Reklama

W mieście nic się nie dzieje?

Gazeta CLI
08/10/2021 09:11

Na słabe informowanie mieszkańców miasta o działalności ratusza i ofercie kulturalnej narzekają, także za pośrednictwem radnych, lipnowianie. Władze i organizatorzy imprez zwracają natomiast uwagę na znikomą liczbę miejscowych uczestniczących w wydarzeniach.

– Słyszę wiele spostrzeżeń, że w mieście się nic nie dzieje – informuje Grzegorz Koszczka, przewodniczący Rady Miejskiej w Lipnie. – Zauważam, że przepływ informacji, chyba w wyniku covidu, został zachwiany. Apeluję więc i zachęcam do korzystania z aplikacji, do śledzenia informacji na stronie www.umlipno.pl, tam jest mnóstwo informacji, są też ważne i istotne obecnie rzeczy, tkj. narodowy spis, który jest obowiązkowy, a w którym jest jeszcze dużo do zrobienia. Nikogo się nie zmusi, ludzie do tego podchodzą różnie, ale my prosimy o przychodzenie do urzędu i dokonywania spisu. Można to wykonać także online. Jest to dla nas bardzo ważne, dla ogółu.

Spisać trzeba się do końca września, a więc już akcja dobiega końca. Informacje o obowiązku dostępne są na stronie internetowej ratusza, ale także na banerze zawieszonym na magistrackim balkonie. Podobnie ma się sprawa z pozostałymi akcjami prowadzonymi w mieście czy w kraju.

– Jest również spis pieców i te informacje również są na stronie internetowej urzędu – dodaje radny Grzegorz Koszczka. – To też jest obowiązkowe, za to mogą być sankcje. Poza tym ja uważam, że jeżeli my się dobrze spiszemy i okaże się, że jest jeszcze dużo pieców, to być może będą dla takich gmin pieniądze i my z tego skorzystamy. Jest obowiązek i trzeba to wykonać. Jest również program "Czyste powietrze". Nasze miasto to realizuje, jest punkt konsultacyjny, warto skorzystać, rozmawiać z konsultantami, oni wiele rzeczy podpowiedzą. Czyste powietrze to wielka szansa na uzyskanie bardzo dużego wsparcia i dbanie o nasze wspólne, czyste środowisko.

Warto zaglądać na stronę internetową ratusza lub do gazet. Na naszych łamach ukazują się wszystkie informacje, którymi lipnowski urząd miejski chce się podzielić z mieszkańcami za naszym pośrednictwem, ale też niestety nie narzekamy na ich nadmiar. Czasem musimy działać intuicyjnie, innym razem dowiadujemy się przypadkiem, rzadko zdarza się, że otrzymujemy informację z lipnowskiego ratusza o planowanym wydarzeniu. Nie umyka nam nic, o czym mówią urzędnicy magistratu.

– Urząd miejski wykonuje całą masę spraw, a to gdzieś ucieka i mam wrażenie, że pan burmistrz i urzędnicy przestali to sprzedawać – podkreśla Grzegorz Koszczka. – Ja rozmawiam z ludźmi i słyszę, że nic się nie dzieje, a to nie jest prawda. Dużo się dzieje, a nawet bardzo dużo, tylko trzeba czytać, oglądać, my też będziemy o tym przypominać, żeby te informacje do ludzi docierały.

Ocena tego, czy oferta jest zadowalająca i wystarczająca, ale przede wszystkim trafiająca w potrzeby lipnowian, należy do mieszkańców. Być może nie zawsze problem leży w dotarciu do informacji, ale w chęci ze skorzystania z proponowanej oferty. Problem zauważają władze Lipna i też starają się temu zaradzić różnymi sposobami.

– My też zauważamy, że mieszkańcy naszego miasta mało wiedzą o tym, co dzieje się w mieście i dlatego zdecydowaliśmy się na zainstalowanie aplikacji, aby bardziej dotrzeć do ludzi – wyjaśnia Renata Gołębiewska, sekretarz miasta. – Z pobieraniem tej aplikacji jest bardzo różnie. Informacja o niej jest na naszej stronie, która jest cały czas aktualizowana, informacje są zamieszczane na bieżąco, zostaliśmy ocenieni jako najlepsza gmina, jeśli chodzi o stronę internetową. Informacje również umieszczamy w telewizji kablowej, nawet korzystamy przy spisie mieszkańców z ogłoszeń parafialnych. Bardzo jest nam przykro, że nasi mieszkańcy nie biorą tak licznie udziału w tych imprezach, które organizujemy, bo mamy bardzo fajne imprezy. Na przestrzeni ostatnich tygodni w naszym mieście działo się bardzo dużo, był też koncert rockowy, festiwal Lipa, narodowe czytanie, był motocross, maraton MTB, i mieszkańców naszych biorących udział w tym maratonie można było policzyć na palcach jednej ręki, a w tych zawodach brało udział 170 zawodników, tak jest również w pozostałych imprezach i atrakcjach kulturalnych w Lipnie. Zauważamy jedną rzecz, że osoby, które przyjeżdżają do nas spoza miasta, są zdziwione, że tyle się u nas dzieje i chwalą nas za te wszystkie atrakcje, za te imprezy. Przykro nam jest, że mieszkańcy mówią, że my nic nie robimy, bo robimy bardzo dużo i wydaje mi się, że teraz byśmy musieli już chyba sięgnąć po ogłoszenia radiowe, żeby dotrzeć jeszcze bardziej do naszych mieszkańców, i żeby zauważyli, że w naszym mieście się coś dzieje. Oczywiście będziemy próbować i wszystkie kanały będziemy wykorzystywać. Proszę o ściąganie aplikacji na swoje smartfony, apeluję do nauczycieli o informowanie dzieci, aby ta aplikacja zaczęła w naszym mieście bardziej żyć. Ja mam nadzieję, że każdy radny ma aplikację. I gdyby każdy radny zainstalował aplikację chociaż dziesięciu osobom z rodziny i znajomym, to już jak liczba odbiorców naszej aplikacji by się powiększyła. I wtedy informacje o wydarzeniach będą przychodziły na bieżąco.

Rzeczywiście mała liczba lipnowian uczestniczących w miejskich uroczystościach jest widoczna i my także wielokrotnie na to zwracaliśmy uwagę. Dlaczego mieszkańcy miasta nie korzystają z oferty?

– Jeżeli ktoś chce w Lipnie przeżyć coś pozytywnego, to coś pozytywnego znajdzie – mówi radny Wojciech Maciejewski. – Ja np. uważam, że jeżeli jest przegląd twórczości Poli Negri czy mistrzostwa Polski w motocrossie, to jest okazja to zobaczyć i warto z tego skorzystać. Jeśli ktoś lubi oglądać telewizję to już jego sprawa.

Pozostaje jednak niedosyt. I wciąż jednak pojawia się problem niewystarczającego informowania o ofercie. W wielu miejscowościach sprawdza się harmonogram imprez, np. roczny czy miesięczny, powszechnie dostępny w formie ulotek, na podstawie których mieszkańcy wybierają interesujące ich oferty i planują sobie czas. My chwalimy sobie bieżący, np. mailowy kontakt z jednostkami samorządowymi i nie tylko, które ochoczo informują nas, a za naszym pośrednictwem mieszkańców, o organizowanych wydarzeniach małych i dużych, rocznicach, świętach patriotycznych, etc.

– No niestety w obecnych czasach do wszystkich z małymi wyjątkami dociera Facebook – odnosi się do problemu radna Anna Sawicka-Borkowicz. – Wystarczy spojrzeć na zasięgi Facebooka, ilości osób odczytujących informacje tam zamieszczone. My jesteśmy zobligowani jakimiś przepisami, że tego Facebooka nie możemy mieć jako miasto, chociaż ja do końca tych zasad nie rozumiem, bo inne instytucje mają i jakoś to działa. Proszę, byśmy się nad tym Facebookiem jeszcze zastanowili, może kary są mniejsze niż to, że ludzie nie korzystają z pewnych rzeczy w mieście. Chodzi o promowanie wydarzeń, imprez, rozpropagowanie informacji dotyczących szczepień, konkursów, koncertów, motocrossu.

I profile w mediach społecznościowych, i strony internetowe, trzeba na bieżąco aktualizować i publikować informacje najistotniejsze z punktu widzenia odbiorcy, bo w obecnym natłoku informacyjnym często najważniejsze wieści umykają.

– Są osoby, które potrafią być w ciągu godziny na czterech imprezach, narobić sobie zdjęć i wrzucić na Facebooka, a tak naprawdę nie ma tych osób nigdy i nigdzie – mówi Paweł Banasik, burmistrz Lipna. – One tylko swoją obecnością zaznaczą, że były, a jeszcze dana uroczystość nie zdąży się zakończyć, a zdjęcia już się na Facebooku ukazują. Ja taką osobą nie jestem. Jest u nas aplikacja i każdy może sobie ją ściągnąć, w niej wszystkie informacje są. Odbyły się u nas w ostatnimi czasie cztery bardzo duże imprezy i to, co jest dla mnie najbardziej smutne to jest to, że bardzo dużo ludzi przyjechało z zewnątrz, a mieszkańców miasta Lipna było bardzo mało. I to jest bardzo krzywdzące, kiedy później ktoś komentując, mówi, że w Lipnie się nic nie dzieje.

Warto jednak organizować uroczystości, trzeba o wszystkich nadchodzących wydarzeniach informować w sposób przejrzysty i czytelny, także za pośrednictwem naszej gazety, warto walczyć o zmianę mentalności mieszkańców i zachęcać do integracji, i wspólnego świętowania, bawienia się, uczestnictwa w koncertach czy wydarzeniach sportowych.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Stasiek malina - niezalogowany 2021-10-11 16:49:29

    Faktycznie czytanie maraton rewalcja motocross dla kolesi burmistrza oj się dzieje. Ale spis pieców jest itp to jest atracja według przewodniczącego super sprawa a jak ktoś nie ma pieca bo mieszka w bloku liczniki zawsze moze sobie codziennie spisać

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do