Świętowali z Antonim padewskim

13 czerwca samorządowcy z włodarzem miasta Pawłem Banasikiem i powiatu Krzysztofem Baranowskim, mieszkańcy i goście uroczyście uczcili 670. rocznicę lokacji Lipna oraz dzień patrona – św. Antoniego z Padwy

– 670 rocznica nadania praw miejskich naszemu miastu to doskonała okazja do refleksji nad przeszłością i przyszłością naszej lokalnej społeczności – mówił burmistrz Lipna Paweł Banasik. – Uczestnicząc w dzisiejszych wydarzeniach, stajemy się spadkobiercami przeszłości i kontynuatorami tradycji lokalnych. Jest to wielki zaszczyt, a zarazem zobowiązanie wobec przyszłych pokoleń. 670 lat to dostojny i sędziwy wiek. Od 1349 roku miasto doświadczało zniszczeń, ale zawsze powstawało do życia. Namacalnymi świadkami historii są nasze zabytki jak kościół pod wezwaniem WNMP, w którym odbyła się dzisiaj msza święta, czy kino Nawojka, w którym mam zaszczyt gościć wszystkich na tej uroczystości. Mimo 670 lat miasto młodnieje. Rozwijamy się, poprawia się infrastruktura, dbamy o rozwój kultury i edukację. Jak każdy z włodarzy pragnę jak najlepiej zapisać się na kartach historii, chcę kontynuować to, czemu niegdyś nadał bieg przywilejem książę Władysław. Dziękuję radnym wszystkich kadencji i wszystkim burmistrzom, szefom jednostek, gospodarzom miast i gmin, powiatu, województwa, dziękuję wszystkim bez wyjątku za działania na rzecz naszego miasta.

Wielkie świętowanie mieszkańcy, goście i władze rozpoczęli wspólną modlitwą podczas uroczystej mszy świętej w lipnowskiej farze. Ważnym elementem było spotkanie na wzgórzu świętego Antoniego i złożenie symbolicznych kwiatów lilii u stóp patrona miasta.
– Lipno jest dzisiaj prężnie rozwijającym się ośrodkiem z ogromnym potencjałem – mówiła do zgromadzonych Dorota Dzięgielewska, reprezentantka wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza. – Życzę wszelkiej pomyślności całej wspólnocie samorządowej i mieszkańcom. Niech kolejne lata przyniosą wam jak najwięcej powodów do radości.

W ważnym dla Lipna dniu razem byli samorządowcy miasta, powiatu, województwa, mundurowi, księża, osoby zasłużone. Były wspomnienia i plany, ale przede wszystkim życzenia, bo wszystkim świętującym zależy na dobru miasta będącego przecież nie tylko siedzibą władz miejskich, ale i gminnych oraz powiatowych, komend straży i policji, służb sanitarnych, sądów, prokuratur.

– To moje miasto – podkreślił starosta lipnowski Krzysztof Baranowski. – Życzę burmistrzowi i radzie miasta, by udało się zrobić wszystko, by to miasto było jak najpiękniejsze, prężnie rozwijało się. Lipno to stolica powiatu, tak wielokrotnie doświadczana, ale też zapisana ważnymi zgłoskami w historii najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Powiat lipnowski i ja będziemy również przykładali się, by w mieście Lipnie powstawały nowoczesne inwestycje i żeby upiększały to miasto.

Nie obyło się bez życzeń i prezentów. Ważnym punktem obchodów była emisja filmu o Lipnie, o jego zabytkach, instytucjach, ludziach, osiągnięciach.

– Właśnie w okolicach Lipna mieliśmy mnóstwo szlachty zagrodowej, najwięcej na całej ziemi dobrzyńskiej – przypominał ks. Mariusz Budkiewicz, zasłużony dla Lipna, autor książek o mieście i regionie. – Dzisiaj wspominamy pierwszą lokację miasta, ale mało kto wie, że ta lokacja była skierowana do Mikołaja Rudnika, to było jego prywatne miasta i gdy ukonstytuowała się rada miasta i zarząd, wtedy drugi akt erekcyjny wydał Władysław Jagiełło w roku 1422 roku. Każde miasto miało dwa etapy lokacji. Najpierw osada stała się miastem prywatnym. Lipno było zawsze polskie. TPZD przygotowuje książkę na ten jubileusz, by go upamiętnić, bo Lipna nie da się oddzielić od ziemi dobrzyńskiej.

Dyrektor Miejskiego Centrum Kulturalnego w Lipnie Arkadiusz Świerski polecił uczestnikom jubileuszu lipnowskie motto „Nie mówię szeptem, gdy pytają skąd jestem”.

Nie mówmy więc szeptem, a wprost przeciwnie, rozsławiajmy swoją małą ojczyznę i cieszmy się wspólnie z jej osiągnięć i świąt, jubileuszy, dołączając do organizowanych w Lipnie obchodów. Niech to miasto tętni życiem.

Tekst i fot. Lidia Jagielska