Reklama

Inwestycje zamiast zabawy

Gazeta CLI
26/05/2020 13:20

Na wtorkowej sesji rajcy gminni prawie jednogłośnie, przy jednym wstrzymującym się radnym, uchwalili zmiany w budżecie na 2020 rok. Między innymi środki zaplanowane na uroczystości lokalne zostaną wykorzystane na budowy dróg.

– Wiele uroczystości i imprez masowych w tym roku, takich jak dożynki dziękczynne czy dzień strażka, nie odbędzie się – mówi wójt Andrzej Szychulski. – Zmniejszamy więc wydatki zaplanowane na promocję. Tak też uznali mieszkańcy Trzebiegoszcza i w związku z tym pieniędze w kwocie 2 tysięcy złotych z imprezy integracyjnej przeznaczyli na poszerzenie remontu w miejscowej szkole.

Zwiększyły się dochody w związku wyliczeniem subwencji ogólnej czy udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych. Wielu zmian dokonano w załączniku inwestycyjnym. Wszystko po to, by zrobić jak najwięcej i nie stracić ani złotówki.

– Zwiększyliśmy wydatki na działania inwestycyjne i w tej chwili wynoszą one 9,1 mln złotych, a w momencie uchwalania budżetu na 2020 rok było to około 7,6 mln złotych – wylicza włodarz gminy Lipno. – Najważniejsze jest to, że wprowadzilismy wiele nowych zadań, a nie zmienił się deficyt, który nadal wynosi 4,9 mln złotych. Nie zwiększymy wydatków, a zrealizujemy dochody. Nie wiemy, co czekać nas będzie w roku następnym. Szczególny nacisk położymy na budowę dróg gminnych. Aplikowaliśmy o trzy drogi, mamy tylko jedną na liście podstawowej, na którą dostaniemy dofinansowanie (z Funduszu Dróg Samorządowych – red.), na dwie pozostałe (na liście rezerwowej FDS – red.) już niekoniecznie.

Droga Kłokock-Głodowo jest na liście rezerwowej, ale efekt przetargu jest dla gminy na tyle zadowalający, że wójt podpisuje umowę na to przedsięwzięcie, nawet gdyby ono miało jednak nie dostać dofinansowania z Funduszu Dróg Samorządowych. Wartość poprzetaragowa wyniosła tu bowiem tylko 47 procent ceny zakładanej w kosztorysie. Podobnie z drogą Lisek-Łochocin, która też póki co jest na liście rezerwowej FDS, ale przetarg pokazał, że można zbudować tę trasę za 60 procent wartości kosztorysowej. I gospodarz gminy nie może takiej oferty zaprzepaścić tylko dlatego, że czeka na ewentualne dofinansowanie.

– Na nasze drogi bitumiczne mamy teraz 5,081 mln złotych – mówi wójt Szychulski. – Żeby znaleźć te środki, trzeba było zredukować inne zadania. W budowie np. sieci kanalizacji sanitarnej zostawiliśmy tylko środki na dokumentację i na dokończenie sieci kanalizacyjnej w Karnkowie, natomiast zrezygnowaliśmy z budowy sieci kanalizacyjnej w Radomicach. W następnej perspektywie finansowej będziemy szukać środków na dofinansowanie z podstawowych usług dla ludności wiejskiej z PROW.

Do 60 tysięcy zł obcięte zostały wydatki tegoroczne na budowę stacji uzdatniania wody w Rumunkach Karnkowskich, do 50 tysięcy zł budowę sieci wodociągowej, z 200 tysięcy zł do około 120 tysięcy zł mniej poplynie z kasy gminy w tym roku na przydomowe oczyszczalnie ścieków.

– Jeżeli kolejny rok pozwoli nam, przywrócimy tę maksymlaną wartość – zapewnia wójt. – Przyjęliśmy bowiem taką zasadę, że co roku zaspokajaliśmy potrzeby 60-80 nieruchomości, w tym roku będzie to 40 nieruchomości.

Gmina zrezygnowała z modernizacji drogi w Złotopolu w tym roku, a zaplanowane na tę inwestycję 50 tysięcy zł wesprą przebudowę ulicy Rolnej w Lipnie. Kwota 150 tysięcy złotych na tej drodze gminnej pozwoli na lepszą jakość nawierzchni. Przybyło też nowe zadanie drogowe na trasie Okrąg-Kolankowo za 520 tysięcy złotych. Na 2021 rok przesunięta została natomiast, w związku z przejściem pierwszego etapu oceny i oczekiwania na drugi etap w urzędzie marszałkowskim modernizacja świetlicy wiejskiej w Ostrowitem.

Działania inwestycyjne na ten rok, po wprowadzonych zmianach, zamykają się w kwocie ponad 9,1 mln złotych. Deficyt 4,9 mln złotych. Nie jest jednak tak dobrze, żeby nie było uwag.

– Są takie sołectwa, które przez 20 lat nie zyskały nawet 1 metra drogi i nie będę głosował za, jestem rozżalony – podsumował radny Edward Celmer. – Smutno jest, jak traktuje się sołectwa wybiórczo, a już nasze sołectwo Jankowo i Trzebiegoszcz szczególnie, zarówno za poprzednika, jak i tego wójta.

Wójt gminy Andrzej Szychulski przypomniał, że powołany został w gminie Lipnie zespół do spraw budowy dróg, jest wstępna koncepcja, ale zawsze zostanie gradacja i najpierw będą remontowane trakty, na które można pozyskać środko zewnętrzne i te, po których dowożone są do szkół dzieci.

– Nasze drogi są bardzo wąskie, niektóre mają od 3 do 5 metrów szerokości i za chwilę będziemy musieli budować je tylko z naszych środków, bo drogi te nie spełniają określonych parametrów – podkreśla wójt Szychulski. – Miejsca, w których planujemy inwestycje, są w naszej ocenie miejscami, które mają najwyższą szansę na otrzymanie dofinansowania. Jestem wójtem wszystkich mieszkańców, ale o tym co realizujemy, decyduje rada gminy, nikt nie jest ubezwłasnowolniony.

Gmina wykonuje oczywiście bieżące zadania. I też nie obywają się bez komentarzy. Kontrowersje wbudziły ostatnio np. progi zwalniające w Ostrowitku, a właściwie miejsce ich montażu przed przystankiem, a nie na wysokości samego przystanku. Wójt wyjaśnia, że nie może być progu na wprost przystanku, bo chodzi o to, by prędkość zmniejszyć przed przystankiem i w newralgicznym miejscu już jechać bezpiecznie. Liczy się każdy metr, każdy próg, każda złotówka i trzymanie ręki na inwestycyjnym pulsie każdego dnia.

– Na przebudowę drogi gminnej Okrąg-Kolankowo zabezpieczyliśmy 500 tysięcy złotych, ale zabrakło dosłownie kilkadziesiąt metrów do wykonania zjazdu do jednej z nieruchomości w Okręgu – opowiada wójt Szychulski. – Zakończenie tej inwestycji wymaga więc dodatkowych 20 tysięcy złotych.

I radni zgodnie tę zmianę także uchwalili. Jak widać, inwestycje w gminie Lipno idą pełną parą. Do tematu będziemy więc wracać.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do