
Nie udało się wyłonić członków obwodowych komisji wyborczych na 10 maja. Powodem była epidemia koronawirusa. Czy uda się teraz?
– 10 kwietnia upłynął termin do zgłaszania kandydatów do obwodowych komisji wyborczych, obsada wszystkich komisji w gminie Lipno wynosi 75 osób, a komitety wyborcze zgłosiły 11 osób – wylicza wójt gminy Lipno Andrzej Szychulski. – W związku z tym na terenie naszej gminy nie została powołana żadna obwodowa komisja wyborcza. Komitet kandydata na prezydenta RP Stanisława Żółtka zgłosił 2 kandydatów i komitet wyborczy kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy zgłosił 9 kandydatów.
A kandydatów na prezydenta RP było w wyborach rozpisanych na 10 maja dziesięcioro: Małgorzata Kidawa-Błońska, Szymon Hołownia, Krzysztof Bosak, Robert Biedroń, Andrzej Duda, Mirosław Piotrowski, Władysław Kosiniak-Kamysz, Stanisław Żółtek, Paweł Tanajno i Marek Jakubiak. Niektóre partie polityczne w regionie już po ogłoszeniu naboru przez komisarza wyborczego na członków obwodowych komisji wyborczych oświadczyły, że nie będą typować swoich przedstawicieli do komisji. Powodem była troska o zdrowie potencjalnych członków komisji wyborczych. Pierwszy taką decyzję ogłosił szef Platformy Obywatelskiej w powiecie lipnowskim Jerzy Kowalski, następnie szef Polskiego Stronnictwa Ludowego Krzysztof Baranowski, jak okazało się później, także kolejni. Nie było chętnych do zasiadania w komisjach i komisji nie udało się zorganizować.
– To bardzo brzydko świadczy o naszym samorządzie – zauważa radny gminny Edward Celmer. – Bierze się pieniądze od rządu RP na budowę dróg i to jest dobrze, a wykonywać zadań na rzecz Polski się nie chce.
Sytuacja taka miała miejsce w wielu gminach, a więc gmina Lipno jest tylko obrazowym przykładem tego, co wydarzyło się przed wyborami 10 maja. Wszystkiemu winna była pandemia koronawirusa. Wybory prezydenckie 10 maja nie odbyły się, mają odbyć się w nowym terminie, w czerwcu lub lipcu, ogłoszonym przez marszałka Sejmu. Zgodnie z projektem ustawy mają być hybrydowe: korespondencyjne dla chętnych i tradycyjne, w lokalach wyborczych dla pozostałych. Epidemia trwa w najlepsze. Codziennie w Polsce sanepid notuje od 300 do 500 nowych zachorowań, umiera kilkanaście osób, czasem ponad 20 dziennie. Czy tym razem uda się utworzyć komisje wyborcze? A jeśli tak, to czy nie odbędzie się to z narażeniem zdrowia i życia członków komisji? Do tematu wrócimy.
Lidia Jagielska, fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie