
Nie milkną echa naszej publikacji sprzed tygodnia, gdy opisaliśmy sprawę przyznania 81 tys. zł netto nagród dla pracowników urzędu miasta i jednostek podległych przez ustępującego burmistrza Jacka Waśko. Sprawa wróciła na trzeciej w nowej kadencji sesji rady miasta. Burmistrz Piotr Wiśniewski zapowiada audyt
Przypomnijmy w skrócie: były burmistrz Jacek Waśko na cztery dni przed zakończeniem kadencji, a więc już po przegranych wyborach, podjął decyzję o wypłacie nagród dla 10 pracowników urzędu miasta i gminy oraz jednostek podległych. Pochłonęło to 81 tys. zł netto, a górne stawki nagród to 12 i 10 tys. zł. Były włodarz prawa nie złamał, ale zdaniem radnych postąpił niemoralnie. Zdaniem nowego samorządu sprawę trzeba dogłębnie zbadać.
– Nasze społeczeństwo jest zbulwersowane. Ludzie pytają mnie, jak to możliwe, że przyznane zostały takie wysokie nagrody, a my jako rada nic z tym nie zrobiliśmy. Chcę wyjaśnić, że jako radni nie mieliśmy na to żadnego wpływu, ani nawet informacji o decyzji byłego burmistrza. Pamiętam słowa pana Waśko, jak to wszystko miało być transparentne i przejrzyste. Teraz widzimy, że były to jedynie puste hasła. Nie może być niedomówień i należy to zbadać – uważa wiceprzewodnicząca RM Jadwiga Grudzińska.
Radna zaproponowała, by sprawie przyjrzała się Komisja Rewizyjna RM, albo żeby przeprowadzić audyt. Dodała też, że należy zbadać jak wyglądała kwestia podwyżek płac dla urzędników w kadencji 2014-2018. – Były burmistrz skłócił wiele środowisk, teraz jest tak, że nawet w urzędzie ludzie się nienawidzą. Tu chodzi o publiczne pieniądze, a więc nie można tego tak zostawić – dodaje Grudzińska. – A skoro już poprzedni burmistrz zrobił tak dobry uczynek, mógł dać wszystkim po równo, a nie tylko wybrańcom.
– Ja również spotkałem się z krytycznymi głosami. Ludzie zainteresowali się tematem po publikacji artykułu w CLI. Są zbulwersowani, bo suma nagród to równowartość naszej miesięcznej opłaty za śmieci, a więc za obsługę całej gminy – dodaje radny Łukasz Wasilewski.
– Osoby, które dostały nagrody, jeśli uważają, że zasłużyły i po prostu wzięły te pieniądze, powinny wstać i się przyznać. Wystarczyłaby zwykła odwaga cywilna, nie potrzeba by było śledztwa – dodaje radny Grzegorz Raszkiewicz.
Wygląda na to, że nowy samorząd bardzo poważnie podchodzi do sprawy i tak tego nie zostawi. – Będzie audyt. Zbadamy regulamin przyznawania nagród. Być może zastrzeżemy możliwość docenienia pracowników, ale np. za zgodą rady. Nagrody czasem są zasadne i potrzebne, ale nie można ich przyznawać w takiej formie jak w omawianym przypadku – podsumował dyskusję burmistrz Piotr Wiśniewski.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niech odadza na na chore dzieci .wstyd.
Pozwalniać nagrodzonych z Panią Skarbnik na czele
Bravo Rada, bravo burmistrz. Zamiast audytu byłoby o wiele milej jakby obdarowani sami zwrócili kasę