Z ministrem o środowisku politycznym

W miniony wtorek 7 lipca z mieszkańcami miasta spotkał się minister środowiska Michał Woś. Towarzyszył mu poseł z naszego regionu Mariusz Kałużny.

W spotkaniu uczestniczył także Bartosz Bazela, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu, Piotr Czarnecki – wicestarosta powiatu rypińskiego, Ryszard Borowski – wójt gminy Koneck, Paweł Banasik – burmistrz Lipna, Jolanta Zielińska – wiceburmistrz Lipna, samorządowcy, mieszkańcy.

– Po moim pierwszym spotkaniu w Lipnie w czasie kampanii parlamentarnej uwierzyłem, że zostanę posłem – mówił poseł Mariusz Kałużny. – Wyraziliście wtedy dużo ciepłych słów i za to dziękuję. Dzisiaj przyjeżdżamy z trochę innego powodu, żeby wesprzeć kampanię prezydenta Andrzeja Dudy.

Poseł Kałużny i minister Woś skupili się więc na środowisku, ale politycznym. Padło wiele słów o Andrzeju Dudzie i o Rafale Trzaskowskim, o wieku emerytalnym, o rodzinach, o programach społecznych, o 13. i 14. emeryturach, o związkach partnerskich, adopcji dzieci, o mediach, o narodzie i jego postrzeganiu.

– Mój pradziadek został zamordowany na Sybirze, drugi pradziadek został zamordowany na Barbarce pod Toruniem – opowiadał poseł Kałużny. – I zostali zamordowani tylko z powodu, że byli Polakami. Więc jeśli tak niedawno mordowano ludzi tylko dlatego, że byli Polakami, to bycie Polakiem ma wartość. Polska jest naszym wspólnym dobrem.

I tym sposobem spotkanie z ministrem środowiska Michałem Wosiem stało się spotkaniem przedwyborczym i próbą przekonania zgromadzonych do głosowania na prezydenta Andrzeja Dudę.

– Jest mi bardzo miło, że mogę w Lipnie gościć – mówił minister Michał Woś. – Od razu zapoznałem się też z niesamowitą historią tego miasta, więc tym bardziej jest mi miło, że tyle osób zdecydowało się poświęcić czas na rozmowy polityczne. Łączy nas Polska, to jest spotkanie polityczne, na które specjalnie pan poseł mnie zaprosił. Przyjechaliśmy po to, żeby każdego przekonać do głosowania na prezydenta Dudę. Musimy zrobić wszystko, żeby prezydent Duda wygrał. Ten spór o wizję Polski to nie jest spór na najbliższe pięć lat, ale nawet na dwadzieścia lat lub trzydzieści. Trzaskowski krytykuje Mierzeję Wiślaną. Ja jako osoba odpowiedzialna za ochronę środowiska widziałem raporty środowiskowe, z których wynika, że przekop Mierzei Wiślanej środowisku nie szkodzi, powstaje największa sztuczna wyspa w Polsce. Powstaje po to, żeby spełnić normy środowiskowe i żeby siedlisko ptaków na tej wyspie powstało z tego piachu, który będzie z przekopu. To jest absolutnie w interesie Polski, żeby polscy armatorzy, polskie statki nie musiały pytać Rosjan, czy mogą przepłynąć na Bałtyk, czy nie. To rzecz absolutnie fundamentalna.

We wtorkowe popołudnie sala kinowa lipnowskiej Nawojki wypełniła się licznie. Swoje racje przedstawił minister środowiska, poseł, były rozmowy, także o samorządowej rzeczywistości. Była okazja do poznania ministra środowiska Michała Wosia i jego sposobu patrzenia na świat.

– Powstał fundusz inwestycji samorządowych, Lipno zapewne też otrzymało i to na oko około miliona złotych (500 tysięcy złotych przypada dla Lipna – przy. red.), wkład własny wynosi 10 procent i można remontować przedszkole, żłobek, dom kultury, kino. Chodzi o to, żeby te inwestycje lokalne mogły być realizowane, żeby napędzać koniunkturę, żeby lokalni przedsiębiorcy mieli miejsca pracy – mówi minister Michał Woś. – Trzeba zmobilizować się i zagłosować na prezydenta Andrzeja Dudę. Każdy głos się liczy. Stoi przez wami osoba, która swoje pierwsze wybory w życiu wygrała jednym głosem. Jeden głos ma znaczenie, bo gdyby nie ten jeden głos, to nie zostałbym radnym w moim rodzinnym Raciborzu na Śląsku, wtedy jeszcze w okręgu jednomandatowym. Jednym głosem udało mi się wygrać wtedy z mistrzem olimpijskim w zapasach z Atlanty, panem Wolnym. Każdy głos ma znaczenie.

Tekst i fot. Lidia Jagielska