
6 grudnia plac Dekerta wypełnił się szczelnie mikołajami: małymi i dużymi, w czerwonych czapkach i z doskonałym humorem. Prawdziwy mikołaj był tylko jeden i obdarowywał zgromadzonych słodkościami.
Miejskie mikołajki pod chmurką to już lipnowska tradycja. Każdego roku, 6 grudnia, w imieniny Mikołaja, przed ratuszem spotykają się dzieci ze wszystkich przedszkoli i szkół oraz mieszkańcy, by wspólnie z włodarzem miasta rozpocząć okres świąt Bożego Narodzenia. Okazałą choinkę na placu Dekerta ustawili pracownicy Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych, a w piątek zabłysły na niej światełka. To znak, że święta tuż, tuż. Centralny plac Lipna zmieni się w bożonarodzeniowe miasteczko.
– Jest bardzo duża choinka i prawdziwy mikołaj z cukierkami – mówią nam milusińscy z lipnowskiego oddziału "Klubu malucha". – Byliśmy już w NCL na spotkaniu z mikołajem, ale to chyba był inny niż ten nasz.
Zabawę z konkursami i nagrodami poprowadził Krzysztof Kowalewski z Miejskiego Centrum Kulturalnego, tańcom wokół miejskiej choinki przewodniczyła radna miejska Anna Sawicka- Borkowicz, przypatrywał się mikołajkowej zabawie burmistrz Paweł Banasik, a przybyły na plac Dekerta mikołaj z koszem pełnym cukierków częstował i dołączał do zabawy. Dzieci bawiły się doskonale, nie przeszkadzał mróz ani wiatr, bo najważniejsza była gorąca atmosfera świąteczna.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie