
30 sierpnia dwadzieścioro uczestników zajęć wakacyjnych w wichowskiej książnicy pożegnało letnią labę. Zwieńczeniem była pogadanka z Magdaleną Kokoszą z Nadleśnictwa Włocławek
– To były cudowne zajęcia, a najwspanialsze były zabawy na powietrzu i spotkanie z policjantem – mówią chłopcy.
Zajęcia wakacyjne w Wichowie odbywały się w sierpniu. Dzieci nie tylko bawiły się beztrosko i bezpiecznie, ale też otrzymywały śniadanko i napoje. Oprócz tradycyjnych zabaw były spotkania z przedstawicielami różnych zawodów. Najbardziej w pamięci utkwiła pogadanka z policjantem oraz leśnikiem.
– Dzieci chętnie bawią się w tradycyjne gry, podchody, chowanego, uwielbiają zabawy z chustą Klanzy – mówi biblioteka Grażyna Lipska. – Spotkanie z policjantami miało charakter profilaktyczny. Mówiliśmy o bezpieczeństwie, zapobieganiu narkomanii, przestrzegaliśmy przed dopalaczami. Spotkanie z leśnikiem ma na celu przybliżenie tego zawodu oraz nauczenie prawidłowego zachowywania się w lesie.
Magdalena Kokosza z nadleśnictwa we Włocławku opowiedziała w czwartek dzieciom, czym zajmuje się leśniczy, jak musi ubierać się w czasie służby i w jaki sposób można zostać leśnikiem. Teorię okrasiły eksponaty przywiezione przez panią leśnik do Wichowa. Nie brakowało pytań, dzieci przymierzyły stroje i kaski, sprawdziły działanie sprzętu leśnego i nauczyły się liczenia wieku drzew.
– Leśnicy zajmują się przede wszystkim drzewami, mają specjalistyczne stroje, codzienne i galowe, specjalne buty z wkładką ortopedyczną, wszystko w kolorze zielonym – mówiła Magdalena Kokosza. – Do lasu, podczas ścinania drzew, wchodzimy tylko w kasku, leśnicy w białym, pilarze w pomarańczowym. Nigdy nie podchodzimy do pilarza z tyłu, zawsze z przodu nawiązując kontakt wzrokowy, by uniknąć nieszczęśliwego wypadku. Drewno po ścięciu przez pilarzy z Zakładu Usług Leśnych mierzymy i znakujemy. Potem przeznaczamy je na opał, cele budowlane lub papier. Tylko numerowane drewno jest drewnem legalnie pozyskanym i tylko płytki czerwone świadczą o tym, że jest z lasów państwowych.
Po numerach na drewnie dotrzeć można do określonej, jednej z siedemnastu regionalnych dyrekcji lasów państwowych, do nadleśnictwa i leśnictwa. Tylko tak oznakowane drewno legalnie z lasu, opomiarowane, wyjeżdża. W miejscach wyciętych drzew sadzone są nowe, młode drzewka, ale nie od razu, bo wówczas zagraża im szkodnik.
– Drzewka sadzimy zgodnie z ich wymaganiami na słońcu, w cieniu czy półcieniu – wyjaśnia Magdalena Kokosza. – Sadzimy wiosną, robią to również pracownicy Zakładu Usług Leśnych. Potem grodzimy teren, by uchronić młode drzewka przed zniszczeniem przez zwierzęta lub ludzi. Za jakiś czas odchwaszczamy teren, by trawa nie zasłoniła dostępu słońca roślinkom, potem niektóre drzewka usuwamy, bo rosną za gęsto, są uszkodzone, mają dwa czubki czy są wadliwe.
Dzieci dowiedziały się też, jak wygląda walka ze szkodnikami w lesie, jak wyglądają pułapki na szkodniki, kiedy dokarmiać należy zwierzęta leśne i co to są budki lęgowe.
– W lesie trzeba zachować ciszę – wymienia Magdalena Kokosza. – Nie należy dotykać żadnych zwierząt leśnych, nie można niszczyć grzybów dla nas trujących, bo one są pożyteczne dla zwierząt jako pokarm na zimę. Muchomory są zbierane przez wiewiórki jako zapasy na zimę.
W lesie nie wolno palić ognisk ani wjeżdżać samochodami. Nie można oczywiście śmiecić w lesie, bo to jest nie tylko nieestetyczne, ale i śmiertelnie niebezpieczne dla zwierząt. Zatrzymywać się należy tylko na parkingach leśnych, a biwakować w wyznaczonych w każdym leśnictwie miejscu.
Zwieńczeniem akcji był film o leśnym życiu.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie