
Maciej B. stanie przed sądem, by odpowiedzieć za kradzież i rozbój. Sprawa dotyczy napadu na sklep jubilerski w Lipnie.
Można powiedzieć, że jest to sprawa z przysłowiową brodą. Do zuchwałego napadu doszło bowiem aż 18 lat temu. 30 czerwca 2017 roku prokurator okręgowy z Włocławka sporządził i przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Maciejowi B. Mężczyzna odpowie za kradzież i rozbój.
- 23 września 1999 roku w Lipnie, w sklepie jubilerskim, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi ustalonymi osobami, co do których materiały wyłączono do odrębnego postępowania, grożąc natychmiastowym użyciem broni palnej, zabrał w celu przywłaszczenia wyroby ze złota o łącznej wartości 133 tys. zł - wyjaśnia prok. Wojciech Fabisiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Włocławku.
Kradzież z włamaniem zagrożona jest karą od roku do 10 lat więzienia. Za rozbój z użyciem broni palnej sąd musi wymierzyć co najmniej karę 3 lat pozbawienia wolności. Maksymalny wyrok z tego paragrafu to 12 lat więzienia. To jednak nie wszystko, bo Maciej B. wziął udział w jeszcze bardziej zuchwałym napadzie we Włocławku.
W okresie od 15 do 16 kwietnia 2000 roku wspólnie z innymi osobami, co do których trwają odrębne postępowania, włamał się do SDH Kujawiak. Pod pretekstem remontu jednego ze stoisk rabusie wnieśli w szafce z drewna jednego ze sprawców. Ten po unieszkodliwieniu alarmu zabrał m. in. wyroby ze złota, kosmetyki, ubrania i inne przedmioty o łącznej wartości blisko 250 tys. zł.
Sprawa podlega rozpoznaniu przez Sąd Okręgowy we Włocławku. Wobec podejrzanego zastosowano dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie