Reklama

Ceny wody i ścieków w Dobrzyniu nad Wisłą w górę

Gazeta CLI
07/11/2017 10:50

Rada miasta zatwierdziła w poniedziałek nowe stawki opłat za wodę i ścieki. Od grudnia rachunki pójdą w górę, a spowodowane jest to rosnącymi kosztami eksploatacyjnymi

Temat zmiany cen wywołał na sesji największą dyskusję. Po wnikliwej analizie z pracownikami merytorycznymi burmistrz Jacek Waśko zaproponował podwyżkę o 20 groszy za metr sześcienny. Obecna stawka to 2,10 zł plus 8 procent podatek vat, a zatem podwyżka to ok. 9 procent. Głównym argumentem za podwyżką jest konieczność samofinansowania systemu dostarczania wody mieszkańcom. Nie wszystkich radnych to przekonało. – Ta podwyżka nie zapewni samofinansowania, bo mamy 20 procent dłużników, którzy nie płacą za wodę. Trzeba zwrócić większą uwagę na ściągalność opłat – mówi radny Henryk Domeradzki.

Podwyżkę poparło 10 radnych, 4 wstrzymało się od głosu, nikt nie był przeciwny. Nowa stawka, czyli 2,30 zł za metr sześcienny (plus 8 procent vat) obowiązywać będzie przez rok, od grudnia 2017 r. do końca listopada 2018 r. Dotyczy to całego miasta i gminy.

Wprowadzona została również podwyżka cen ścieków, z tym że dotyczy to mieszkańców Dobrzynia nad Wisłą oraz Dyblina. Opłata wzrośnie z 4 do 5 zł (plus 8 procent vat) za metr sześcienny. Ponownie oponował radny Domeradzki. – Nie jestem przeciwny podwyżce, ale 1 zł to za dużo. Proponuję 50 groszy i składam wniosek formalny w tej sprawie – mówił radny.

– Proponujemy delikatne podwyżki, bo rosną koszty osobowe, m.in. minimalna pensja i koszty płac dla pracowników. Dodam, że rozstrzygnęliśmy przetarg na zakup węgla i wynika z niego, że to podstawowe do wytwarzania prądu paliwo podrożało o 40-50 procent. Ponosimy też niemałe koszty laboratoriów, które badają naszą wodę i ścieki. Musimy to robić, bo takie są przepisy. Inwestujemy w zaniedbaną infrastrukturę. Dlatego to są konieczne rozwiązania, żeby uniknąć w przyszłości dużych, skokowych podwyżek – wyjaśnia burmistrz Jacek Waśko.

Jak dodał burmistrz, odpowiadając na zarzut radnego Domeradzkiego, ściągalność opłat za wodę i ścieki jest dobra. W pierwszym przypadku to 88 procent (na koniec września), w drugim 90 procent. Ponadto część mieszkańców płaci z opóźnieniami. Najbardziej opornych urząd także będzie „zachęcać” do płacenia.

To przekonało większość radnych. – Mieszkańcy wsi, którzy mają własne szamba lub przydomowe oczyszczalnie, płacą za ścieki znacznie więcej. Dlatego uważam, że 5 zł to nie jest wygórowana stawka – twierdzi radny Grzegorz Raszkiewicz.

Ostatecznie radni przyjęli proponowaną podwyżkę. W głosowaniach najpierw odrzucili wniosek Henryka Domeradzkiego o zredukowanie podwyżki o połowę, następnie poparli podwyżkę o 1 zł. Za głosowała dziewiątka, czworo było przeciw, jedna osoba się wstrzymała.
 

(ak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do