
29 września podczas uroczystej sesji Rady Miejskiej w Lipnie tytułami Zasłużonych dla miasta Lipna uhonorowani zostali Jan Kaliszewski, Wojciech Lewandowski i pośmiertnie Krzysztof Korpalski
W piątkowe przedpołudnie sala kinowa lipnowskiej "Nawojki" wypełniła się po brzegi. Oprócz radnych, władz samorządowych, zasłużonych i zacnych lipnowian, rodzin i przyjaciół zasłużonych zasiedli wnioskodawcy: przedstawiciele Towarzystwa Ziemi Dobrzyńskiej, Lipnowskiego Towarzystwa Kulturalnego im. Poli Negri, Lipnowskiego Klubu Tenisowego, Miejskiego Klubu Sportowego Mień Lipno i lipnowskiego sztabu WOŚP.
– Tytuł Zasłużony dla miasta Lipna został nadany po raz pierwszy 22 lipca 1977 roku – przypomniał Grzegorz Koszczka, przewodniczący Rady Miejskiej w Lipnie. – Wyróżnionych zostało wówczas pięcioro mieszkańców miasta Lipna. Po transformacji ustrojowej Rada Miejska w Lipnie podjęła decyzję o kontynuacji nadawania tytułu. Łącznie uhonorowanych zostało 70 osób, a do dzisiaj pozostaje wśród nas tylko 19 osób.
W miniony piątek dołączyło do zacnego grona trzech lipnowian. Tytuły wręczył burmistrz Paweł Banasik w towarzystwie przewodniczącego Rady Miejskiej Grzegorza Koszczki i szefa kapituły Jerzego Zielińskiego.
Piłkarz, społecznik, szef sztabu WOŚP, po prostu dobry człowiek – Krzysztof Korpalski
Wnioskodawcą nadania tytułu był Miejski Klub Sportowy Mień Lipno i lipnowski sztab WOŚP, wniosek poparł sam Jerzy Owsiak.
– Bardzo wiele zawdzięczam Krzysztofowi – mówi Krzysztof Straszewski, były piłkarz i działacz Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. – Jako młody zawodnik wiele słyszałem o działaczu Korpalskim, kończąc grę w piłkę, zostałem działaczem i tam zeszły się nasze drogi. Zawsze był obecny, zawsze służył pomocą. Dziękuję Krzysztofie.
Tytuł Krzysztofowi Korpalskiemu nadany został pośmiertnie, bowiem urodzony w 1953 roku lipnowian zmarł po długiej i ciężkiej chorobie w 2015 roku. Spoczywa w alei zasłużonych na Cmentarzu Komunalnym w Złotopolu. Tytuł odebrały dzieci zasłużonego: Dominika i Mariusz.
– W imieniu całej rodziny dziękuję za każde miłe słowo o naszym tacie – mówiła Dominika Korpalska. – Tata nie dbał o nagrody, medale i oklaski, robił wiele dla ludzi, poświęcał swój czas, życie, zdrowie. My chcemy, aby pamięć o tacie była prawdziwa. Jest mi niezmiernie przykro, że są osoby, powszechnie znane jako autorytety lokalne, które nie potrafią oddzielić swoich osobistych animozji ponad czyjeś osiągnięcia, które są niezaprzeczalnym faktem. Niestety, nie ma wśród nas również naszej mamy, która stała u boku taty, zawsze z tyłu, skromnie i po cichu. Bez niej nie byłoby taty osiągnięć, nie byłby tak silny i pewny siebie. Zrobiliśmy to dla niej, bo marzyła o tej nagrodzie dla taty. Teraz jako rodzina mamy już tylko jedno pragnienie, aby pamięć o tacie była szczera, prawdziwa i dobra.
Krzysztof Korpalski przyczynił się do rozwoju kultury i sportu w Lipnie. Ukończył lipnowską "trójkę", potem liceum w Dobrzyniu nad Wisłą oraz Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Bydgoszczy z tytułem magistra. Był instruktorem piłki nożnej. Przygodę z piłką rozpoczął w Lipnie w 1965 roku, grał w miejscowym klubie piłkarskim. Zawodowo pracował w lipnowskiej SP nr 3, był trenerem MKS Mień, a jego drużyna uzyskała awans do trzeciej ligi. Krzysztof Korpalski to nie tylko doskonały szkoleniowiec i działacz sportowy oraz samorządowy, prezes klubu MKS Mień, wiceprezes włocławskiego okręgowego Związku Piłki Nożnej, radny Rady Miejskiej w Lipnie i przewodniczący rady. W 2000 roku zorganizował w mieście Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i finały wielkiego grania realizował z pasją i zaangażowaniem przez wiele lat, współpracując przy ich promocji również owocnie z naszą redakcją. Angażował się również w bezinteresowną pomoc ludziom ubogim, także z pomocą naszej redakcji starał się poprawić życie wielodzietnej rodziny i do dzisiaj pamiętamy nasze wspólne wizyty, ale przede wszystkim rozmowy pana Krzysztofa z dziećmi i jego nieudawaną troskę o poprawę sytuacji mieszkaniowej tejże rodziny.
W 2013 roku Korpalski włączył się w przygotowania poświęcone uhonorowaniu Ireny Półtorak, ku czci której odsłonięto tablicę pamiątkową na budynku ówczesnego Gimnazjum Publicznego im. Noblistów Polskich. Za swoje zasługi zawodowe i społeczne Korpalski był wielokrotnie nagradzany, między innymi brązowym krzyżem zasługi, srebrną odznaką PZPN-u, medalem 80-lecia PZPN. W 2013 roku uhonorował lipnowianina Jerzy Owsiak.
Mecenas sportu, kultury i Lipna – Jan Kaliszewski
– Jan Kaliszewski wyjechał z Lipna, ale on tego Lipna nigdy nie pożegnał – mówi o zasłużonym wójt gminy Tłuchowo Krzysztof Dąbkowski, prywatnie wuj zasłużonego. – On nie miał nigdy zapatrywań politycznych, on szanował ludzi i o tym Lipnie zawsze mówił z miłością, był dumny ze współpracy z Dorotą Łańcucką, Januszem Dobrosiem i Pawłem Banasikiem. Lipno to jego miasto, to tu spotkał swoją życiową miłość i dla tego miasta chce się cały czas realizować.
Wniosek o nadanie tytułu złożyło Towarzystwo Miłośników Ziemi Dobrzyńskiej, Lipnowskie Towarzystwo Kulturalne im. Poli Negri, Lipnowski Klub Tenisowy. – To bardzo wzruszające – mówi Jan Kaliszewski. – Dziękuję tym, którzy przyczynili się do nadania mi tytułu i gratuluję pozostałym zasłużonym.
Jan Kaliszewski urodził się w 1955 roku w Lipnie. Ukończył miejscową Szkołę Podstawową nr 1, a następnie Szkołę Zawodową w Lipnie. Jako uczeń już wyróżniał się umiłowaniem do sportów: piłki nożnej, piłki siatkowej, szachów, tenisa stołowego i ziemnego. W podstawówce odnosił pierwsze sukcesy w kółku szachowych, a na początku lat '80 XX wieku, kiedy polski tenisista Wojciech Fibak zasłynął na międzynarodowej arenie tenisa ziemnego, lipnowianin sięgnął po rakietę. Kaliszewski trenował najpierw na asfaltowym korcie w lipnowskim parku oraz przy miejscowym liceum. Nie zrażał go brak odpowiednich warunków, wspólnie z kolegami, między innymi Wojciechem Witeckich, kupili siatkę, którą po każdym treningu musieli oczyszczać i zabierać do domu. Sami czyścili korty, ale pasja i determinacja dały efekty. Jan Kaliszewski odniósł sukcesy nie tylko w Lipnie. W 1984 roku wyjechał z miasta, ale nadal wspierał lipnowskich sportowców, przywożąc im sprzęt trudno dostępny wówczas w Polsce. W latach 2013-2018 był fundatorem wielu nagród dla uczestników turnieju tenisa ziemnego organizowanych przez lipnowski Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Wsparł również finansowo budowę kortów tenisowych przy ulicy Wyszyńskiego w Lipnie. Decyzją zarządu Polskiego Związku Tenisowego z 2022 roku został odznaczony srebrną odznaką honorową PZT za zasługi dla rozwoju tenisa w Polsce. Dzisiaj Jan Kaliszewski nie grywa w tenisa już tak często jak przed laty, cieszy się, że jego wnuki trenują ten sport i ma nadzieję, że kiedyś zagrają na korcie w Lipnie. Jan Kaliszewski znany jest jako lokalny patriota wspierający lipnowską kulturę, angażując się systematycznie w kolejne edycje Festiwalu "Pola i inni", za co Lipnowskie Towarzystwo Kulturalne nadało mu tytuł honorowego członka LTK im. Poli Negri. Dzięki wsparciu Jana Kaliszewskiego festiwal ma wyjątkową oprawę, a laureaci statuetek otrzymują stylowe pamiątki. Jan Kaliszewski ofiarował również do muzeum Poli Negri eksponaty.
– Zawsze elegancki i dbający o najdrobniejsze historyczne detale tworzy atmosferę kina sprzed lat, które może być jedynym w swoim rodzaju – przypomina radny Wojciech Maciejewski. – Jego osoba i częste pobyty w Lipnie integrują lokalną społeczność, pobudzają do działania i wpływają na rozwój miasta. Jest rozpoznawalny jako mecenas sportu, kultury i tradycji oraz upamiętnienia historycznych dziejów naszego miasta.
Z miłości do sportu i Lipna – Wojciech Lewandowski
Wniosek o nadanie tytułu złożył Miejski Klub Sportowy Mień Lipno. Wojciech Lewandowski to kolejny lipnowianin, który dołączył do grona zasłużonych dla miasta. Urodził się w 1952 roku w Lipnie. Ukończył Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Lipnie. Ze sportem związał się w 1965 roku, ale karierę zawodniczą zakończył w 1973 roku z uwagi na poważną kontuzję. Przeszedł wszystkie szczeble grup młodzieżowych. Od 1999 roku był zastępcą dyrektora do spraw technicznych w Zakładzie Obsługi Komunalnej w Lipnie, a od 2012 roku pracował w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Lipnie. Od 2018 roku jest zasłużonym, po 47 latach pracy, emerytem. Za swoje zaangażowanie i pracę społeczną na rzecz regionu lipnowskiego i województwa kujawsko-pomorskiego otrzymał liczne odznaczenia i dyplomy uznania. W klubie Mień Lipno był wiceprezesem do spraw sportowych, prezesem zarządu, przewodniczącym komisji rewizyjnej, działał w Okręgowym Związku Piłki Nożnej we Włocławku, był członkiem zarządu i prezesem. Był trenerem w klubie Mień Lipno z ogromnymi sukcesami.
Nie bał się trudnych wyzwań, zapraszał do Lipna zespoły z najwyższej ligi. Był inicjatorem wykonania bieżni na stadionie, zadaszenia trybuny głównej, boksów dla zawodników rezerwowych, urządzeń do nawadniania boiska bocznego, regeneracji płyty głównej boiska. Zaprojektował i wykonał specjalistyczne urządzenie do pielęgnacji i konserwacji boisk piłkarskich oraz urządzenia do czesania i pielęgnacji boisk ze sztuczną trawą. Dzięki zaangażowaniu Wojciecha Lewandowskiego lipnowski stadion zmieniał swoje oblicze i był uznawany za jeden z najpiękniejszych w województwie. W latach '60 jako młody zawodnik pracował społecznie przy budowie szatni dla zawodników. Obecnie kontynuuje swoją przygodę ze sportem poprzez reprezentowanie swojego ukochanego Lipna w biegach ulicznych i terenowych, z synem i wnukiem uczestniczy w biegach z okazji święta niepodległości czy ku czci żołnierzy wyklętych. Zbliżając się do swoich 70. urodzin, Wojciech Lewandowski przebiegł Maraton Warszawski, reprezentując Lipno.
– Jestem wzruszony i wdzięczny – mówi Wojciech Lewandowski. – Zawsze byłem osobą drugiego planu, w cieniu innych. Wszystko co robiłem, powodowane było tylko miłością do sportu i mojego ukochanego miasta. W moim dotychczasowym życiu na pierwszym miejscy był Bóg, rodzina i sport. Realizowanie sportowych pasji nie odbywało się nigdy kosztem rodziny.
Szczegółowe biogramy wszystkich zasłużonych dla Lipna można znaleźć na stronie www.umlipno.pl. Zwieńczeniem piątkowej uroczystości był recital radnego miejskiego Miłosza Makowskiego. Nie brakowało gratulacji i wspomnień.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie