
Orszaki Trzech Króli od lat przyciągały wielu wiernych. Nie inaczej było w parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Tłuchowie. Tym razem, ze względu na pandemię koronawirusa, nie mógł odbyć się tradycyjny pochód.
Przypomnijmy, że przez pięć lat – 6 stycznia każdego roku wierni z tłuchowskiej parafii w barwnym korowodzie przemierzali ulice Tłuchowa, prowadzeni przez trzech króli. Uczestnicy w radosnym orszaku podążali od szkoły podstawowej do kościoła, by być świadkami pokłonu, który składali mędrcy ze wschodu narodzonemu dziecięciu. Zgromadzeni parafianie mogli także oglądać wystawiane tego dnia jasełka, które przygotowywali uczniowie ze szkół z Mysłakówka i z Tłuchowa. Niestety w tym roku, z powodu wprowadzonych obostrzeń, uroczystość objawienia pańskiego przybrała zmienioną formę.
By nie przerywać zapoczątkowanej przed kilkoma laty tradycji, parafia podjęła decyzję o nadaniu temu, jakże ważnemu dla wiernych, wydarzeniu charakter symboliczny – bez pochodu i części artystycznej. 6 stycznia odbył się, inny niż zwykle, szósty Orszak Trzech Króli. Przed sumą w tłuchowskiej świątyni pojawili się mędrcy ze wschodu, którzy składając pokłon, ofiarowali złoto, kadziło i mirrę, leżącemu w żłobku Jezusowi. Następnie została odprawiona msza św. w intencji parafian, której przewodniczył ks. Krzysztof Załęski, wikariusz miejscowej parafii.
Miejmy nadzieję, że kolejny Orszak Trzech Króli będzie już mógł odbyć się w tradycyjnej formie, przy udziale licznie zgromadzonych wiernych.
Tekst i fot. (mb-g)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie