Reklama

Auto zatonęło w Wiśle

Gazeta CLI
04/09/2019 11:59

Chwile grozy przeżyła dwójka młodych ludzi w Starych Rybitwach. Para wybrała się na romantyczny wypad nad rzekę, a skończyło się... wodowaniem auta i akcją Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Włocławka.

O nietypowym zdarzeniu w gminie Bobrowniki poinformował na swoim profilu na Facebooku włocławski WOPR, który zajmuje się pilnowaniem bezpieczeństwa m. in. na wodach Wisły w rejonie przeprawy promowej z Bobrownik do Nieszawy. Informacja może wprawić w niemałe osłupienie, ale i być przestrogą dla wszystkich, którzy lubią wypoczynek w pobliżu największej polskiej rzeki.

– Romantycznie miało być, na szczęście skończyło się tylko na utonięciu auta. Chłopak z dziewczyną przyjechali nad Wisłę, postawili auto na górze, a sami zeszli i usiedli nad wodą. Z niewiadomych przyczyn auto zaczęło zjeżdżać z górki w kierunku Wisły i parze w ostatnim momencie udało się uciec przed rozpędzonym pojazdem. Szczęście w nieszczęściu - nikt nie zginął, natomiast auto wjechało do Wisły i zabrał je silny prąd – relacjonuje Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe z Włocławka.

Jak podali włocławscy ratownicy, auto znajdowało się 300 metrów od miejsca, w którym wpadło do wody. Nurek zszedł pod wodę i założył odpowiedni sprzęt. – Samochód przy pomocy Manitu i sprawnym operowaniu promem przez kapitana wydobyliśmy pojazd na prom – dodają włocławscy ratownicy.

Młodzi ludzie najedli się przysłowiowego strachu. Wodowanie nie przysłuży się też samochodowi. Najważniejsze jednak, że nikt nie ucierpiał.

(ak), fot. WOPR Włocławek

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do