
Mężczyzna kierujący mercedesem wjechał na tern stacji benzynowej w Lipnie. Na widok radiowozu zaczął nerwowo krążyć po stacji, a wreszcie porzucił auto i oddalił się. Policjanci jednak szybko go zatrzymali. Na jaw wyszedł powód jego niechęci do spotkania się z mundurowymi.
Patrol prewencji pełnił w niedzielę służbę na ulicy Wojska Polskiego w Lipnie. Przed godziną 19.00 funkcjonariusze patrolowali rejon stacji paliw i zauważyli, że kierujący mercedesem mężczyzna, który przed chwilą wjechał na tę stację, po zauważeniu radiowozu „nie może znaleźć sobie miejsca”. Krążył chwilę, po czym pozostawiając auto pod dystrybutorem paliwa, wraz z pasażerem, szybko oddalił się boczną drogą z terenu stacji.
Policjanci postanowili ustalić powód jego dziwnego zachowania. Zauważyli go na ulicy Kolejowej jak wsiadał do innego pojazdu. Mundurowi zatrzymali auto do kontroli. Powód niechęci mężczyzny do spotkania się z mundurowymi szybko wyszedł na jaw, bo po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że obowiązuje go zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz 35-latek z Lipna przed sądem odpowie za popełnione przestępstwo. Za złamanie orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
(ak), fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie