
Ponad dwa miesiące musieli czekać na drugą ligową wygraną piłkarze z Wielgiego, ale w końcu się udało. Wicher Wielgie pokonał 6:0 Victorię Smólnik i choć nadal jest w trudnej sytuacji, to najważniejsze, że w końcu wygrał mecz.
Od wygranej w pierwszej kolejce sezonu z Tęczą Topólka minęło już ponad dwa miesiące i kolejnych dziewięć porażek! Seria to wręcz tragiczna, na dodatek okupiona wielką liczbą traconych goli. Cóż, w najniższych ligach mamy wysokie wyniki… Wreszcie w minioną sobotę przyszło upragnione przełamanie. Mniej istotne jest, że do Teodorowa przyjechała jedyna drużyna, która jest słabsza od Wichra, mecz sam by się przecież nie wygrał.
Gospodarze zaczęli ostro, bo już po kwadransie prowadzili 2:0, po golach Zaborowskiego i Krajewskiego. W pierwszej połowie trafił raz jeszcze Krajewski i do przerwy było 3:0. Na początku drugiej połowy swoją trzecią bramkę dorzucił Krajewski, a w końcówce spotkania dwa gole strzelił Kosowski. Wicher pokonał Victorię 6:0 i było to drugie zwycięstwo w jedenastu meczach. 6 punktów na koncie wciąż wygląda mizernie, bo pozwala zajmować przedostatnie – piętnaste miejsce w tabeli, ale daje nadzieję na wyprzedzenie kolejnych rywali.
W tym celu trzeba będzie jednak wygrywać kolejne mecze, a okazja do tego już w niedzielę. Ponownie u siebie Wicher zagra tym razem z Liderem Włocławek. Rywal jest raptem dwie pozycje i pięć punktów wyżej, więc wydaje się być w zasięgu podopiecznych trenera Tomasza Marczewskiego. I oby był. Przekonacie się o tym, czytając kolejne CLI.
(ak), fot. Monika Nowińska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie