnego, zaakceptowany przez kolegę partyjnego i to mi się nie podoba, nie może dochodzić do czegoś takiego – dodaje radny Janiszewski. – Dlaczego się nie podpisał szef tego klubu? Odnośnie klubu (Jastrząb – red.) czytamy, że starosta daje tyle pieniędzy, a proszę zauważyć, że miasto przekazało przez osiem lat 500 tysięcy złotych. A to jest dla Lipna 500 metrów asfaltowej drogi. Nie podoba mi się forma tego. Za pięć, dziesięć lat, proszę bardzo, ale nie teraz.

Kapituła też nie była jednogłośna

Radna Maria Turska poprosiła o odczytanie podczas sesji protokołu z posiedzenia kapituły. Okazało się, że z pięciu osób obecnych na posiedzeniu za nadaniem tytułu Baranowskiemu głosowało troje członków, a dwoje wstrzymało się od głosu. Nadanie tytułu kapituła zaopiniowała więc pozytywnie.

– A skład kapituły to siedem osób – podkreśliła Maria Turska.

Wiatr w plecy

– Bardzo podoba mi się ostatnie zachowanie starosty Baranowskiego, akcentowanie walki o wszelkiego rodzaju inwestycje, środki dla powiatu lipnowskiego – mówi radny Grzegorz Koszczka. –Można zauważyć od pewnego czasu, że powiat i miasto Lipno są spychane, traktowane jako prowincja. Takie inwestycje jak droga na Płock: dobrze, że będzie zrealizowana, ale prawie wszystkie drogi wojewódzkie już są zrobione, ta czekała na koniec. Mało tego, wszędzie ścieżki dojazdowe rowerowe realizowane były ze środków urzędu marszałkowskiego, tu składają się gminy, między innymi i nasza. To są rzeczy, które bolą. Starosta mocno akcentuje, że powiat lipnowski i miasto Lipno są częścią składową województwa i nie można nas traktować jako mniej ważnych. Mimo osobistych różnic dzisiaj idę ponad to i głosuję za, bo uważam, że będzie to dla niego wiatr w plecy.

Riposty

– Ja nie biorę udziału w głosowaniu, ale nie mogę zgodzić się z radnym Koszczką, że my jesteśmy odsunięci – wyjaśnia burmistrz Lipna Paweł Banasik. – Nie czuję się izolowany, o czym świadczą dofinansowania do kolejnych projektów. Nie chcę się chwalić czymś, co jeszcze nie jest dokonane, ale wiem, że w tym roku będzie ogłoszony przetarg na dokumentację przebudowy drogi 67, realizacja na lata 2018-2019 rok. Pewne poślizgi zdarzają się, ale oceniajmy po owocach.

Dyskusję skomentował też obecny na sesji rady miejskiej w Lipnie szef kapituły przyznającej odznaczenie Jerzy Zieliński.

– Żeby były znaki, musi wyrazić zgodę zarząd dróg krajowych. Pan radny (Janiszewski – red.) nie jest zorientowany – mówi o oznakowaniu drogi w kierunku Płocka Jerzy Zieliński. – Kierowcy sobie mówią o tym i bardzo dużo samochodów tą drogą jeździ. Jeżeli starosta miał wpływ od strony Płocka, na drodze wojewódzkiej, to znaki są ustawione i już do miasta ciężki sprzęt od Płocka nie wjeżdża, tylko jeździ tą małą obwodnicą, którą starosta wykonał z własnych środków. Poza tym proszę nie łączyć mnie z Krzysztofem Baranowskim jako kolegą partyjnym, ponieważ ja jestem bezpartyjny.

Są plusy dla Lipna, a i parking może będzie

– Mam w swoim okręgu ulicę Sierakowskiego i cały czas wierzę, że ten parking tam powstanie – mówi radny Wojciech Maciejewski. – Ale starszych ludzi z naszego miasta cieszy to, że autobusy powiatowego transportu jeżdżą po Lipnie. Kierowcy są mili i sympatyczni, starsi ludzie mogą sobie bez problemu wsiąść i dojechać w dowolne miejsce w mieście. Mam też kontakt z młodzieżą i to, że wybudowana została hala sportowa przy Zespole Szkół Traugutta to z jej punktu widzenia sposób na odciągnięcie od internetu, smatfonów. To jest sukces dla miasta i moje odczucia z rozmów z ludźmi w różnym wieku.

Za nadaniem tytułu „Zasłużony dla miasta Lipna” Krzysztofowi Baranowskiemu było 9 radnych, 1 był przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. Uchwała weszła w życie, miastu przybył kolejny zasłużony. Relację z wręczenia zacnego miana opublikujemy na naszych łamach. W kolejnym numerze napiszemy o uhonorowanym przez lipnowskich rajców miejskich, jednogłośnie, pośmiertnie tytułem „Zasłużony dla miasta Lipna” Franciszku Lewandowskim.

(LiJ), fot. (ak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do