W Skępem chcą lepiej widzieć władze

Grupa mieszkańców chce publikowania sesji rady miasta Skępe w internecie. Wszystko wskazuje na to, że nic z tego.

W środę, 27 stycznia, odbyła się sesja rady miasta. Byli radni i władze samorządowe oraz pracownicy magistratu, byli też mieszkańcy. Rajcy pochylili się nad kilkoma sprawami, włodarz przedstawił sprawozdanie ze swojej międzysesyjnej działalności, nie było punktu „wnioski i zapytania”. I to nie spodobało się niektórym mieszkańcom. 

– Jest to sesja bardziej uroczysta i powiedzieliśmy sobie, że nie ma wolnych wniosków, ale w imieniu radnych i burmistrza zapraszam na piątek na konsultacje do OSP w Skępem, wtedy będziemy mogli sobie o wszystkim porozmawiać – wyjaśnił przewodniczący Szewczyk. – Spotykaliśmy się w poniedziałek i przecież radni mogli powiedzieć, że jednak wolne wnioski mają być na sesji. 

Burmistrz Piotr Wojciechowski na środowej sesji wyjaśnił, że spotkania informacyjno-konsultacyjne na stałe wejdą do kalendarza i będą odbywały się raz w roku. Relację ze spotkania z mieszkańcami opublikujemy w kolejnym wydaniu CLI.

Sesje w sieci 

Argumentacja władz nie przekonała niektórych gości sesji. Tym bardziej, że są mieszkańcy miasta i gminy, którzy chcą lepiej widzieć radnych i władze poprzez ekran np. komputera. Proszą o publikowanie obrad w internecie tak, by każdy zainteresowany mógł dowiedzieć się, jak przebiegają sesje. 

– Radni nie zgodzili się na transmitowanie sesji w internecie, a przecież przypominam, że są to osoby publiczne i sesje też są spotkaniami o charakterze publicznym – zauważa Wojciech Budzyński. – Teraz na sesji nie było wniosków i zapytań, czyli punktu przewidzianego przez prawo. Na poprzedniej sesji nie było kamery. Mam wrażenie, że radni i władze nie chcą, żeby mieszkańcy wiedzieli, co dzieje się w ratuszu. 

Sesje skępskiej rady są nagrywane, a płyty są dostępne w ratuszu. Wyjątkiem była sesja grudniowa, kiedy kamery nie było. Internet jednak jest najpowszechniejszym dzisiaj źródłem informacji i, według wnioskodawców, ta forma transmisji jest najbardziej oczekiwana przez mieszkańców Skępego, ale też rozległej gminy. 

– A co my mamy do ukrycia? – odpowiada burmistrz Piotr Wojciechowski. – Przecież gdybyśmy chcieli coś ukryć, byśmy nie organizowali spotkania informacyjnego w remizie OSP otwartego dla każdego mieszkańca. 

Wnioskodawcy o transmisję internetową są przekonani, że wielu mieszkańców nie przychodzi na sesje z braku czasu, z powodu odległości itp. Spotkanie władz z ludźmi jest raz w roku, a sesje co miesiąc i to podczas obrad radnych zapadają wszystkie decyzje dotyczące inwestycji, wydatków, dochodów, planów, itp. Poza tym, to dzięki transmisji mogliby obserwować aktywność swoich radnych. 

Sołtys okiem i uchem mieszkańca

– Statut nie zobowiązuje nas do nagrywania sesji i są samorządy, w których nie ma kamery na sesjach – zauważa burmistrz Wojciechowski. – Na sesjach są przecież np. sołtysi i oni mogą poinformować mieszkańców o ich przebiegu. 

Publikacji sesji w sieci nie będzie na pewno, a czy obrady będą zawsze nagrywane też nie wiadomo. 

– Czy musi być kamera? Przecież protokoły są dostępne – mówi przewodniczący Szewczyk. – Radni mogą nie chcieć, żeby oglądać, jak się wypowiadają. Mieli prawo, żeby nie zgodzić się na publikowanie sesji. Możemy sesji nie nagrywać, bo to są dla nas koszty. 

Wynajmowanie kamerzysty i opłata za płyty to koszty magistratu. Jeżeli nie będzie kamery, będzie taniej. To na pewno. A może i spokojniej, bo chętnych do zabierania głosu w małym gronie i bez poklasku pewnie też będzie mniej.

– Większość mieszkańców Wólki, którą reprezentuję chce oglądać sesje w internecie i wiedzieć, jak przebiegają obrady – podsumowuje Bożena Szczytniewska i nie jest w tym oczekiwaniu osamotniona. 

Czas pokaże, czy samorządowcy pokażą się swoim wyborcom poprzez łącza internetowe. Na razie nic na to nie wskazuje. Póki co, płyty z nagraniem obrad są dostępne w ratuszu. 

Tekst i fot. Lidia Jagielska