
Od 10 marca nie odbywają się w mieście zajęcia w szkołach, przedszkolach, domu kultury ani na krytej pływalni. Taką decyzję wydał burmistrz Lipna.
9 marca władze Lipna zamieściły komunikat o zamknięciu szkół i przedszkoli, odwołaniu zajęć dla dzieci w ośrodkach miejskich. Przyczyna: zagrożenie koronawirusem. Jakie, gdzie, ile osób hospitalizowano, ile objęto kwarantanną? Próżno takich danych szukać.
– W związku z podejrzeniem zagrożenia koronawirusem i ze względu na bezpieczeństwo uczniów od dzisiaj do odwołania zawieszone zostają zajęcia w lipnowskich szkołach podstawowych i przedszkolach miejskich – taki komunikat pojawił się na stronie internetowej lipnowskiego ratusza, szkół i przedszkoli w poniedziałek.
We wtorek uczniowie i milusińscy zostali w domach. Mieszkańcy nie mają jakichkolwiek sprawdzonych informacji jaka jest skala zagrożenia, co wydarzyło się w Lipnie, co skłoniło włodarza do takiej decyzji. Pojawiają się domysły, dywagacje, w mieście zapanowała panika. Informacji nie udziela nikt.
Lipnowski Urząd Miejski nie wyznaczył nikogo do kontaktu w tak gorącym okresie. Mieszkańcy zostali postawieni w niezwykle trudnej sytuacji. Sekretariat burmistrza Pawła Banasika poinformował nas, że burmistrz chce rozmawiać osobiście, ale nie teraz. Nikt inny nie może informacji udzielać. Tym sposobem do wtorkowego popołudnia jesteśmy pozbawieni informacji szczegółowych.
Pozostaje suchy komunikat, konieczność zorganizowania opieki dla dzieci. Do jednostek miejskich dołączyły też przedszkola prywatne, które również od wtorku odwołały zajęcia. Podobnie jest w Miejskim Centrum Kulturalnym i Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji.
– 7 i 9 marca odbyły się w starostwie powiatowym posiedzenia Powiatowego Sztabu Zarządzania Kryzysowego w związku z dwoma przypadkami podejrzenia wystąpienia koronawirusa u osób na terenie miasta Lipno i gminy Kikół – brzmi komunikat starosty lipnowskiego. – Ich rodziny niezwłocznie zostały objęte kwarantanną, a po otrzymaniu wyników ujemnych na obecność wirusa Covid -19 powyższa kwarantanna została zdjęta.
Władze Kikoła są do dyspozycji mieszkańców i dziennikarzy, i dogłębnie, szczegółowo sprawę wyjaśnili (o czym informujemy w oddzielnym artykule na str. 3.). Mieszkańcy Kikoła mogą więc czuć się pewnie, wiedząc co dzieje się w ich gminie. W Lipnie natomiast nie ma szczegółowych informacji na stronie internetowej, w ratuszu, nikt nie może też jakichkolwiek informacji udzielić. Taki stan jest na wtorkowe południe. Niewiedza miesza się z paniką skutecznie zasianą przez władze miasta decyzją o zamknięciu szkół. To chyba jedyna taka sytuacja w świecie ogarniętym śmiertelnym niebezpieczeństwem. Liczy się każda minuta. Nie dla wszystkich, jak się okazuje.
Z informacji przekazanych przez wojewodę kujawsko-pomorskiego wiemy, że (na wtorkowy poranek – red.) hospitalizowanych było 6 osób, kwarantanną objętych było 75 osób, nadzorem epidemiologicznym objęto 180 osób. W naszym województwie przebadano do wtorku 26 osób z podejrzeniem. 22 próby dały wyniki ujemne, więc osoby te nie są zarażone koronawirusem, 4 są w trakcie badania.
W całym kraju na wtorkowe południe było 18 pacjentów zakażonych koronawirusem leczonych w Warszawie, Ostródzie, Szczecinie, Zielonej Górze, Wrocławiu, Raciborzu i Krakowie. Odwołane są wszystkie imprezy masowe, trwają kontrole sanitarne na granicach, kilkanaście szkół w kraju na 1-2 dni zawieszało zajęcia lekcyjne i dezynfekowało szkoły.
– Dyrektorzy i samorządowcy mają prawo do zawieszania zajęć w szkołach i dobrze, że z tego korzystają tam, gdzie występuje realne zagrożenie – mówi minister edukacji Dariusz Piontkowski.
Do tematu będziemy wracać.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie