Reklama

Uczcili pamięć pomordowanych Polaków

Gazeta CLI
25/07/2025 14:51

W piątek 11 lipca na dziedzińcu klasztoru Ojców Franciszkanów we Włocławku odbyły się uroczystości upamiętniające 82. rocznicę tzw. Krwawej Niedzieli – kulminacyjnego momentu Rzezi Wołyńskiej.

Była to jedna z najbardziej dramatycznych i bolesnych kart w historii relacji polsko-ukraińskich. Obchody, zorganizowane przez środowiska Konfederacji i Ruchu Narodowego, stanowiły część ogólnopolskiej akcji przypominającej o polskich ofiarach ukraińskiego ludobójstwa. Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w intencji pomordowanych Polaków. Liturgii przewodniczył ks. prałat Sławomir Deręgowski, proboszcz parafii św. Stanisława BM, a okolicznościowe kazanie wygłosił o. Mariusz Uniżycki OFM z parafii Ojców Franciszkanów. Duchowny we wzruszającym kazaniu przypomniał o cierpieniu niewinnych ludzi – kobiet, dzieci, starców – zamordowanych tylko dlatego, że byli Polakami. Wydarzenie miało podniosły charakter. Po nabożeństwie odczytano list wicemarszałka Sejmu RP i prezesa Ruchu Narodowego Krzysztofa Bosaka. Uczestnicy złożyli kwiaty i zapalili znicze pod symbolicznym miejscem pamięci. Oddano hołd ofiarom minutą ciszy, a na zakończenie ks. prałat Deręgowski udzielił zgromadzonym błogosławieństwa. Rozdawano również symboliczne przypinki z błękitnym kwiatem lnu – znakiem pamięci o ofiarach Rzezi Wołyńskiej, która pochłonęła według różnych źródeł od 50 do nawet 100 tysięcy polskich istnień.

Tragedia bez precedensu

11 lipca 1943 roku, w niedzielę, ukraińscy nacjonaliści z OUN-UPA przeprowadzili skoordynowany atak na dziesiątki polskich miejscowości na Wołyniu. Mordowano całe rodziny – brutalnie, bez litości. Celem było „oczyszczenie” terenów z ludności polskiej. Ludobójstwo trwało przez kolejne miesiące, obejmując także Małopolskę Wschodnią. Przez dekady temat Rzezi Wołyńskiej był marginalizowany lub pomijany w oficjalnej narracji. Dopiero w ostatnich latach, dzięki wysiłkom środowisk patriotycznych, historyków oraz rodzin ofiar, prawda o tej zbrodni zaczęła przebijać się do świadomości społecznej.

– Prawda o Wołyniu nie podlega negocjacjom. To było zaplanowane ludobójstwo i naszym obowiązkiem jest o nim przypominać – mówił podczas uroczystości Paweł Rudnicki, lider włocławskiej Konfederacji i Ruchu Narodowego.

– W 1943 roku ukraińscy nacjonaliści wymordowali tysiące Polaków. Chcieli wymazać ich z historii, ale im się nie udało, bo byli tacy, którzy przeżyli i przekazali prawdę – dodał Jarosław Banasiak, pełnomocnik Ruchu Narodowego w Lipnie.

Z kolei działacz Waldemar Marciniak zauważył, że przez lata o tej zbrodni się milczało. Dopiero niedawno zaczęto mówić głośniej, choć nadal zbyt wielu Polaków nie zna tej historii.

Włocławskie obchody zgromadziły kilkadziesiąt osób. Wśród nich był m.in. wicedyrektor Zespołu Szkół Mundurowych Ireneusz Wieczorek, który w imieniu szkoły złożył wieniec. Zabrakło jednak przedstawicieli władz miasta i parlamentarzystów, mimo że zostali zaproszeni. Uczestnicy zgodnie podkreślali, że pamięć o ofiarach Wołynia to obowiązek moralny i narodowy – zwłaszcza dziś, gdy historia często ulega uproszczeniom, a pamięć o męczeństwie naszych rodaków bywa relatywizowana.

(AdWo), fot. nadesłane

Aktualizacja: 28/07/2025 09:37
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do