
Ulewny deszcz padający bez przerwy nie przeszkodził w rozegraniu XII Zawodów w Powożeniu Zaprzęgami Parokonnymi w Wielgiem. Jedno, co nie zmienia się od lat, to triumfator zawodów. Wygrał niezawodny Rafał Paszyński z Wielgiego.
Zawody parokonne to tradycja i pozycja obowiązkowa w Wielgiem. Impreza odbywająca się w środku wakacji zawsze przyciągała tłumy kibiców. Efektowne przejazdy załóg z końmi wszyscy oglądali z zapartym tchem. Ludzi przyciągały też zwyczajowe atrakcje festynów, a więc mała gastronomia, stoiska i kramy. Nie inaczej miało być i w minioną niedzielę. Jednak szyki organizatorom: wójtowi gminy Wielgie Tadeuszowi Wiewiórskiemu, miejscowemu ośrodkowi kultury oraz Rafałowi i Joannie Paszyńskim mocno popsuła pogoda.
Już przed zawodami się rozpadało. Nie inaczej było w trakcie imprezy. Ulewny deszcz spowodował, że przyszło mniej ludzi niż zwykle, ale przecież najwytrwalsi kibice nie mogli odpuścić tego święta. Narzekali właściciele gastronomii, ale z pogodą niestety nie da się wygrać, a więc i mniejsze były utargi. Imprezę tradycyjnie otworzyli włodarz gminy Tadeusz Wiewiórski oraz Aneta Jędrzejewska z zarządu województwa kujawsko-pomorskiego.
– Dziękuję mieszkańcom, że mimo tej pogody zdecydowali się przyjść na zwody, a samym zawodnikom, że mimo trudnych warunków startują w konkurencji – powiedział wójt Wiewiórski.
– Podziwiam jednych i drugich, za to że bez względu na warunki są tutaj. Mam nadzieję, że wszyscy wytrzymacie do końca – dodała Aneta Jędrzejewska.
Po chwili oboje wymówili sentencję otwierającą oficjalnie zawody i zaprzęgi ruszyły po laury. Jak zwykle były dwa nawroty. Bryczki z końmi, woźnicami i luzakami musiały pokonywać przeszkody w jak najkrótszym czasie. Za błędy doliczane były punkty karne. Zwycięzcę można było wytypować w ciemno przez imprezą. W obu nawrotach bezkonkurencyjny okazał się mistrz z Wielgiego, czyli Rafał Paszyński z luzakiem Joanną Paszyńską. Wygrali oba nawroty, zasłużenie zdobywając pierwsze miejsce. Druga była załoga Karol Zielaziński/Natalia Daszkowska z Przywitowa, a trzecia Stanisław Janik/Piotr Mondzielewski z Grudziądza. Udział wzięło 9 załóg.
Mimo fatalnej pogody zawody odbyły się, przeprowadzono dwa nawroty, najważniejsze że bez wypadków i kontuzji. Więcej zdjęć z imprezy znajdziecie na naszej stronie lipno-cli.pl.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie