
Do 10 kwietnia minister edukacji przedłużył trwające od 12 marca zawieszenie zajęć edukacyjnych w szkołach i opiekuńczo-edukacyjnych w przedszkolach. Od 25 marca nauczyciele mają już sformalizowaną możliwość nauczania na odległość i oceniania uczniów w ten sposób.
20 marca premier Mateusz Morawiecki ogłosił stan epidemii w Polsce, a minister edukacji Dariusz Piontkowski wydłużył okres zawieszenia zajęć w szkołach i przedszkolach. Trwająca od 12 marca przerwa w stacjonarnym szkolnictwie na wszystkich szczeblach potrwa do 10 kwietnia, a faktycznie do 14 kwietnia, bo 12 i 13 kwietnia to Wielkanoc, a więc dni ustawowo wolne od zajęć. Możliwy jest więc powrót uczniów do szkolnych ław 15 kwietnia, ale rolę decydenta odegra w tym przypadku covid-19.
– Zmieniliśmy przepisy, dzięki którym możliwe jest prowadzenie kształcenia na odległość w okresie zawieszenia zajęć – informuje minister Piontkowski. – Określiliśmy zasady prowadzenia nauczania na odległość oraz stworzyliśmy możliwość oceniania i klasyfikowania uczniów. Nowe regulacje będą obowiązywały od 25 marca do 10 kwietnia.
Zgodnie z zaleceniami ministra edukacji nauczyciele mają równomiernie obciążać uczniów zajęciami, biorąc pod uwagę możliwości sprzętowe i psychofizyczne dzieci. Nie każdy ma najnowszy komputer, szybkie łącze internetowe, komputer na wyłączność. Wszystko to muszą brać pod uwagę dyrektorzy szkół i pedagodzy w prowadzonych od środy zajęciach na odległość. Dyrektorzy szkół mają obowiązek poinformowania rodziców uczniów o zasadach nauczania na odległość, a nauczyciele możliwość weryfikacji dotychczas stosowanego programu nauczania.
– Chcemy, aby uczniowie nie tracili czasu i mogli kontynuować naukę – podkreśla minister Dariusz Piontkowski. – Wiemy jednak już dzisiaj, że nie wszystkie szkoły są przygotowane do takiego kształcenia i dlatego apeluję, przede wszystkim do samorządów terytorialnych o możliwie szerokie wsparcie w tych wypadkach, gdy są jakieś braki sprzętowe lub finansowe tak, aby nauczyciele i dyrektorzy nie pozostali sami.
Od środy więc działa nauczanie na odległość z ocenianiem i realizowanie podstawy programowej. O jej powodzeniu będziemy mogli porozmawiać za kilka dni i tygodni. Tymczasem warto wspomnieć, że od 12 marca, gdy zagrożenie koronawirusem skłoniło ministra edukacji do wydania decyzji o zawieszeniu zajęć edukacyjnych na dwa tygodnie, uczniowie także uczyli się, nauczyciele albo wskazali im programy, ćwiczenia, lektury, albo kontaktowali się systematycznie.
– Z języka polskiego mam do napisania rozprawkę, z matematyki zadania, nawet z plastyki dostałam polecenia – opowiada Julia z Lipna. – Pani kontaktuje się z nami przez dziennik elektroniczny. Mamie przez telefon powiedziała w jakie linki trzeba obowiązkowo klikać, co robić. Codziennie więc mamy jakieś zadania. Tęsknię jednak za szkołą, bo to całkiem inna nauka, jak nauczyciel w klasie wytłumaczy, z koleżankami można przedyskutować wszystkie niejasności.
Uczniowie wykonywali więc dotychczas określone zadania, czytali lektury wskazane przez nauczycieli przedmiotów, inni korzystali z platform edukacyjnych czy lekcji on-line. Nie była to jednak sformalizowana nauka z oceną jej efektów.
– Ja mam 60 zadań z matematyki, bo w tym roku mam egzamin ósmoklasisty – opowiada Szymon z Lipna. – Tyle, że nie chce się samemu do tego siadać w domu. Boję się jak to będzie z egzaminem.
Póki co terminy egzaminów nie zostały przesunięte, zweryfikowane ani odwołane. Nauczyciele nadal są poza szkołami, uczniowie też. Łączy ich teraz sieć internetowa i nauka. Wszystkie placówki edukacyjne w kraju są zamknięte w związku z epidemią koronawirusa. Czy po świętach wielkanocnych uczniowie wrócą do swoich ławek? Czas pokaże.
Najważniejsza jest teraz dobra współpraca na linii nauczyciel – uczeń. My obserwujemy piękne gesty, słowa, wskazówki płynące od nauczycieli. Oto jeden z takich przykładów.
– Drodzy uczniowie, zdajecie sobie sprawę z trudnej sytuacji w jakiej wszyscy znaleźliśmy się. Nie można chodzić do szkoły, spędzać czasu wolnego z kolegami. Uważam, że pierwszy egzamin z odpowiedzialności już zdaliście. Jeżdżę do Maliszewa i dawniej, w wolnym czasie widziałam grupki uczniów na podwórkach, placach. Teraz nie widzę nikogo, brawo – chwali swoich uczniów dyrektor Szkoły Podstawowej w Maliszewie Iwona Kornacka. – Nie wiemy jak to długo potrwa. Musicie się uczyć. Nauczyciele zadają wam zadania i materiały do nauki. Pracujcie systematycznie, uczcie się. Pytania do nauczycieli możecie zadawać drogą e-mailową, rozmawiać z nimi, wyjaśniać problemy, uczyć się zdalnie, ale także w dużej mierze niestety samodzielnie. Znam was i wiem, że potraficie być odpowiedzialni. Pracujecie, będąc w domu, oszczędzajcie zatem rodziców. Wiele zadań możecie zrobić sami. Nieraz mówiłam, że wiele informacji i rozwiązań jest w treściach, które czytacie i tam należy szukać odpowiedzi. Rodziców o pomoc proście wtedy, gdy sami już nie możecie sobie poradzić, dla nich to także trudny czas. Kiedy choroba przestanie nam zagrażać, spotkamy się w szkole, najprawdopodobniej na wspólnej, szkolnej imprezie. Dbajcie o zdrowie, powodzenia.
Nauczyciele podpowiadają z jakich serwisów najlepiej korzystać, by nauczyć się najwięcej. Polecają merytorycznie przystosowane strony internetowe, zajęcia interaktywne, ale także zajęcia pozalekcyjne, konkursy.
– Nauczyciele dla uczniów Szkoły Podstawowej w Wólce (gmina Skępe) przygotowali wskazówki do samodzielnej pracy oraz zadania do wykonania z poszczególnych przedmiotów – informuje dyrektor SP w Wólce Agnieszka Wykrętowicz. – Przypominamy, że dla uczniów to nie jest czas wolny od nauki. Jednocześnie prosimy rodziców, aby w najbliższym czasie wspierali swoje dzieci w samodzielnej nauce w domu.
To tylko przykłady. W każdej szkole dyrekcja od 12 marca dba o ciągłość edukacji, a od 25 marca także o ocenianie nauczania on-line. Do tematu wrócimy.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie