
Kierowca BMW nie zatrzymał się pomimo sygnałów dawanych z radiowozu. Policjanci podjęli pościg za piratem drogowym, który łamał przepisy ruchu drogowego i narażał na niebezpieczeństwo innych uczestników ruchu. Okazało się, że był pijany.
Policjanci ruchu drogowego z Lipna pełnili w ostatnich dniach grudnia służbę na terenie gm. Kikół. W miejscowości Trutowo chcieli zatrzymać do kontroli mężczyznę kierującego BMW. Pomimo sygnałów świetnych i dźwiękowych dawanych z policyjnego radiowozu kierujący nie zatrzymał się, przyspieszył i zaczął uciekać.
Funkcjonariusze podjęli pościg za pojazdem, informując dyżurnego w Lipnie o przebiegu sytuacji. Kierujący stwarzał duże zagrożenie na drodze, ignorując zasady ruchu drogowego i zmuszając innych uczestników ruchu do niebezpiecznych manewrów.
– W miejscowości Miliszewy w powiecie Golubsko-Dobrzyńskim kierujący BMW zwolnił i zjechał do zatoczki przystankowej. Policjanci zajechali mu drogę zastawiając wyjazd. Ponieważ drzwi pojazdu były zablokowane, funkcjonariusze wybili szybę od strony kierowcy i zabrali mu kluczyki, aby uniemożliwić dalszą ucieczkę. W celu udzielenia pomocy na miejsce przybyły w tym czasie patrole z posterunku w Kikole i Komendy Powiatowej Policji w Golubiu-Dobrzyniu – informuje KPP Lipno.
Okazało się, że kierujący BMW 34-latek, mieszkaniec gminy Kikół, był nietrzeźwy. Miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mu uprawnienia do kierowania pojazdami. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów i zapłata pięciotysięcznego świadczenia pieniężnego. Za to, że nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i uciekał przed funkcjonariuszami, może trafić do więzienia nawet na 5 lat.
(ak), fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie