
6 grudnia w auli Publicznego Przedszkola "Pod lipami" w Wiosce odbyła się promocja najnowszego tomu poezji Zofii Ewy Szczęsnej, wymownie zatytułowanego "Zostanie po mnie"
– Dzisiejsza uroczystość jest dla mnie wyjątkowym świętem – stwierdziła w liście do gości Zofia Ewa Szczęsna. – Chylę czoła przed panem profesorem Mirosławem Krajewskim, który zupełnie nieoczekiwanie dla mnie i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu dostrzegł w mojej poezji wartości, których się nie spodziewałam, bo przecież zawsze dla mnie najważniejsza była nasza rodzina, a także moja praca zawodowa, problemy przyjaciół, sprawy naszej ojczyzny i wszystkiego, co niesie codzienne życie. Natomiast wiersze i prozę pisałam wyłącznie w wolnych chwilach, z wielką łatwością i z potrzeby serca, i tak jest nadal.
Poetka nie mogła, z powodu choroby, uczestniczyć w piątkowym spotkaniu autorskim zorganizowanym z ogromną pieczołowitością przez społeczność przedszkola "Pod lipami" w Wiosce, którym przez lata kierowała właśnie Zofia Ewa Szczęsna. List skierowany do zgromadzonych odczytała dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Skępem Agnieszka Ostrowska.
– Panią Zofię znam od 30 lat – mówi profesor Mirosław Krajewski. – W 1995 roku, kiedy byłem włocławskim kuratorem oświaty, otrzymałem plik rękopisów pani Zofii. I zaczęła się nasza przyjaźń, a nawet miłość. Spośród ośmiu tomików poezji jakie wydała, siedem wydała w naszym wydawnictwie. Dzisiaj jest dzień szczególny, dzień sprawiania radości. Tomik ten powstał z naszej inicjatywy, bo po wielu latach pani Zofia Szczęsna, zatroskana przede wszystkim swoimi kłopotami zdrowotnymi, a potem kłopotami zdrowotnymi swojego małżonka, już nie miała zamiaru wydawania kolejnego tomiku. My odwiedziliśmy panią Zofię w maju z okazji jej imienin, powiedziałem jej wtedy, że na 8 września sprezentujemy jej nowy tomik. I tak się stało. Ja zaproponowałem tytuł i usłyszałem wzruszenie w głosie poetki. Tomik jest niewielki, jego tłem jest kolor niebieski, kolor maryjny, bo pani Zofia wiele swoich wierszy poświęciła Matce Boskiej Skępskiej. Pamiętajmy, że w Skępem najważniejszy jest klasztor, to dzięki niemu Skępe znane jest na całym świecie, to do niego zmierzają corocznie tysiące wiernych. Miejsce dzisiejszego spotkania jest także niezwykłe, bo to przedszkole zbudowane zostało przez męża naszej poetki, Jerzego Szczęsnego, którego ona wspomina z wielką czcią.
Pierwsze wydanie ósmego tomu Zofii Ewy Szczęsnej z września 2024 roku okazało się strzałem w dziesiątkę. Wszystkie egzemplarze trafiły do czytelników, a wydawnictwo zdecydowało się na dodruk. Z inicjatywy profesora Krajewskiego na okładce, na klombie Zielińskich z 1936 roku, znalazła się Matka Boska Skępska. 6 grudnia niezwykły zbiór trafił do społeczności przedszkolnej i zaproszonych na uroczystość zacnych gości, dla których Zofia Szczęsna jest wyjątkowa i istotna jest jej poezja.
– W imieniu pani Zofii dziękuję za tę uroczystość i za wszystko przedszkolu, które dba o panią Zofię – podkreślał gwardian Robert Osiadacz. – Jestem przekonany, że jeżeli tylko sił wystarczy, to ten tomik nie będzie ostatnim, bo widzę, że pani Zofia już coś tworzy. Pani Zosi życzymy zdrowia i prosimy, żeby jeszcze rozsławiała Skępe i tę okolicę.
A Zofia Ewa Szczęsna robi to wyjątkowo, z lekkością i miłością, którą wyczuwamy w każdym jej wierszu. Z rąk profesora Mirosława Krajewskiego tomik "Zostanie po mnie" trafił do naszej redakcji, za co serdecznie dziękujemy, a po przeczytaniu w kolejnym numerze tygodnika do tematu wrócimy z wielką satysfakcją i kolejnymi informacjami, ważnymi dla Zofii Ewy Szczęsnej.
– To spotkanie pokazuje jak poezja pani Zofii jest uniwersalna – mówi dr Iwona Mazurkiewicz-Krajewska. – Wyrażały ją dzisiaj najmłodsi i brzmiała ona pięknie, zaprezentowali wiersze równie pięknie dorośli, panie dyrektor, i też brzmiały pięknie. Daj Boże, żeby ktoś stworzył jeszcze muzykę, bo wiersze są bardzo melodyjne.
Spotkanie autorskie okrasiły wiersze Zofii Ewy Szczęsnej w interpretacji przedszkolaków i kierownictwa przedszkola: Agnieszki Ostrowskiej i Małgorzaty Grzywińskiej. Goście z burmistrzem Skępego Rafałem Gołębiewskim na czele i przyjaciółmi poetki wspominali, doceniali. Nie brakowało rozmów, planów i poetyckiej, a więc nostalgicznej atmosfery i słodkiego poczęstunku. Patronem wyłącznym promocji książki był tygodnik CLI.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie