
29 września przewodniczący kapituły tytułu "Zasłużony dla miasta Lipna" Jerzy Zieliński złożył na ręce przewodniczącego rady miejskiej Grzegorza Koszczki rezygnację pełnego składu gremium opiniującego ze swoich funkcji
Powodem było nadanie przez Radę Miejską w Lipnie tytułu zasłużonego dla Lipna kandydatowi negatywnie zaopiniowanemu przez kapitułę.
– Kapituła za każdym razem, nie patrząc tylko na wniosek i na to, co na papierze napisane, zbierała informacje o danym kandydacie – mówi Jerzy Zieliński, przewodniczący kapituły. – Panowie zasłużeni Jan Kaliszewski i Wojciech Lewandowski byli prześwietleni przez kapitułę pod względem sportowym, zawodowym, społecznym. Są wielcy, a to co w biogramie jest prawdą. Wiele lat temu kapituła nie wydała pozytywnej opinii na temat jednego kandydata, wówczas rada miejska, nie wiem na czyje zapotrzebowanie, nadała tytuł poprzez aklamację. Odbierając ten zaszczytny tytuł, ten pan dziękował kapitule, tylko był bardzo zdziwiony, za co otrzymał ten tytuł, bo jak powiedział, w mieście Lipnie przebywał kilka miesięcy, dla miasta Lipna nie zrobił nic, a może niewiele. Z tego co mi wiadomo, temu panu nie udało się za dużo zrobić. Wówczas przewodniczącym kapituły był ś.p. pan Tadeusz Chojnicki, który nie mógł pogodzić się z tą decyzją rady miejskiej i złożył rezygnację. My również nie pogodziliśmy się z tą decyzją, złożyliśmy rezygnację i kapituły nie było przez wiele miesięcy. Na wysokości zadania stanął burmistrz Paweł Banasik, który zaprosił nas, znalazł z nami wspólny język, zapewnił, że już nikt nigdy nie będzie decyzji kapituły podważał i że zasłużeni będą zapraszani na wszystkie imprezy i wszystkie święta państwowe w Lipnie. Tak było przez wiele lat, kapituła działała. Dzisiaj mieszkańcom za pośrednictwem mediów przekazujemy serdecznie pozdrowienia, niektórym radnym życzymy mądrości w głosowaniu uchwał, panu przewodniczącemu (rady miejskiej – red.) dużo zdrowia, rozsądku. Pytanie mam, czy była kiedykolwiek podjęta uchwała o nazewnictwie, o alei zasłużonych na cmentarzu komunalnym w Złotopolu? Historia lubi się powtarzać i teraz się powtórzyła i tak się składa, że kapituła w składzie: Jerzy Zieliński, Wanda Mróz, Zdzisław Ostrowski, Stanisław Siemiątkowski, Stanisław Głowacki, Wiesław Białucha, Krzysztof Baranawski (wcześniejsza rezygnacja – red.) oświadczamy, że jednogłośnie rezygnują z dalszej pracy w kapitule.
Oświadczenie składu kapituły Zasłużonych dla miasta Lipna na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej w Lipnie Grzegorza Koszczki złożył jej były przewodniczący Jerzy Zieliński w miniony piątek 29 września. Odbyło się to tuż po wręczeniu tytułów zasłużonych trzem mieszkańcom Lipna, w tym jednemu pośmiertnie.
– Coś się kończy, coś się zaczyna – podsumował Grzegorz Koszczka, przewodniczący Rady Miejskiej w Lipnie. – Nie mamy prawa odmówić kapitule, skoro podjęła taką decyzję. Deklaruję tylko kapitule kawałek utworu księdza Twardowskiego: "… spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą, zostaną po nich buty i telefon głuchy...". Proszę o chwilę refleksji, ja nikogo nie wykluczam, do nikogo nie mam pretensji, nie zamykam drogi. Szukajmy tego, co nas łączy, a nie tego, co nas dzieli.
Włodarz miasta zwrócił uwagę na niewłaściwy czas i miejsce złożenia rezygnacji członków kapituły, ale też na zasady i historię przyznawania tego tytułu.
– Pierwszą osobą , która tytuł zasłużonego otrzymała w 1977 roku był pan Jerzy Kamiński, ówczesny sekretarz PZPR, ale człowiek bardzo gorąco wspierający sport w Lipnie, później w Rypinie, i ja też mógłbym powiedzieć, że ten człowiek z tamtej epoki, popierając tamten system, mi się nie podoba, ale jego zasługi były niekwestionowane – mówi Paweł Banasik, burmistrz Lipna. – Ja uważam, że jeżeli ktoś składa wniosek i ten wniosek jest rzeczywiście podparty faktami, to ja muszę podnieść się ponad wszystko niezależnie od tego, czy ja tę osobę lubię, czy nie, i przyznać, że ten zasłużony na tytuł zasługuje. Przykro mi, że pan przewodniczący kapituły tę uroczystą sesję zakończył w ten sposób, bo to według mnie takie zdezawuowanie uroczystości, bo jeżeli tytuł zostaje nadany, a za chwilę kapituła podaje się do dymisji, to uważam, że nie powinno tak to wyglądać.
Ale niestety wydarzyło się. I to na uroczystej sesji zorganizowanej w kinie Nawojka, w obecności licznie przybyłych gości, po nadaniu tytułów trzem zasłużonym: Janowi Kaliszewskiemu, Wojciechowi Lewandowskiemu i pośmiertnie Krzysztofowi Korpalskiemu. I to ta ostatnia kandydatura legła u podstaw nieporozumienia między kapitułą a radą miejską.
– Wniosek wpłynął do kapituły o nadanie tytułu panu Krzysztofowi Korpalskiemu w listopadzie ubiegłego roku – mówi Jerzy Zieliński, przewodniczący kapituły "Zasłużony dla miasta Lipna". – Kapituła z posiadanej i pozyskanej na temat kandydata wiedzy uznała i wydała w stu procentach opinię negatywną. Później zaczęły się naciski, zastraszania członków kapituły, bo na to mamy pisemny dokument, i nie zdecydowaliśmy się po raz któryś dyskutować na temat tej kandydatury, a wnioski wpływały, ale kapituła już raz wypowiedziała się negatywnie na temat tego kandydata.
Za nadaniem tytułu zasłużonego dla miasta Krzysztofowi Korpalskiemu zagłosowało, mimo negatywnej opinii kapituły, ale zgodnie z prawem lokalnym regulującym nadawanie tytułów, 9 lipnowskich radnych miejskich, 4 wstrzymało się od głosu, 1 był przeciw. Wszystko odbyło się lege artis, każdy zagłosował zgodnie ze swoją wiedzą i sumieniem. Głosowanie odbyło się w Radzie Miejskiej w Lipnie 24 sierpnia bieżącego roku. 29 września tytuł został wręczony, a kapituła w pełnym dotychczasowym składzie zrezygnowała z funkcji.
Do tematu wrócimy.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie